1 (Prolog)

2.5K 66 30
                                    

× Patrycja ×

Rano wcześnie wstałam. W końcu dziś  17 lipca czyli moje 17 urodziny.

Jest już 8:27. Idę na dół i na stole znajduję list od rodziców.

"Przepraszam skarbie ale musieliśmy z tatą jechać do Lublina w poważnej sprawie. Wracamy za dwa tygodnie. Pieniądze będziemy wysyłać ci na kartę. Szymon pojechał do pracy. Wróci wieczorem.
                             Mama.

P.S.
W salonie na stole jest prezent na urodziny od nas. Wszystkiego najlepszego!"

Przyzwyczaiłam się już do tego. Ich zawsze nie ma.

Szymon to mój starszy brat. Ma 19 lat. Jest brunetem o zielonych oczach. Bardzo dobrze się dogadujemy i rzadko się kłócimy.

Zrobiłam sobie jajecznicę na śniadanie i poszłam zobaczyć ten prezent. Pewnie kolejny drogi za 3000 złotych. Żeby nie było, że o mnie nie dbają.

Weszłam do salonu. Na stole stał niewielki karton. Otworzyłam. Laptop.

Ogarnęłam co i jak.

Już 15?! Jak ten czas szybko leci.

Idę na spacer.

Zabrałam potrzebne rzeczy i zamknęłam drzwi domu.

Poszłam w stronę parku.

Nie mówiłam wam nic o sobie.

Jestem średnio wysoka. Mam coś około 170 cm wzrostu i włosy w kolorze ciemnego blondu. Oczy mam zielone. Zazwyczaj chodzę w rozpuszczonych włosach.

Po godzinnym spacerze wstąpiłam do sklepu i kupiłam jakieś słodycze.

Wróciłam do domu. Widziałam, że ktoś wprowadza się do domu obok.

Weszłam do domu i stwierdziłam, że będę oglądać filmy do końca dnia. Włączyłam telewizor i dostałam jakąś wiadomość.

Prywatny numer wysłał zdjęcie.

Ciekawe po co.

Zignorowałam to i zadzwoniłam do Filipa. To mój chłopak. Jesteśmy razem już 3 lata.

Pierwszy sygnał...

Drugi...

Trzeci...

-No co tam skarbie?- usłyszałam męski głos po drugiej stronie.

-Nic ciekawego. Nudzi mi się. Nudne te urodziny w tym roku.

-Urodziny? Czyje?

-Nie mów, że zapomniałeś?- zaśmiałam się.

-O nieee... Twoje urodziny dziś?!

-Na to wychodzi.

-Przepraszam. Wszystkiego naj naj naj lepszego kochanie.

-Dzięki. Sorka ale Szymon wrócił z pracy muszę kończyć papa- rozłączyłam się i dostałam znowu kilka zdjęć od tego nieznajomego numeru.

Odtworzyłam.

Może wolałam tego nie robić.

Momentalnie zrobiło mi się słabo.

Czułam łzy spływające po moich policzkach.

-Pati jesteś tu?- zapytał Szymon wchodząc do salonu- jezuu co się stało.

Przytulił mnie.

Płakałam. Czułam już mokrą koszulkę mojego brata pod swoim czołem.

-Co za dupek! Pieprzony dupek!- łkałam- zdradził mnie! Ten cholerny idiota mnie cholernie zdradził!

-Filip?! Nie możliwe...- pokazałam chłopakowi zdjęcia. Był w szoku.

Zadzwoniłam do niego.

-Koniec z nami.

-Dlaczego?

-Ty już wiesz dlaczego!

Rozłączyłam się.

Poszłam do pokoju.

-Chcę zostać sama- powiedziałam do brata.

On tylko kiwnął głową.

••••••••••••••••••••••••••
Hejka.

Mamy prolog i jest git! Hehe

Ta książka będzie mieć krótsze rozdziały. Od razu mówię.

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz