|14|

1.2K 41 9
                                    

× Kuba ×

Po 5 minutach byliśmy już u mnie w domu.

Rodzice spieszyli się więc o 17 wyjechali.

Aktualnie mamy 18:47.

Leżymy właśnie u mnie na łóżku.

Zdjąłem koszulkę, zawisłem nad dziewczyną, która od razu przewróciła się na plecy.

Zacząłem całować jej rzuchwę i szyję.

-Kuba?-zapytała.

-No?- mruknąłem cicho.

-Jesteśmy razem czy nie?

-Nie. A chciałabyś?- zapytałem patrząc jej w oczy.

-Niczego innego nie pragnę- szepnęła, a ja od razu wbiłem się w jej usta.

Całowaliśmy się zachłannie i szybko.

Dziewczyna przewróciła nas. Siedziała teraz na moich biodrach.

Opuściła delikatnie moje dresy, widać było moje kości biodrowe. Usiadła na miejscu, które odkryła i zaczęła mnie całować po szyi i torsie.

Delikatnie ruszała swoimi biodrami.

Złapałem jej głowę i pocałowałem ją.

Dziewczyna oderwała się ode mnie i zdjęła bluzkę.

Poczułem na podbrzuszu coś wilgotnego.

Dziewczyna zagryzła wargę. Złapała moją rękę w swoją i przyłożyła do jednej z okrytych jeszcze piersi.

Spojrzała na mnie z zadziornym uśmiechem.

Niepewnie uniosłem drugą dłoń i przyciągnąłem ja do pocałunku.

Gdy się od siebie oderwaliśmy dziewczyna spojrzała z wielkim zdziwieniem i niedowierzaniem na moje podbrzusze i szybko uciekła do łazienki.

Zerknąłem na moje podbrzurze.

Krew?

Usiadłem.

Z kąd ona tu?

O nie...

Wstałem szybko i podeszłem do drzwi od łazienki.

Nacisnąłem klamkę.

Zamknięte.

-Patrycja...-słyszałem szlochanie- Co się stało?- dobrze wiedziałem co się stało.

Dziewczyna otworzyła drzwi.

-Koniec z nami- powiedziała i wyszła z łazienki.

-C-co?- zrobiło mi mi się trochę słabo- A-ale dlaczego?- trochę załamał mi się głos.

-Dlatego-wskazała na mój zakrwawiony brzuch.

-Japierdole... Przez okres?- spojrzałem na nią. Ona mówi serio?

- Kuba... Jestem do niczego. Nawet nie potrafię dać ci przyjemności. Nie potrafię się z tobą kochać, tak, żeby czegoś nie odwalić.

-Pati... Nie musimy się przecież kochać... Nie oczekuje niczego od ciebie, a najlepszą przyjemność mi sprawiasz wtedy, gdy przy mnie jesteś- podeszłem do niej i ją przytuliłem.

-Ja naprawdę nie wiem jak to się stało... Okres wypadał mi na za tydzień- cicho łkała.

-Nie przejmuj się tym, nic się nie stało. Idź do łazienki na korytarzu. W szafce będą jakieś podpaski, tampony co tam chcesz...- powiedziałem.

-Jaki ty rozeznany w temacie- zaśmiała się dziewczyna i poszła.

Ja poszedłem do swojej łazienki i zdjąłem dresy.

Chciałem zmyć krew, ale stwierdziłem, że pomoczę bokserki, więc też je zdjąłem.

Zacząłem zmywać krew.

-Kuba? Jesteś tu?- do łazienki wparowała Patrycja.

Szybko się zakryłem.

Dziewczyna stała zdziwiona i cała czerwona.

-J-ja...T-y... Znaczy...Ej! Ty mnie widziałeś!

-Nie prawda! Tylko górę!- krzyknąłem z uśmiechem.

-Kuba... Ty myślisz, że ja nie wiem, że wtedy stałeś przodem do lustra?- zapytała z zrezygnowaniem.

-Co? Ale skąd?

-Nie stałbyś taki zadowolony, pozatym widziałam jak patrzysz-dziewczyna podeszła do mnie.

Zarzuciła ręce na mój kark i mnie pocałowała.

Moje ręce automatycznie powędrowały na jej talię.

Dziewczyna oderwała usta od moich i zerknęła w dół.

-Powiem ci...nie mamy 18-stki, ale żałuję, że mam okres- szepnęła mi do ucha i zagryzła wargę.

-Jeszcze kiedyś zobaczymy- uśmiechnąłem się.

Dziewczyna wyszła, a ja szybko zmyłem krew i ubrałem bokserki.

Położyliśmy się spać.



Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz