♤28♤

1.7K 177 143
                                    


- Masz zamiar dzwonić po mnie tylko wtedy, kiedy Sorn wyjeżdża?- Mruknął Doyoung, gdy z założonymi rękoma siedział na jednej z wielkich kanap w pokoju Japończyka

- Na randkę cię przecież nie zaproszę- Prychnął, biorąc do ust kolejnego paluszka

Czarnowłosy rzucił w niego poduszką.

- A mógłbyś, dla odmiany

Yuta dwuznacznie poruszał brwiami.

- Nie chcę nic mówić, ale od tego jest ktoś inny- Zrobił szybki unik, kryjąc się przed kolejnym lecącym przedmiotem- Chcesz mnie zabić?- Zapytał z wyrzutem

Doyoung uśmiechnął się nieszczerze.

- Skąd wiedziałeś?

Japończyk westchnął, chwytając do ręki swój kubek z napojem. Wstał ze swojego miejsca i przysiadł się tuż obok przyjaciela, który odsunął się o kilka centymetrów, z czystą odrazą na twarzy.

- To, że tobie nie wychodzi w miłości jeszcze nie znaczy, że możesz bezkarnie się na mnie wyżywać- Prychnął

Czarnowłosy jęknął, przykrywając twarz poduszką.

- Nie rozmawiajmy o tym- Mruknął w materiał

Yuta zaśmiał się cicho. Przybliżył się do sylwetki chłopaka, po czym objął go jednym ramieniem, delikatnie przejeżdżając dłonią po jego plecach.

- Mówiłem, żebyś się w nim nie zakochiwał - Powiedział cicho

Nie chciał pogorszyć sytuacji, która i tak była już, krótko mówiąc, okropna. Oboje nie mogli się oszukiwać.

Czy ciepły ton to wszystko, czego potrzebował jego przyjaciel? Odkąd pamiętał, czarnowłosy rozpływał się za każdym razem, kiedy dostawał odrobinę czułości. Oczywiście zawsze temu zaprzeczał, ale Japończyk i tak wiedział.

Doyoung odetchnął, starając się zachować opanowanie.

- Myślisz, że to jest takie proste? Nie zakochać się, a przy okazji tak często oglądać te piękne oczy ze strachem, że nigdy nie dostrzegą w tobie tego, co ty w nich?

Jego ton był naprawdę smutny. Yuta wiedział, że jeden niewłaściwy ruch i wszystkie emocje chłopaka wyjdą na wierzch niczym lawina.

- Nie jestem taki jak one- Wspomniał o całym tłumie osób, które lubiły, właściwie pożądały blondyna- Za każdym razem kiedy dostrzegałem chociaż cień prawdziwego Jaehyuna, jego głęboko ukryte, ale szczere uczucia... Czułem, że wpadam w to bardziej- Zwiesił głowę, bawiąc się kawałkiem spodni- Ma piękną osobowość. Nawet kiedy spotkasz go pierwszy raz, będziesz wiedział, że ten wygląd to nie wszystko co posiada

Japończyk doskonale wiedział o czym mówił. W tej sytuacji nie potrafił zmusić się do żadnych, nawet pocieszających słów.

- Ostatnio zauważyłem, jak bardzo się otworzył- Kontynuował Doyoung, na jego twarzy pojawił się smutny uśmiech- Skoro nawet my mamy okazję poznać go od nowych stron, wyobraź sobie co Taeyong...

Yuta poruszył się niespokojnie.

- Nie mamy pewności, myślę, że-

- Mamy- Przerwał mu czarnowłosy- Trzeba być ślepym, żeby tego nie zauważyć

Japończyk w tym momencie nie myślał o tym, żeby próbować go pocieszyć. Teraz naprawdę coś się nie zgadzało.

- Jak dla mnie tylko się przyjaźnią. W przeciwnym razie oboje są ślepi, a wiesz, że to niemożliwe.

Find Love, Find MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz