Dzień dobry wieczór!
Z racji, iż w tym miesiącu obchodziliśmy zarówno urodziny Shin'a i Rukiego w dzisiejszym rozdziale przedstawię wam genezę projektu Adama i Ewy, z którą wiele postaci w uniwersum diabolik lovers ma do czynienia.
Otóż zacznijmy od krótkiego wstępu. Sama nazwa całego przedsięwzięcia została przedstawiona dopiero w drugiej "głównej" części gry - Diabolik Lovers - More, Blood. Sam proceder ten jednak miał miejsce i grał główne skrzypce także przy trzeciej części gry.
Sama geneza tego otóż procederu rozpoczyna się od marzenia Karlheinz'a. Otóż pragnie on umrzeć, jednakże ze swoją boską mocą nie jest to do osiągnięcia. Dlatego właśnie chce by jeden z jego synów zyskał poświęconą damę i zdobył moc, która będzie w stanie go pokonać. Pierwszych chronologicznie zmianek o projekcie można szukać w prologu braci Mukami w trzeciej grze - Dark Fate, gdzie władca wampirów rozmawia o szczegółach procederu z Sokratesem. Dzieje się to podczas gry w szachy. Jednakże to nie jest jedyna informacja jaką można pozyskać z tej gry. Otóż w trakcie trwania rozgrywki, historia Karlheinz'a zostaje rozszerzona co dodaje informacji o projekcie.
Na prośbę Menae - matki Cordelii oraz biologicznej ciotki braci Tsukinami - która od lat cierpi na chorobę zwaną Endzeit (ten temat także otrzyma swój własny rozdział) Karlheinz rozpoczyna badania nad genomami i początkami choroby. Przewidział on, że zaraza rozniesie się także wśród ludzi, więc zaczął poszukiwać metody by rozprzestrzenieniu temu zaprzestać. To właśnie zapoczątkowało w decyzji o stworzeniu nowej rasy, która byłaby w stanie przeżyć rozprzestrzeniającą się chorobę.
Ale coś czego myśmy tak naprawdę nie wiedzieli, to fakt że nasz kochany Papa KarlHeinz nie ma takich dobrodusznych planów. Otóż, w tym momencie powiem wam brutalną prawdę. KarlHeinz chciał z samego początku, ażeby któryś z jego synów (nawet który to nie ważne... czyżby) stał się Adamem, aby potem przekazać mu całą swoją moc, którą tak ciężko się kontroluje co doprowadziło by do destrukcji otoczenia!
A zatem zagłębię się teraz w początki "Adama i Ewy". Otóż, jak zapewne to nikogo nie zdziwi cały proceder inspirowany jest biblią. Otóż, podobnie jak w księdze Genesis, pierwsi "ludzie" żyli spokojnie do momentu kiedy Ewa, pod namową węża spożywa owoc z drzewa Poznania Dobra i Zła.
Już wam wyjaśnię, dlaczego wspomniałam akurat wyłącznie o tym co zrobiła Ewa? Gdyż na niej chciałam się skupić. Właśnie poprzez popełnienie tego grzechu Ewa zmieniła się w człowieka, jak mam myśleć z wampira bądź demona. Dlatego zachowanie protagonistki w postaci pół-człowieka pół-demona jest tak ważne. Ponieważ jest to jeden z warunków dopełnienia projektu.
Wspominałam już wcześniej o dalszym działaniu projektu. W tym momencie już zapewne zdajecie sobie sprawę, iż tylko Czystokrwiści - różni się to od Pierwszokrwistych! - mogli dopełnić tego projektu. W takim razie pozostaje nam pytanie, po jaki gwint Bracia Mukami zostali zamieszani w cały ten bałagan skoro, jak sam Ruki nazywa siebie "Wężem, który oszukał Ewę", nawet nie mieli szans stać się Adamem.
I tutaj dochodzimy do dziwnego wydarzenia. Z jakiegoś powodu nasz szanowny władca wampirów dochodzi do stwierdzenia: "Musi być miłość, nie ważne czy czystokrwisty czy nie.". Czy to ma sens? Raczej nie. Dobra. Rozumiem, że on sam nie był w stanie stać się Adamem bo uczucie jakim darzył swoją pierwszą żonę było zbyt demoniczne. Ale to przestaje mieć jakikolwiek sens.
Będziecie mi musieli wybaczyć, ale na dzisiejszy wieczór to wszystko. Z powodu przegrzania mózgu. Do momentu pojawienia się kolejnej gry wydaje mi się, że przekopaliśmy temat wystarczająco by go zamknąć.
Mam nadzieję, że lekturka dzisiejszego wieczoru wam się spodobała. Życzę miłego dnia/wieczora.
CZYTASZ
𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀 𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈
Non-Fiction⚠️ Uwaga, rozdziały zawierają spoilery ze wszystkich źródeł informacji o uniwersum. Czytasz na własną odpowiedzialność. ⚠️ Czy jest coś nie tak z uniwersum Diabolik Lovers? Z pewnością coś. Popularne stwierdzenie: "Do wszystkiego istnieją dwie różn...