|21|

934 40 7
                                    

× Kuba ×

Jest już wieczór. Siedzieliśmy cały dzień i rozmawialiśmy.

Tomek musiał niestety już iść do domu. Ja siedzę teraz z Patrycją w moim pokoju.

Muszę nagrać instastory, że nie wystąpimy jednak.

Włączyłem instagrama i zacząłem nagrywać.

-Dobry wieczór kochani. Mam dla was przykrą wiadomość. Odwołujemy wszystkie plenery w przeciągu kilku miesięcy. Jest nam bardzo przykro z tego powodu, jednakże nie mieliśmy innego wyboru. Dla jasności. Mateusz miał wypadek samochodowy, ale nie martwcie się wyjdzie z tego cało, wrócimy na scenę jeszcze w przyszłym roku. Kochamy was, buziaki- zakończyłem nagrywanie.

Patrycja nic się nie odzywała wie, że musiałem powiedzieć o wypadku, bo byłoby pełno pytań.

Zacząłem przypominać sobie wszystkie wspólnie spędzone chwilie z Mateuszem. Ile tego było? Te wszystkie wygłupy, kłótnie o bzdury, odpały... Wszystkie te wspomnienia są teraz takie żywe...

-Kuba? Co się stało? Czemu płaczesz?- zapytała nagle moja dziewczyna.

-Ja?- nawet nie wiedziałem kiedy łzy leciały mi po policzkach- Wspominałem nasze wspóle chwile z Matim. Mimo, że powtarzałem Tomkowi, że wszystko będzie dobrze, to sam do końca w to nie wierzę. Patrycja? A co jeśli on...

-Cii... Nawet tak nie mów. Mateusz jest silny. Wyjdzie z tego- przytuliła mnie.

Kocham ją, za to, że poprostu jest.

-Muszę już iść. Rodzice mnie chyba zabiją- westchnęła dziewczyna i wstała z łóżka.

-Jakbym mógł, to bym najchęniej spędzał z tobą każdą chwilę swojego życia- podeszłem do niej i ją pocałowałem.

-Ja też cię kocham. Jakbyś dowiedział się coś o Matim to pisz. Pa.

I wyszła.

× Patrycja ×

Wyszłam z domu mojego chłopaka i skierowałam się do swojego.

W kuchni czekali na mnie wkurzeni rodzice.

-No i co masz nam do powiedzenia?- zaczęła mama.

-Proszę nie gniewajcie się, ale naprawdę martwiliśmy się z Kubą o Mateusza... Przecież gdyby nie było z nim tak poważnie to poszłabym do szkoły.

-Ciągle ten Kuba i Kuba. Dziewczyno czy ty nie widzisz, że on miesza ci w głowie? Opuściłaś przez niego szkołę, opuszczasz się w nauce. Spędzasz z nim całe dnie, a nawet noce. Ciekawe czy ty wogóle jeszcze dziewicą jesteś...- spojrzała na mnie z obrzydzeniem.

-Kocham go! On mnie też! Czemu go nie lubicie? Jest świetnym chłopakiem! I mam gdzieś co o nim sądzicie!

-Masz zakaz spotykania się z nim! Oddaj telefon i marsz do pokoju!- krzyknęła kobieta.

Rzuciłam tym telefonem w ścianę i pobiegłam do pokoju.

Czemu oni mi to robią?

Usłyszałam pukanie do drzwi.

W pokoju pojawił się Szymon.

-A ty czego tu chcesz? Znowu się na mnie wyżywać?

-Nie. Pati co się stało?

-Kocham go. Kocham go ponad życie, a oni zabronili mi się z nim spotykać. Jesteśmy razem, dogadujemy się świetnie. Nie poszłam dziś do szkoły, bo Mateusz nasz przyjaciel, leży w ciężkim stanie w szpitalu.

-Patrycja a czy ty z nim...?- zapytał Szymon.

-Nie. Nie spałam z nim, ale jak się wkurwię to chyba specjalnie im na złość prześpię się z nim. W dodatku zajdę w ciążę, żeby im na złość zrobić.

-Ktoś chyba do ciebie przyszedł- powiedział Szymon wskazując ruchem głowy na okno balkonowe, za którym stał zmartwiony Kuba- nie będę wam przeszkadzać. Będę stał na czatach czy matka albo ojciec nie idzie.

-Dzięki.

Love or hate? || Kuba Szmajkowski ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz