Pierwszy tydzień ferii zaczął się dokładnie tak, jak Taeyong przypuszczał.
- Wstań wreszcie od tych książek- Nalegał zrezygnowany ojciec
Podszedł do syna po czym zabrał mu podręcznik sprzed nosa. Doskonale wiedział, że wszystko już umie, a nawet jeśli nie, to wpatrywanie się w małe literki i leżenie całe dnie zdecydowanie nie było zdrowe.
- Mogę to zrobić, ale będziesz wtedy musiał utrzymywać mnie do końca życia- Powiedział chłopak próbując wydostać swoją książkę z uścisku ojca
- Dobra, jeżeli tak bardzo chcesz to siedź. Za operację kręgosłupa i okulistę będziesz płacił sobie sam- Mówiąc to niechętnie oddał mu własność
Brunet z uśmiechem powrócił do powtórek. Matura była już niebezpiecznie blisko, a przynajmniej tak uważał. Teraz, kiedy nie musiał chodzić do szkoły, mógł w spokoju czytać podręczniki nawet nie wstając z łóżka. Wydawało mu się, że zbyt wielu rzeczy jeszcze nie wie.
Zastanawiał się przy tym co zrobi, kiedy już skończy liceum. Wiązał swoje życie z perfumami, nie wątpliwym więc było, że będzie zmierzał w tym kierunku. Wydział chemii na jakimś dobrym uniwersytecie na pewno by mu pomógł. Chciał otworzyć własną firmę, z odrobiną szczęścia może nawet udałoby mu się coś osiągnąć. Wiedział jednak, że żeby móc zrobić cokolwiek, będzie musiał pokonać wiele przeszkód, w tym swoją największą słabość. Niestety, żeby zacząć jakikolwiek biznes trzeba poznawać, zatrudniać, kierować ludźmi. Mieć kontakty, zrobić dobre wrażenie. Ta myśl niszczyła mu cały misterny plan.
- Co robi twój przyjaciel?- Spytał nagle ojciec, biorąc kęs soczystego jabłka i patrząc na syna pogodnie
- Teraz?- Głos mężczyzny doszczętnie wybudził go z zamyślenia
- Są ferie, musi mieć jakieś ciekawe zajęcia. No chyba, że też się uczy- Ostatnie zdanie wypowiedział cicho się śmiejąc. Zazwyczaj rodzice zachęcają swoje dzieci do nauki, a nie na odwrót
- On... - Zaczął, jednak już po chwili zorientował się, że nie wie co odpowiedzieć- Nie mam pojęcia
Taeyong widział się z Jaehyunem dwa dni temu. Nie zapytał go czy ma jakieś plany, nawet nie przyszło mu to na myśl. Ten temat po prostu się nie pojawił.
- Wiesz gdzie chce iść gdy skończy liceum?
Kolejny raz w jego głowie znajdowała się pustka. Przygryzł dolną wargę w nadziei, że zaraz przypomni mu się moment, w którym blondyn mówi mu o wymarzonych studniach. W ustach czuł już metaliczny smak krwi, jednak wciąż nic.
- Nigdy o tym nie rozmawialiśmy- Przyznał, ze słyszalną skruchą w głosie
Chłopak zamknął podręcznik i zaczął wpatrywać się w daleki punkt na ścianie. Czuł się głupio, że nawet o tym nie wspomniał. Przecież się przyjaźnili. To jedna z najważniejszych rzeczy, a on nie miał pojęcia czym się interesuje. Znowu odtworzył w głowie każde ich spotkanie i rozmowę. Naprawdę nic tam nie było.
- Rozumiem- Odparł ojciec, trochę nie rozumiejąc nagłej zmiany nastroju swojego syna
Swoimi oczami próbował dostrzec, w co tak bardzo wpatruje się chłopak, ale po kilku próbach zwyczajnie się poddał.
- Nie chcesz mi powiedzieć kto to jest?
Nie przestawał zadręczać go pytaniami. Pewnie gdyby zdawał sobie sprawę z tego przez co brunet właśnie przechodzi, zostawiłby go w spokoju. Niefortunnie, nie potrafił się tego domyślić.
- Nie wiem, to trochę-
- Trochę co?
Taeyong zaczął bawić się palcami. Tak naprawdę nie wiedział o co dokładnie mu chodzi. Chciał po prostu na razie zatrzymać to dla siebie. Nie miał zamiaru ranić ojca, ale w tym momencie nie był w stanie tego zrobić.
CZYTASZ
Find Love, Find Me
Fanfiction𝐓𝐡𝐞𝐫𝐞'𝐬 𝐧𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞, 𝐰𝐢𝐭𝐡𝐨𝐮𝐭 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐭𝐡𝐞𝐲 𝐬𝐚𝐲 Taeyong nigdy nie wiedział jak rozmawiać z ludźmi. Nie miał okazji się tego nauczyć. Przyjaźń była dla niego abstarakcją, myślenie o miłości powodowało mętlik w głowie. Jedyne co w...