Przeszłość

623 30 0
                                    

Emma
Czerwona spódnica i czarna koszula, to właśnie mój ubiór na bal. Wszyscy się rozeszli. Blake poszedł do Blair, Pheobe pewnie do Chrisa, a Claire się pewnie gdzieś zaszyła z naszym kochanym brunetem
- Jak tam?
- Nie rozmawiałaś z Chrisem? -pytam unosząc brwi ku górze - Pheobe?

Chris
Światło delikatnie na nią pada. Czerwona suknia, ten kolor zawsze do niej pasował. Tak samo drobna i delikatna. Taka niewinna... Ostrożnie lekkim krokiem rusza w stronę jakiejś osoby. Kogoś zauważyła. Lekkke zaskoczenie zwalnia miejsce szerokiemu uśmiechowi, który wkrada się na jej twarz gdy Blair zamyka dziewczynę w uścisku, a ta ze śmiechem go odwzajemnia
- Ciebie też miło widzieć Blair - dziewczyna uwalnia Ją ze swojego uścisku. Jest dokładnia taka sama jak wtedy, tamtego wieczoru. Drobna i delikatna, jak kwiat. Lily z delikatnym uśmiechem odgarnia kosmyk włosów z twarzy, a jej spojrzenie pada na mnie - Chris?
- Jak widać - odpowiadam z szerokim uśmiechem - kiedy to było? W osiemnastym wieku?
- Coś koło tego - delikatny uśmiech nie schodzinz twarzy Lily. W ciągu całego tego czasu, który przeżyłem na tym świecie nasłuchałem się wielu "faktów" na temat wampirów. Krwiożercze bestie. Atakują w nocy. Nie znają litości. Bezlitosne. Bez uczuć. Jednak każdy kto spojrzy na Lily widzi słodką i drobą dziewczynę. Nikt kto ją zna nie oskarżyłby jej  o cokolwiek złego. Ta dziewczyna jest taka niewinna
- Co tu robisz Lily? - pyta Blair unosząc brwi ku górze - Jak nas znalazłaś?
-Po prostu się tu przeniosłam, nudziło mi się w tamtej szkole a tu podobno jest ciekawie
- Nawet nie wiesz jak bardzo - mówię wzdychając

Pheobe
Kolejny. Znów. Ponownie to samo. Świat nie wydaje się być moim sojusznikiem, tak samo jak wybór objektu westchnień. Dlaczego choć raz nie mogę trafić na kogoś kto odwzajemni uczucie? Czy to właśnie jest ten ból, który wielokrotnie dawał autorom wierszy inspiracje? Jaki ma to sens? Czemu życie nie może dawać nam wskazówek, drogowskazów co do znalezienia miłości? Czegokolwiek...

Katerina
Lily jest osobą, która zdaje się roznosić pozytywną energię. W jej obecności każdy z nas jest z jakiegoś powodu szczęśliwy. Dlaczego? Nie ma na to odpowiedzi. Nawet sam uśmiech tej spokojnej dziewczyny jest zaraźliwy. Nie widziałam jej od wielu lat, w porównaniu do nas jest młoda, nie ma nawet 300 lat. Nie jest taka jak ja czy Blair, a nawet jak Vitani. Spokojna, słodka i niewinna. Dziewczyna nie skrzywdziłaby kogokolwiek specjalnie
- Teodor - mój młodszy braciszek z uśmiechem na ustach podchkdzi do dziewczyny i przytula ją w geście powitania. Znów jest tak samo jak wtedy gdy poznaliśmy ją, tamtego wieczoru, zapominamy o wszystkich złych aspektach naszej codzienności...

        Trzydzieści minut później

Chris
- Czemu nie siedzisz w środku? - dziewczyna wykmnęła się z sali na dwór gdy spuściliśmy z niej wzrok, dziewczyna delikatnie się uśmiecha a jej spojrzenie z księżyca przechodzi na mnie
- Po prostu, tam jest tak głośno
- Jak to wśród nastolatków - mówię ze śmiechem - Jesteś tak samo piękna jak wtedy
- Dziękuję - mówi spuszczając wzrok- Ty też się nie zmieniłeś
- Chyba nie, co robiłeś przez cały ten czas? - wzrok dziewczyny znów wędruje ku górze i napotyka moje spojrzenie
- Nic nadzwyczajnego, czytałam książki głównie, a ty Chris? Co z tobą?
- Nic nie uległo zmianie, pamiętasz tamten wieczór?
- Tak - gdyby była człowiekiem zapewne zarumieniłaby się - Byliśmy w ogrodzie, było ciepło, dałeś mi wtedy różę, dużo wtedy rozmawialiśmy
- Nie sądzisz, że teraz jest  podobnie Lily? Jesteśmy na dworze, nie jest zimno, oświetla nas księżyc i prowadzimy konwersację - dziewczyna delikatnie się uśmiecha
- Historia lubi się powtarzać Chris

                       Wieczór

- To twój?
- Tak - odpowiada dziewczyna, w dłoni kurczowo trzyma klucz - Dobranoc Chris
- Dobranoc Lily - mówię z uśmiechem, który dziewczyna odwzajemnia odwracając się i ruszając w stronę drzwi. Przeszłość jest czymś co zawsze nam towarzyszy. Wiele razy żałowałem swooch czynów. Niektóre z nich były bezsensowne i głupie, innw natomiast sensowne i zrozumiałe. Rozmyślanie o tym, które są jakie jest nudne, za to o wiele ciekawsze jest pytanie, dlaczego ta kochana dziewczyna tu jest?
                       

SecretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz