Zagmatwane Prologi

66 9 6
                                    

Dzień dobry wieczór wszystkim czytelnikom.

Witajcie w kolejnym rozdziale Diabolik Destroyers, gdzie tym razem... Po raz kolejny zagłębimy się do świata anime. Poniżej poruszane zagadnienie ma na celu służyć jako wprowadzenie do innego materiału, nad którym obecnie pracuję.

Będzie on również dotyczył naszej kochanej ekranizacji... I jest to długo wyczekiwana kontynuacja serii „Anime A Gra". Dzisiejsze przemyślenia są oddzielnym rozdziałem wyłącznie dlatego, iż chciałam poruszyć jeszcze jeden wątek... który jakby się uprzeć mógłby być własnym materiałem, ale jak już poruszam temat prologu w anime, to od razu dodam do tego.

W ten sposób ja nie marnuję czasu na pisanie dwóch materiałów, a wy macie jeden dłuższy. Uważam to za sytuację win-win.


Po tym niezwykle przydługim wstępie przejdźmy do tej części materiału, która zapewne dla niektórych będzie głównym gwoździem programu tj. przyrównanie materiału z gier do pierwszego odcinka anime... i kawałka drugiego.

W tym momencie chciałabym podziękować mojemu Beta Readerowi, zwłaszcza że czyta ten rozdział, za przeżycie ze mną trzech godzin oglądania całego drugiego sezonu (nie ma za co, jak głupieć to razem <3). Straciliśmy sporo komórek mózgowych, więc bardzo doceniam poświęcenie. Skupmy się w takim razie na fabule, zanim potracę całość mojej poczytalności.


Pierwszy odcinek rozpoczyna się od Yui, która wstaje w swoim pokoju w otoczeniu trojaczków. Zapewne nikogo to nie zdziwi, że oczekują od niej krwi. W szczególności w tym odcinku Ruki będzie nieznośny pod względem dziwnych telepatii — serio, już nigdy nie chcę słyszeć imienia Ewa w moim życiu — co również jest w scenie poprzedzającej pobudkę dziewczyny.

Zanim jednak dojdzie do większej akcji, jesteśmy momentalnie przeniesieni do limuzyny, gdzie Reiji komentuje brak manier swoich braci. Prowokuje to Laito do użalania się nad tym, że starszy mężczyzna do nich nie dołączył. Ten komentarz sprawia, iż Subaru niepochlebnie wyraża się o Laito, co ostatecznie zostaje zakończone komentarzem Shuu o głośności jego towarzyszy.

Zanim jednak można odpocząć od zwalania winy na Yui, która próbuje robić co może by przeżyć, pojazd wpada w tarapaty, ostatecznie lądując w drzewie z mocną eksplozją.


To jest pierwsze „spotkanie" między braćmi Sakamaki a braćmi Mukami. Do Yui wtedy dociera, iż jeden z nowych towarzyszy stoi za dziwnymi halucynacjami, które dziewczyna dotychczasowo doświadczała. Pojawia się wtedy również komentarz odnośnie do tego, że zapach ewidentnie wskazuje na nieczysto-krwistość nowych wampirów.

Następna scena, która jest sceną kończącą pierwszy odcinek to scena z ogrodu. Otrzymujemy wyraźne zaznaczenie, iż dziewczyna nie może spać... kiedy nagle zostaje złapana od tyłu przez Kou.

Terefere, pojawienie się reszty braci Mukami... Ucieczki Yui i tak dalej co ostatecznie kończy się złapaniem dziewczyny.


A zatem jak to się przedstawia w stosunku do gier? Naturalnie, skupimy się na tytułowej odsłonie More Blood, jednakże nie zdziwcie się w rozdziale porównującym drugi sezon anime do ich inspiracji, gdy zacznę w pewnym momencie wspominać Dark Fate. I tak... specjalnie ominęłam scenę z Shin'em i Carlą oraz wszystkie sceny z Ogrodu, o których istnieje osobny rozdział.

W pierwszym odcinku poruszamy się w dziejach z głównego prologu oraz prologu braci Mukami, więc przedstawmy poniżej wydarzenia z gry.


𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀  𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz