Zmiany w Anime

121 23 4
                                    

⚠️Uwaga! Ten rozdział zawiera duże pokłady mojej opinii. Jeżeli nie jesteście przyzwyczajeni lub nie przepadacie za tego typu kontentem, zapraszam bardzo serdecznie do innych rozdziałów.⚠️


Dzień dobry wieczór wszystkim.

Dzisiejszy rozdział, jak sami po tytule widzicie, będzie się w dużym stopniu skupiał na mojej opinii. Powstaje on głównie dlatego, iż ostatnio wdałam się w dosyć długą dyskusję z moimi przyjaciółmi na ten temat. Jako zadanie dla was na dziś to napisać wasze pomysły na to, jak mogłaby wyglądać adaptacja tego uniwersum.


Zacznijmy od tego, że coś co mnie bardzo drażni to długość pojedynczego odcinka anime. Jeżeli oglądaliście conajmniej jeden, a wierzę że tak też zrobiliście, to wiecie że w sumie odejmując opening i ending mamy około dziesięciu minut fabuły. Jeżeli dodalibyśmy dodatkowe dziesięć, przy czym dochodząc do popularnych dwudziestu-czterech minut, to uwierzcie mi, w fabule mogłoby się o wiele więcej zadziać.

Dodatkowo moglibyśmy się dzięki temu bardziej skupić na fabule, a nie skakać pomiędzy różnymi scenami by umieścić jak najwięcej szczegółów i faktów z gry.


Kolejna rzecz, którą chciałabym zobaczyć w anime to skupianie się na jednej postaci na kilka odcinków... Co mam na myśli przez to, to po prostu adaptacja którejś z ścieżek z gry która kieruje się w kierunku dobrych zakończeń. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przez to seria by się wydłużyła, jednakże moglibyśmy poznać postaci od innych stron niżeli z kilku scen, które mało ze sobą współgrają pod względem chronologii.

Jeżeli ktoś się zastanawia jak w takim razie przenosilibyśmy się pomiędzy poszczególnymi ścieżkami odpowiedź jest bardzo prosta - Karlheinz. Jego umiejętności cofania czasu bądź być może zmiana całych linii czasowych naprawdę by się tutaj przydała. Może istnieć jakiś punkt w czasie, dla przykładu


Coś co także wpadło mi do głowy to prowizoryczna kolejność ścieżek, głównie ze względu że coś takiego po części istnieje w pierwszej grze - Diabolik Lovers Haunted Dark Bridal. Tam, ażeby odblokować ścieżki Shuu, Reiji'ego oraz Subaru musimy przejść conajmniej jedną z ścieżek trojaczków.

Zatem dobrym punktem startowym byłby któryś z trojaczków, chociaż moim zdaniem Ayato pasowałby najbardziej. Pomijając już ile scen dostał w samym anime, uważam że jego ścieżka jest jedną z lepszych na samo wytłumaczenie świata i tego jak wygląda w rzeczywistość w uniwersum Diabolik Lovers.

Popatrzcie na wszelkiego rodzaju gry typu otome - Najczęściej zaczyna się od ścieżek, które mają wprowadzić gracza do uniwersum kończąc na tych, gdzie jakieś sekrety poukrywane we wcześniejszych są ujawniane i wyjaśniane. Dzięki temu można się bardziej wdrążyć w świat nie tracąc przy tym ekscytacji przy kolejnych ścieżkach.

(Chyba, że jesteście mną i kolejność macie głęboko w poważaniu i powtarzacie jedną ścieżkę kilka...naście razy bo lubicie jedną postać zbyt mocno. )

Dodatkowo uważam, że ścieżki, które najlepiej zamykałby koło to zarówno ścieżka Reiji'ego oraz Laito. Wyjaśnię wam dlaczego.

Ścieżka Reiji'ego jest jedną z bardziej skomplikowanych. Dużą część wypełnia Cordelia i jej przejmowanie kontroli nad ciałem protagonistki. Możemy w tej ścieżce poznać jak piekielnie dobrym (lokaj—) manipulatorem jest kobieta i jej małżonek. Dodatkowo bardziej dowiadujemy się o przeszłości Protagonistki, patrząc oczywiście na jej powiązania z Richter'em.

Laito to jednak inna historia. Problem Cordelii także tam występuje i może doprowadzić do przykrych skutków... jednakże nie ze względu na to podjęłam taką decyzję. Otóż coś o czym najwięcej dowiadujemy się z ścieżki Laito to społeczeństwo uniwersum Diabolik Lovers, przede wszystkim wielka siła Kościoła.

Zważywszy na to, że Protagonistka pochodzi właśnie z środowiska duchownego, uważam że to doskonale zamknęłoby koło. Przez czas trwania ścieżki Laito zdajemy sobie sprawę w jak toksycznym otoczeniu znajdowała się dziewczyna (szczerze powiedziawszy, teraz wcale nie jest lepiej...) i niektórzy mogą odczuwać współczucie wobec niej. Wydaje mi się, że to też mogłoby w jakimś stopniu ocieplić wizerunek Yui, chociaż w umysłach niektórych dalej będzie miękką kluską.

Co do reszty ścieżek... Nie do końca jestem przekonana o kolejności w jakiej można by je ustawić. Bardziej skłaniałabym się do tego, ażeby Kanato był trzecim od końca - ot taki depresyjny scenariusz w połowie zabawy. Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię, to pozwólcie że przybliżę wam kawałek podrozdziału Heaven, gdzie Protagonistka, już jako wampir, morduje swojego własnego ojca. Jedyne co tak średnio pasuje do całego scenariusza to fakt, że Kanato wybił całą swą żywą rodzinę, zagarniając tron dla siebie.

Co do Shuu i Subaru... Ta dwójka jest zbyt skomplikowana w swoich ścieżkach, by być w stanie je jakoś logicznie ustawić. Zapewne część z was byłaby skłonna postawić Subaru gdzieś dalej w historii, niż przewiduje to mój schemat, zważywszy na jego historię. Przyznam wam rację w tym momencie. Piekielny problem z ustawieniem tego jakoś sensownie...


Odejdźmy na chwilę od samej fabuły, a może skupmy się na detalach. Nie myśleliście chyba, że się nie przyczepię do czegoś małego, prawda. No dobra... Może to o czym chciałabym opowiedzieć nie jest takie małe. Dajcie mi się nacieszyć faktem, że mogę na coś pomarudzić, dawno już tego nie robiłam w tej publikacji.

Czytelnicy, którzy znają moje początki wiedzą, że grafika postaci w anime naprawdę mnie boli. Ale tak perfidnie boli. Nie bez powodu powstał na ten temat rozdział, w którym bardziej się skupiam na postaciach z More, Blood ale wciąż. Przysięgam, że jak jeszcze raz zobaczę prześwitujące oczy przez włosy to będę o krok od wydłubania sobie moich własnych.

Coś co jednak przyznam anime Diabolik Lovers, to to, że grafika otoczeń jest naprawdę dobra. W odłamach moich materiałów są gdzieś zawarte wywiady z artystami stojącymi za grafikami właśnie otoczeń, a zatem kiedyś pojawi się na ten temat materiał.

Wyłącznie dla mojej przyjemności, chciałabym zobaczyć jeszcze więcej openingów. Głównie dlatego, że seiyuu, którzy są ogromną częścią tego projektu, są niezwykle utalentowani. Nie wiem jak wy, ale przez te kilka lat weszło mi w nawyk oglądanie całego openingu więc wiele z nich jest naprawdę głęboko w moim serduszku.


Na tym miejscu się zatrzymam. Nie jestem pewna, czy taki temat i forma rozdziału przypadły wam do gustu, a zatem prosiłabym ażebyście wyrazili swoje opinie poniżej. Dodatkowo jeżeli macie jakieś propozycje, o których chcielibyście przeczytać, to zapraszam do wyrażenia się w komentarzach.

Życzę miłego dnia/wieczora. 

𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀  𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz