Dzień dobry wieczór wszystkim.
Moje wolne powoli się kończy, jednakże to nie oznacza że będę zwalniać. Mam nadzieję, iż brak czasu zmotywuje mnie do bardziej intensywniejszej pracy.
„Naprawdę myślałaś że przygotowałem dla ciebie herbatę? Proszę przestań być zarozumiałą"
Jeżeli ktoś kojarzy ten cytat, a dodatkowo jest w stanie odczytać tytuł to zapewne wiecie z jakiego powodu dzisiaj się zebrałam do stworzenia tego rozdziału.
Dzisiaj swoje urodziny świętuje nasz ulubiony okularnik w rodzinie Sakamaki.
Zanim przejdziemy do standardowej obrony charakteru i postaci Reiji'ego to pomyślmy jakie ma miejsce w fandomie.
Zanim to powiem, chciałabym zaznaczyć iż najbliższe zdania są moją opinią postrzegania fandomu. Prosiłabym o uszanowanie tego!
A zatem moim zdaniem Reiji z wszystkich Braci Sakamaki posiada najmniejszy fanbase. Głównie dlatego iż moim zdaniem trzy największe z nich należą do Ayato, Shuu i Subaru to przez to że Shuu posiada taki masyw fanów i nie najlepsze relacje ze swoim bratem co powoduje, że Reiji nie jest faworytem wielu osób.
Dodatkowo taki typ postaci, który Reiji'emu jest przypisywany to kujon. W jego pokoju znajduje się dużo książek, a on sam ma ogromną wiedzę w dziedzinie chemii. Aby jeszcze dodać do stereotypu nosi okulary i mało się uśmiecha.
Kolejna rzecz to fakt, że Reiji jest nazywany „Matką" Braci Sakamaki. Głównie dlatego iż z jednej konkretnej CD Dramy (Diabolik Lovers Vandead Carnival Imajin Bonus: Mukami Laito's Dreamed Life - My home, my rules - ) dowiadujemy się, iż właśnie Reiji odpowiada za sprzątanie w całej rezydencji. Jednakże jego matkowanie nie jest takie z serca. On robi to dlatego, bo ktoś musi odpowiadać za to by reszta się nie pozabijała.
I ostatnia rzecz, która króluje w fandomie. Reiji jest uznawany za maniaka porcelany i zastawy stołowej. Głównie przez scenę, w której Yui rozbija filiżankę napełnioną zatrutą herbatą. Coś co jednak jest kanoniczne, to fakt że Ayato czasem zwie Reiji'ego „Otaku Zastawy Stołowej"
Jednakże pseudonim „Otaku" w kulturze japońskiej nie jest uznawany za najlepszy. Otóż wedle japońskiego wizerunku osoba o takim pseudonimie wychodzi z domu wyłącznie by zjeść lub zrobić zakupy, jeżeli w ogóle opuszcza swoje lokum. A zatem ta relacja z zastawą być może jest obsesją.
Pora na główną część programu, a mianowicie dlaczego Reiji jest taki jaki jest.
Jako drugi syn Karlheinz'a Reiji z pewnością nie miał łatwo. Cała uwaga jego rodziców skupiała się na przyszłym następcy, a zatem nie na nim. Ażeby zwrócić na siebie uwagę taktyką chłopaka była nauka, a mianowicie zapamiętywanie wiedzy książkowej.
Pomimo tego, iż później był dyrygentem jej morderstwa to także zakwalifikowałabym to do próby zwrócenia na siebie uwagi. Z tragicznym skutkiem, ale tak. To była próba zwrócenia na siebie uwagi. Podpalenie wioski, w której wychował się Edgar też takowym mogło być. Jednakże zakwalifikowałbym to również pod zrobienie Shuu na złość.
Zauważcie jedną rzecz. Moim zdaniem Reiji cierpi na syndrom młodszego rodzeństwa.
Negatywne cechy wymienione w badaniach Alfred'a Adler'a to między innymi próba pokazania, że nie jest się takim jak twoje starsze rodzeństwo. Dodatkowo bardzo duży impakt ma fakt bycia ciągle porównywanym do twojego rodzeństwa.
Dodatkowo Shuu jest utalentowany w muzyce, szermierce i z pewnością do głupich nie należy. By pokazać, że on też istnieje Reiji pozbywał się tego co Shuu pragnie, kocha. Między innymi zniszczył skrzypce należące do blondyna czy podpalenie wioski jego najbliższego przyjaciela.
Uważam, że ta ciągła rywalizacja pomiędzy dwójką najstarszych Sakamaki doprowadziła dlaczego Reiji może wydawać się taki zgorzkniały i chłodny.
Powiem to na własnym przykładzie.
Z czasem kiedy zawsze stałam w cieniu mojego starszego brata straciłam część mojej osobowości. Przestałam nawiązywać kontakty z ludźmi bo czułam się samotna i po pewnym czasie przywykłam do samotności i wprowadzanie innego człowieka do mojego życia burzyło moją harmonię. Poprzez to zamknięcie w sobie sięgnęłam do anime i książek tworząc „bańkę ochronną".
Dodatkowo mojej psychice nie pomaga, iż moja ścieżka życiowa idzie w praktycznie identycznym kierunku co mojego brata. To stało się moją obsesją by w pewnym momencie prześcignąć mojego brata.
Identycznie jest z Reiji'm. Może jego obsesja nie jest tak zauważalna ale wciąż tam jest. W dzieciństwie pomiędzy Reiji'm i Shuu często dochodziło do sparingów na miecze, które blondyn wygrywał. Pomimo ciągłego trenowania i doskonalenia swoich umiejętności Reiji nigdy nie mógł wygrać co wywoływało w nim frustrację.
W CD Dramie Diabolik Lovers VERSUS II (Woluminie należący do Shuu i Reiji'ego) mamy możliwość obserwowania kolejnego „meczu" pomiędzy nimi. Gdyby nie kilka czynności wydaje mi się, że doszło by do remisu.
A teraz pora opowiedzieć coś więcej. W anime Reiji jest przedstawiony jako osoba bardzo chłodna o kamiennej twarzy lecz tak w grze nie jest. Większość jego grafik przedstawia go w szyderczym uśmiechu. Oraz kolejna rzecz, która wam mocno popsuje w głowach.
Fandom uważa Subaru za tego najbardziej „niewinnego" ale to nie jest prawdą. Z gier najbardziej niewinny, chociaż bardziej akuratnie brzmiało by najmniej podniecony seksualnie. Większość gryzienia odbywa się na końcu ścieżki gry Haunted Dark Bridal w przeciwieństwie do innych postaci.
A zatem jaką lekcję Rejet postanowił nam przedstawić przez postać Reiji'ego? Z pewnością konsekwencje bycia zaniedbanym społecznie oraz walczenie z stereotypami osoby inteligentnej w seriach typu „harem".
Dodatkowo przekażmy dużo miłości i wsparcia dla postaci Reiji'ego, gdyż z pewnością na to zasługuje. Reiji już był zaniedbany przez swoich najbliższych, a zatem niechaj nie będzie przez nas.
Mam nadzieję, iż dzisiejszy rozdział przypadł wam do gustu. Następnym razem widzimy się już w tą niedzielę, a zatem mam nadzieję iż będziecie czekać z niecierpliwością!

CZYTASZ
𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀 𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈
Non-Fiction⚠️ Uwaga, rozdziały zawierają spoilery ze wszystkich źródeł informacji o uniwersum. Czytasz na własną odpowiedzialność. ⚠️ Czy jest coś nie tak z uniwersum Diabolik Lovers? Z pewnością coś. Popularne stwierdzenie: "Do wszystkiego istnieją dwie różn...