♤43♤

1.9K 158 417
                                    

Było naprawdę późno w nocy, kiedy Taeyong nagle podniósł się z łóżka. Głośny dźwięk powiadomienia wypełnił jego pokój. No tak, zapomniał wyciszyć telefon. Jak zwykle, nie był przyzwyczajony do tego, by ktokolwiek wysyłał mu wiadomości, więc to nie weszło mu w zwyczaj.

Czubkiem palców zorientował się o położeniu włącznika do lampki. Kiedy małe pomieszczenie w końcu dostało odrobinę światła, sięgnął dłonią po telefon, który całe szczęście znajdował się w zasięgu jego ręki. Rozjaśniony ekran poraził go w oczy, ale już po chwili zdołał dostrzec na nim wiadomość.

Urządzenie wibrowało teraz w jego dłoni.

Kilka wiadomości.

Jae♡: Taeyong przepraszam

Jae♡: Rodzice chcieli odwiedzić resztę rodziny, ale zapomniałem telefonu

Jae♡: Jestem idiotą, musiałeś się martwić

Chociaż był naprawdę zmęczony, kąciki jego ust lekko się podniosły. Właściwie podejrzewał, że właśnie o to chodzi. Ale potwierdzenie przyniosło mu ulgę. Nawet jeśli była pierwsza w nocy.

Ja: W pozradku

Pisanie było naprawdę ciężkie, kiedy spało się już od dwóch godzin i ledwo widziało litery.
Chociaż naprawdę chciał, nie potrafił powstrzymać ziewnięcia. Był szczęśliwy, że Jaehyun postanowił od razu do niego napisać, ale zbyt zmęczony, żeby skakać z radości.

Jednak kiedy kolejny, nieprzerwany głośny dźwięk rozległ się w jego pokoju, jego ciało jakby dostało energii porównywalnej do łyka gorzkiej kawy.

Połączenie przychodzące od: Jae♡

Przez chwilę wahał się z odebraniem. Nie był pewien czy da radę cokolwiek teraz wydukać.

Tylko dlaczego do niego dzwonił? Brak odpowiedzi na to pytanie, i być może nie do końca trzeźwy umysł skusiły go do naciśnięcia zielonej słuchawki.

Chwila ciszy.

- Taeyong?- Do jego ucha dobiegł słodki, nawet nie muśnięty zmęczeniem głos blondyna

W odpowiedzi dał mu jedynie ciche mruknięcie.

- Obudziłem cię?

Miał wrażenie, że im więcej mówił, tym bardziej się ożywiał. W końcu udało mu się zapanować nad ruchami i nawet odzyskać trzeźwość umysłu. Jakby Jaehyun był jego własną kofeiną. Brunet przetarł oczy.

- Nie- Odparł, ale jego głos zabrzmiał bardzo szorstko

Chłopak nie dał się na to nabrać.

- Brzmisz jakbyś był zmęczony, idź spać, pogadamy jutr-

- Nie jestem- Powiedział Taeyong i uśmiechnął się lekko, chociaż doskonale wiedział, że blondyn tego nie dostrzeże

Wydawało mu się, że tym samym doda trochę energii do swoich słów.

- Nie do końca ci wierzę, ale niech będzie- Mruknął Jaehyun- Nie chcesz mnie zabić za to, że nie wziąłem ze sobą tego telefonu?

Brunet zachichotał. Nie wiedział, że był w stanie to zrobić, ale jednak mu się udało. Zawinął się w kołdrę, opierając łokcie na jednej z poduszek. Teraz, kiedy lekko się rozbudził, było mu naprawdę przytulnie. Materiał był ciepły i miękki, a delikatne światło lampki w połączeniu z księżycem i gwiazdami za oknem, oraz spokojnym głosem Jaehyuna dawały mu dziwne poczucie bezpieczeństwa.

Find Love, Find MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz