|53|(Epilog)

1.1K 46 25
                                    

× Kuba ×

Obudziłem się wtulony w Patiś.

Wczoraj siedzieliśmy do późna.

Coś około 1 w nocy usnęła moja dziewczyna, a później ja.

Poprostu siedzieliśmy i płakaliśmy.

Spojrzałem na jej spokojną twarz.

Narazie spokojną.

Miała podkrążone oczy od płakania.

Mogę się założyć, że jak się obudzi to znowu będzie płakać.

Przytuliłem ją mocniej do siebie.

Ja ją tak kocham, że nie mogę znieść widoku jej cierpiącej.

Jak ona cierpi to ja dwukrotnie.

Zacząłem ją delikatnie całować między łopatkami.

Dziewczyna miała na sobie bardzo luźną koszulkę na ramiączkach.

Wyglądała w niej tak pociągająco...

Ale musiałem się opanować. Przynajmniej na jakiś czas.

Dlaczego?

1. Dopiero co zmarł jej brat, nie chcę jej męczyć w jaki kolwiek sposób.

2. Jedno słowo- okres.

Trudno.

Delikatnie się od niej odsunąłem żeby wstać.

Usiadłem i przetarłem twarz dłońmi.

Wstałem i chciałem zrobić krok do przodu, ale poczułem uścisk na nadgarstku.

Odwróciłem się w stronę blondynki, a ta od razu puściła moją rękę.

-Zostań ze mną... Tylko w twoich ramionach czuję się bezpiecznie...-spojrzała na mnie z nadzieją w oczach.

Uśmiechnąłem się delikatnie i położyłem się z powrotem do łóżka.

Przyciągnąłem ją do siebie i zatopiłem nos w jej długich włosach.

-Kocham cię- powiedziałem.

-Kuba! Głos ci wrócił!- uśmiechnęła się radośnie blondynka.

Sprawdziłem śpiewając zwrotkę piosenki.

-Rzeczywiście- odwzajemniłem uśmiech.

-Kuba... Kocham cię-wpiła się w moje usta- Najbardziej. Tylko przy tobie czuję, że żadne smutki i zmartwienia mnie nie dotyczą...

-Też cię kocham... Zawsze z tobą będę. Do końca życia, a nawet tam u góry.

Zawisnąłem nad dziewczyną.

Jej twarz jest taka piękna... Taka idealna...

Pochyliłem się i mocno wpiłem w jej usta.

Całowełem ją mocno, szybko i namiętnie.

-Jesteś... Cudowna- szepnąłem między pocałunkami.

-A ty cudownie całujesz- zarumieniła się dziewczyna gdy się od siebie oderwaliśmy- Nie wierzę jakim cudem jeszcze jesteśmy razem...

-Co chcesz powiedzieć w ten sposób?- zapytałem.

-Tyle już razem przeszliśmy... Pamiętam jak na początku naszej znajomości byłam dla ciebie trochę chamska... Chcieli nas rozdzielić... Zabić... Mnie zgwałcili...Potem moja zdrada... Straciliśmy dwójkę dzieci... Ty nadal chciałeś ze mną być mimo tego wszystkiego...

-Bo cię kocham... Prawdziwa miłość zwycięży wszystko... I zwycięża. Ty zawsze będziesz przy mnie, a ja przy tobie. Na zawsze. Tylko ja i ty, przeciwko całemu światu.
______________________________________
Witajcie drodzy czytelnicy!

Z całego serduszka chciałabym podziękować.

Za wszystko. Za gwiazdki, komentarze.

Dzięki, dzięki, dzięki.

No niestety kończymy już tą książkę.

Piszcie co o niej sądzicie! ❤

Nie długo wpadnie na moje konto nowa książka.

Tym razem nie ff, ale taki sobie romans.

Dziękuję jeszcze raz i do usłyszenia!

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz