|40|

754 31 4
                                    

~Kilka Miesięcy później~

× Kuba ×

Od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu.

Patrycja ma nadal uraz, ale jest o wiele lepiej niż na początku.

Aktualnie mamy maj. Jest ciepło i pogodnie.

Mamy w zamiarze wyruszyć w trasę koncertową, bo z Mateuszem jest coraz lepiej i przez wakacje byśmy nagrywali płytę, a jesienią ruszyli z koncertami.

Miesiąc temu skończyłem 18 lat.

Cieszę się.

Czekam właśnie na mojego misiaczka.

Podobno ma dla mnie jakieś rewelacje w sprawie K.

Czekam na nią w parku.

Ludzie chodzą w tą i z powrotem.

Nagle zobaczyłem pewną czarno włosą dziewczynę. Szła z psem.

Wstałem z ławki i do niej podeszłem.

-To już nawet się z kuzynem nie przywitasz?- zagadałem do dziewczyny, która stanęła jak wryta gdy mnie zobaczyła.

Po chwili zaczaiła kim jestem i rzuciła się na mnie z przytulasem.

-Jak ja cię dawno nie widziałam Kuba... Ale się zmieniłeś... Wyprzystojniałeś.

-Ja też tęskniłem Wiki. Ty też się zmieniłaś. Ładnie ci w czarnych włosach.

Usiedliśmy na ławce i wesoło gawędziliśmy.

× Patrycja ×

Szłam sobie na spotkanie z Kubą.

Do parku.

Zobaczyłam go.

Jakaś dziewczyna zaczęła go przytulać.

Jakoś mu to nie przeszkadzało, bo uśmiechnięty od ucha do ucha!

Stwierdziłam, że nie będę mu przeszkadzać. Zawróciłam i wróciłam do domu.

Myślałam, że on mnie kocha...

A on leciał na dwa fronty.

Dupek z niego!

Zaczęłam płakać w poduszkę.

Cholera jasna!

Czemu mnie to spotyka?

Jest taki sam jak Filip!

Wiedziałam, że to się nie skończy dobrze...

Chciałam mu tylko powiedzieć kim jest K.

Nagle  do mojego pokoju weszła dziewczyna.

Brunetka z oczyma czarnymi jak nocne niebo.

Znałam te oczy doskonale.

Była ubrana jak zwykle żałobnie.

-Czego tu chcesz K?- szybko wstałam z łóżka.

-Widzę, że rozwiązałaś moją zagadkę... A propo, czego tu chcę? Odpowiedź jest prosta- westchnęła- Kuba.

-A po co ci on?- warknęłam.

-Nie domyślasz się? On jest identyczny. Jest taki sam jak Olek.

-Ty szmato! Zrobiłaś to wszystko żeby się do nas zbilżyć! Byłaś z Mateuszem tylko po to! Wyżądziłaś mu krzywdę! On teraz musiał uczyć się chodzić od nowa! Kazałaś mnie prześladować przez matkę i kazałaś jakiemuś potworowi mnie zgwałcić! Ty potworze! Nie masz serca dziwko!- szarpałyśmy się.

-Pati? Co tu się dzieje?- do pokoju wparował Tomek z Mateuszem, który szedł o kulach.

-Milena?- zapytał Mati z niedowierzaniem.

-No proszę. Przed wami stoi Milena Świątkiewicz. Nie jaka K!

-Patrycja co ty mówisz?- zapytał Tomek.

-Milena... Ty... T-y to wszystko... N-nie...- Mateusz był bliski płaczu.

-Wybacz. Takie życie. Teraz chcę tylko jednego. Dajcie mi Kubę, to dam wam spokój- zagroziła.

Widziałam pod jej bluzą broń.

-Nie oddam ci go! Nawet jakby był moim przyjacielem! Olek nie żyje przez ciebie!

-To był wypadek! Zrozum!- krzyczała dziewczyna.

-Wypadek? Czy ty słyszysz co mówisz?! Gdybyś nie izolowała go od znajomych i pozwoliła mu żyć jak normalny nastolatek to nigdy by się nie powiesił! Zniszczyłaś go od środka! To jest według ciebie miłość?!

Mateusz i Tomek patrzyli na tą scenę z niedowierzaniem.

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz