- Długo jeszcze będziesz tak leżał?- Zapytał, coraz bardziej zirytowany
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jego ciągłe narzekanie. Każdą propozycję zajęcia odrzucał, jednocześnie marudząc, jak bardzo chciałby w końcu podnieść się z łóżka.
W odpowiedzi usłyszał przeciągłe mruknięcie.
- Taeyong, wiem, że jest sobota- Westchnął- Ale nie mogę na ciebie patrzeć
Brunet wynurzył głowę spod kołdry. Od razu poczuł jak fala zimna, chociaż niewielka, uderza w jego twarz. Wraz z nią powróciła do niego cała niechęć do świata zewnętrznego.
- Która godzina?- Zapytał lekko zachrypniętym głosem
Ojciec westchnął, po czym wskazał palcem na zegar wiszący na ścianie. Na ścianie, w pokoju chłopaka, który zamiast przekręcić głowę, wolał zadawać pytania.
Wskazówki sugerowały kwadrans po piętnastej, przez co Taeyong jęknął. Nie wiedział czemu, ale zwyczajnie nie miał ochoty na zrobienie czegokolwiek. Począwszy od zwykłego podniesienia się, wyjścia spod kołdry, aż do założenia na siebie ubrań.
- Przydałoby się w końcu coś ze sobą zrobić, prawda?- Mruknął, przeciągając się
Jego tata jedynie przewrócił oczami.
- Ominąłeś śniadanie, ale od obiadu się nie wymigasz. Za pół godziny będzie gotowy, chcę cię widzieć na nogach- Mówiąc to, odszedł w stronę drzwi- A i jeszcze jedno- Odwrócił się przez ramię- Postaraj się wyglądać jak człowiek
Kiedy chłopak usłyszał ciche trzaśnięcie, zaczął pomału zsuwać z siebie kołdrę. W końcu udało mu się to zrobić, wtedy zorientował się, że wcale nie było tak zimno, jak mu się wydawało. Niebo na zewnątrz rzeczywiście przysłaniała gruba warstwa szarych chmur, która, swoją drogą, tak bardzo psuła mu nastrój. W środku pomieszczenia jednak, dzięki postępowi, było naprawdę ciepło.
Po kilku minutach bezczynnego siedzenia, postanowił w końcu postawić nogę na podłodze. Jego ruchy były leniwe i powolne, ale nie mógł nic na to poradzić. Tłumaczył sobie, że każdy czasem na takie dni. Wtedy trzeba znaleźć coś, co skutecznie cię zmotywuje. Jednak, skoro dzisiaj była sobota, żadna taka rzecz się nie pojawiała.
Nie miał wyboru, w końcu na dobre podniósł się z łóżka. Zdziwiło go to całkiem odświeżające uczucie. Może trzeba było zrobić tak od razu?
Przeciągnął się po raz kolejny, po czym uchylił okno. Miał przeczucie, że powietrze rozbudzi go jeszcze bardziej. I nie mylił się.
Kiedy do pomieszczenia wleciał pierwszy strumień chłodnego wiatru, chłopak w końcu odetchnął głęboko. Między jego włosy wplotło się nowe uczucie, dzięki któremu rozbudził się jeszcze bardziej. Delikatnie muskało go po twarzy oraz innych odkrytych częściach jego ciała. Po jakimś czasie udało mu się nawet całkowicie otworzyć oczy, co po tak długim śnie stało się naprawdę trudne.
W końcu, kiedy poczuł się o wiele lepiej niż na samym początku, sięgnął ręką po leżącą niedaleko niego, zbyt dużą bluzę. Co innego można nosić, gdy siedzi się cały dzień w domu? Dresy, stare oraz o kilka rozmiarów większe ubrania były wręcz idealne. Miał to szczęście, że cały komplet nie wykazywał oznak zniszczenia, gdyby zaszła taka potrzeba, mógłby wyjść w nim do sklepu. Nie wyglądał wcale tak źle, a prawdę mówiąc, odzież całkiem mu się podobała.
Chwycił ubrania, po czym skierował się do łazienki. Naprawdę musiał wziąć prysznic, nie sądził, by bez tego udało mu się całkowicie obudzić.
CZYTASZ
Find Love, Find Me
Fanfiction𝐓𝐡𝐞𝐫𝐞'𝐬 𝐧𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞, 𝐰𝐢𝐭𝐡𝐨𝐮𝐭 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐭𝐡𝐞𝐲 𝐬𝐚𝐲 Taeyong nigdy nie wiedział jak rozmawiać z ludźmi. Nie miał okazji się tego nauczyć. Przyjaźń była dla niego abstarakcją, myślenie o miłości powodowało mętlik w głowie. Jedyne co w...