Katerina
Lata po całym salonie wykrzykuje różne, nawet nie wiem jakie słowa wykrzukuje... jest tak szczęśliwy i podniecony, że wygląda jak dzieciak który dostanie słodycze... Jednak na szczęście w trakcie krzyków skoków i co chwilowego powtarzania "O MÓJ BOŻE" "ROZUMIESZ?!" i "LUDZIE JA BĘDĘ OJCEM" z góry zeszła Lily i spokojnie wszystko wyjaśniła. Chris jednak nadal się nie uspokoił, nadal lata jak piłka po całym pokoju. Tyle radości... ciekawe kiedy coś się spieprzy, w końcu życie nigdy nie jest pasmem radości...Następny weekend
Teodor
Nie rozmawialiśmy od tamtej pory. Jakoś nie było okazji. Sam nie wiem czy tamta rozmowa była dobrym rozwiązaniem. Dziewczyna ma zapewne teraz w głowie multum myśli na ten temat. Zastanawia się nad tym, jednak może nie mam tym razem racji. Może Emma po prostu o tym nie myśli i czyta jakąś książkę, bądź robi cokolwiek innego. Tamto wydarzenie jest cieniem terroru, który miał tam miejsce. Każdy z nas utacił coś lub kogoś tamtej nocy. Mimo tego ile lat minęło od tamtej pory nikt nie zapomniał. Na nasze nieszczęście pamiętamy wszystko, niemal wszystko. Ludzie łatwo zapominają. Zostawiają. U nas to tak nie działa, jednak nie jesteśmy ludźmi więc czego się mogliśmy spodziewać? Życie nie jest proste jak może się wydawać. Początek jest trudny, przez pierwsze lata życia jesteśmy skazani innych, którzy się nami zajmują. Następnie w wieku nastoletnim robimy rzeczy, których nie rozumiemy. Zostawiamy wiele za sobą nie mając pojęcia dlaczego to robimy. Następnie w normalnym trybie życia następuje dorosłość. Nas jednak spotkała zamiast niej wieczność...Emma
Blair uważnie wysłuchuje każdego zdania, które wypowiadam w jej stronę. Mimo, że czasem jestem zdenerwowana na nią, bądź po prostu nie rozumiem dlaczego robi niektóre rzeczy i tak jest moją przyjaciółką. Nic tego nie zmieni. Może i kontakt nam ucieknie na miesiąc, dwa czy nawet i więcej, jednak co z tego? Tyle sekretów, tyle słów, a one wszystkie pozostają między nami. Przed momentem skończyłam opowiadać jak wyglądała moja rozmowa z Teodorem. Blair delikatnie przymknęła oczy i oparła twarz na swoich dłoniach.
- Powinnaś spróbować - mówi otwierając oczy, są bardzo jasne -Nie mówiłby ci tego bez powodu. Znam mojego brata Emma - mówi delikatnie kładąc mi dłoń na ramieniu - Zależy mu na tobie, czego nikt się nie spodziewał
- Przez to, że Ona, została zamordowana? - pytam patrząc wprost w jasne oczy dziewczyny.
- Tak - odpowiada, a na jej twarz przybywa w tym momencie uśmiech. Nie okazuje on jednak wartości, jest to smutny uśmiech - Widzisz Emma, Teddy nie rozmawiał z nikim prócz rodziny. Uwierz mi, zwiedziliśmy kawał świata, a w trakcie każdej z tych podróży nikt - Dłoń Blair z ramienia przeszła na moją dłoń - Ale to nikt nie był dla niego tym kim ty jesteś dla niego teraz. Miłość, którą czuł do tamtej dziewczyny była inna od tej, którą czuje do Ciebie. Tego jestem pewna, Emma - teraz obie dłonie Blair trzymają moje dłonie w geście wsparcia - nie bój się. Powinniście spróbować. Teddy od tamtej nocy rzadko się uśmiechał,na śmiech był bardzo, ale to bardzo rzadkim zjawiskiem. Odkąd poczuł coś do Ciebie częściej widać na jego twarzy radość - Bierze głęboki oddech - Wiem, że potrafi mieć wzrok pozbawiony emocji jak rekin, wiem również, że potrafi być gburowaty, jednak jesteś dla niego czymś na rodzaj lekarstwa
- To przez wyłączenie człowieczeństwa, prawda?
- Tak kochana, wiem jak to brzmi jednak. Zaufaj mi, czasem wyłączenje człowieczeństwa to najlepsze co może cię spotkaćKaterina
- Blair nie ma ochoty z tobą rozmawiać na ten moment
- Kat - chłopie nie rób scen błagam...-Wiesz jak mi na niej zależy
- Tak, wiem - odpowiadam wzdychając.
- Dlaczego, powiedz mi chociaż dlaczego nie chce ze mną rozmawiać?- zaciska usta w drobną linię. Jak ja mu współczuje, nie jest zły. Wręcz przeciwnie...
- Blair po prostu chce nie chce Blake, ale nie martw się, myślę, że za jakiś czas porozmawia z tobą - ... nie wątpię w to jednak, mam wrażenie że równie praedopodobne jest to aby jednorożce zjadły jabłka z naszrgo salinu... cóź... - Uszanuj to, że nie ma teraz ochoty, dobra?
- Okej - odpowiada wzdychając. Zamykam za sobą drzwi i wchodzę do domu, a chłopak ze spuszczond głową idzie do siebie. Jak ten chłopak się stara dla niej... zakochany, jednak pytanie brzmi co z tego wyniknie i jak moja młodsza siostra potraktuje Blake'a i jego uczucia. Jednak jeśli mam być szczera... wolę Morgana od tego sukinszczyla Jasona...
CZYTASZ
Secret
Teen FictionTajemnice Sekrety Cisza Zawsze istniały Zawsze będą istniały Dzięki ich istnieniu nie wszystko jest jasne czy znane Dzięki nim, możemy pozostać w ukryciu