|16|

1.1K 39 0
                                    

× Kuba ×

Obudziłem się  wtulony w Patrycję.

Blond włosy opadały jej nieswornie na czoło.

Tak bardzo ją kocham.

-Kuba?! Jesteś tu?!- usłyszałem głos mojej mamy z korytarza.

Przecież mięli wracać jutro!

Cholera.

Ona nie wie, że Pati u mnie nocuje, a co gorsza jest w samej bieliźnie, tak jak ja i w moim łóżku.

Tak jak myślałem, kobieta wparowała do pokoju.

Zdążyłem założyć spodnie i zapiąć pasek, a do mojego pokoju wparowała mama.

-O, tu jesteś. Czemu się nie odzywasz jak cię wołam?- zapytała.

-Eeee... Nie wiem.

-Kto to?- zapytała wskazując ruchem głowy na Patrycję.

-To... Jest...

-W samej bieliźnie?-kobieta spojrzała na mnie podejżliwie.

-Spokojnie. Do niczego nie doszło, ma okres.

-No mam nadzieję. Ale nam ją dziś przedstawisz. Dziś przy kolacji, widzę, że to coś więcej-ona znała mnie jak nikt- Widzę po tobie i po twoim spojrzeniu jak na nią patrzysz.

Uśmiechnąłem się i kobieta wyszła.

Przekręciłem klucz w drzwiach i powoli podeszłem do śpiącej dziewczyny.

Przekręciła się na plecy. Zawisnąłem nad nią.

-Patryyyycjaaa-zacząłem szeptać jej na ucho seksownym głosem numer 6 i całować ją po szyi- Patiii.

-Co chcesz?- mruknęła nie otwierając oczu.

-Wstaaaawaaaj-kontynuowałem moją zabawę.

Delikatnie przesunąłem lewą rękę na jej pośladek i zjeżdżałem coraz niżej gładząc ręką jej udo.

Niby "przypadkiem" zahaczyłem palcami o jej majtki.

-Kuba... Daj mi spać- zrzuciła mnie z siebie i odwróciła się na bok, zapewne kontynuując spanko.

-Nie mogę Pati-szepnąłem jej do ucha, gdy wstałem z podłogi...

-Czemu-wtuliła się w poduszkę.

-Bo jest zaraz 12, a musisz iść do domu żeby się przygotować na 17:30.

-A co jest o 17:30?- otworzyła jedno oko zerkając na mnie.

-No... Tak jakby mama kazała mi cię przedstawić... Dziś... Przy kolacji?- uśmiechnąłem się nerwowo, a dziewczyna zerwała się z łóżka.

-Teraz mi to mówisz- zaczęła szukać swoich ubrań.

Podszedłem do niej.

Dziewczyna się spieszyła.

Złapałem ją za rękę, przyciągnąłem do siebie i pocałowałem, mocno i namiętnie.

Złapałem ją za uda i uniosłem. Dziewczyna oplotła moje biodra nogami.

Po chwili oparłem ją o ścianę, nadal trzymając ją na swoich biodrach.

Dziewczyna wplotła swoje ręce w moje włosy i delikatnie za nie pociągnęła, przez co z moich ust wydobył się cichy jęk, prosto w jej usta.

Całowaliśmy się długo.

Zacząłem załować dziewczynę po szyi. Zrobiłem jej malinkę i wróciłem do jej ust.

Wtem do pokoju wparowała moja mama.

Jak? Przecież zamykałem drzwi!

-Jakubie Grzegorzu Szmajkowski!-była wkurzona.

Gdy zobaczyła nas zrobiła się trochę czerwona.

-Za 5 minut widzę cię na dole. Musimy porozmawiać. Poważnie!- i wyszła. Tak poprostu.

Oparłem czoło o czoło swojej dziewczyny i delikatnie cmoknąłem ją w usta.

-Przepraszam za nią- szepnąłem.

-Nie no co ty. Chodź musimy się ubrać.

Po 5 minutach byliśmy na dole. Odprowadziłem grzecznie dziewczynę do drzwi.

-To do wieczora- pocałowałem ją szybko i poszła.

Wszedłem do kuchni.

-No to? Co to za ważna sprawa?- zacząłem i usiadłem przy stole, przy którym siedział tata, a mama stała przy blacie.

-Co robimy na kolację?- Boże naprawdę?

-Czy ty mi w tym momencie chcesz powiedzieć, że przerwałaś mi pocałunek z miłością mojego życia, tylko po to, żeby zapytać co robimy na kolację?- zapytałem ze zrezygnowaniem.

-No. Tak wyszło- ta kobieta mnie czasami dobija...
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

No i mamy 16.

Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam, ale mam też swoje osobiste sprawy i nie rozdwoję się.

See u!

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz