|33|

887 38 5
                                    

× Kuba ×

Uniosłem jej twarz, tak, aby spojrzała w moje oczy.

Powoli zbliżałem nasze twarze do siebie.

Delikatnie złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.

Tak bardzo upragnionym pocałunku...

Całowałem ją delikatnie. Czułem w tym pocałunku całą naszą miłość i tęsknotę.

Po chwili, gdy brakło nam tlenu, przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem.

Poszliśmy do mojego pokoju.

Dziewczyna rzuciła się na łóżko. Ona wygląda tak seksownie...

Zwłaszcza, że miała bluzkę z dużym dekoltem.

-Zakryj ten dekolt... Proszę-spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem.

-A to dlaczego?- podparła się na łokciach i spojrzała na mnie, przez co jej piersi były bardziej widoczne.

Zagryzłem wargę.

-Bo jak nie zakryjesz to...-przerwałem.

-To co?- zrobiła cwany uśmieszek. Dokładnie wiedziała o co mi chodzi.

-To się na ciebie rzucę...

-No to dawaj- zaśmiała się i odwróciła do mnie tyłem.

Leżała teraz na brzuchu. Nie patrzała na mnie.

Po cichu podeszłem i zawisnąłem nad nią.

Zagryzłem płatek jej ucha.

Odwróciła się na plecy.

Pocałowałem ją mocno i namiętnie.

Oddała pocałunek. Całowaliśmy się zachłannie.

Zjechałem z pocałunkami na jej szyję.

Zdjąłem swoją koszulkę, po chwili jej.

Całowałem ją po szyi, dekolcie i zjeżdżałem coraz niżej.

Włożyłem rękę pod jej plecy i chciałem odpiąć stanik.

-Poczekaj- zatrzymała mnie- Chcę żebyś wiedział, że nadal nie jestem pewna, ale ufam ci i wiem, że mnie nie skrzywdzisz- powiedziała i mnie pocałowała.

Zdjąłem jej stanik i całowałem ją dalej. Dziewczyna wzdychała cicho.

Nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo mamy dopiero 17 lat...

Trudno.

Kontynuowałem moje zajęcie.

~Rano~

Obudziłem się rano obok Pati.

Wczorańsza noc... Była...

Nie do opisania.

Dziewczyna leżała naga, wtulona w mój, również nagi tors.

Delikatnie odsunąłem od siebie dziewczynę i wstałem.

Założyłem bokserki i zeszłem na dół.

Nastawiłem wodę na herbatę i zacząłem robić śniadanie.

Miałem dobry humor.

Zacząłem robić jajecznicę.

Po niedługiej chwili usłyszałem jak ktoś schodzi po schodach.

Zobaczyłem jak do kuchni wchodzi Patrycja.

Ubrana tylko w majtki i moją białą koszulkę, przez którą prześwitywały jej piersi...

O mój Boże...

Chce powtórkę z rozrywki...

-A ty co? Masz minę jakbyś mnie w życiu nie widział...

Otrząsnąłem się.

-T-tak...J-ja....Te-tego no...ymmm... Zjesz śniadanie?- zapytałem.

-A co masz?- podeszła do mnie, a mi robiło się coraz goręcej.

-Jajecznicę...

-Dawaj, głodna jestem- usiadła przy stole.

Czułem na sobie jej wzrok.

Postawiłem na stole dwa talerze i usiadłem naprzeciwko niej.

-Smakuje?- zapytałem starając się nie myśleć o jej aktualnym ubiorze.

-Tak, pyszne- powiedziała zajadając się.

Zjedliśmy szybko i poszliśmy do salonu oglądać TV.

W pewnym momencie dziewczyna usiadła na mnie okrakiem i zaczęła całować.

-Czemu się tak na mnie patrzałaś jak robiłem śniadanie?- spojrzałem na nią.

-Bo w bokserkach wyglądasz seksownie...

Delikatnie złapałem ją za tyłek.

Westchnęła cicho.

-Kocham cię- położyła głowę na moim ramieniu i wtuliła się we mnie.

-Ja ciebie też.

Siedzieliśmy tak długo. Poprostu siedzieliśmy, trzymaliśmy się za ręce i cieszyliśmy się swoim towarzystwem.

-Idziemy na górę?- zapytałem przerywając ciszę, którą zakłócał tylko telewizor.

-Po co?- zapytała.

W mojej głowie było już milion myśli, co będziemy tam robić.

-Posiedzieć...- usłyszałem dzwonek mojego telefonu.

Jest w pokoju...

-Chodź, bo mój telefon dzwoni- powiedziałem do dziewczyny, a ta niechętnie wstała.

Weszliśmy po schodach.

Dziewczyna położyła się w pokoju na łóżku, a ja wziąłem telefon do ręki.

Oddzwoniłem do mamy.

-Kuba, zaraz będziemy w domu. W sumie tata już skręca na naszą ulicę.

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz