Dzień dobry wieczór.
Dzisiejsza data jest niestandardowa w publikacjach co oznacza rozdział postaci. Dzisiaj swoje urodziny obchodzi Yuma.
A zatem jak tą postać postrzega fandom? Po pierwsze: Włosy, które wiele osób chce czesać. Po drugie: Pomidory. Po trzecie: Kostki cukru. I jako ostanie: Relacja z Shuu na miarę koreańskich dram.
Jak zawsze jestem tutaj ażeby powiedzieć, że do tejże postaci jest więcej niżeli wyżej wymienione czynniki a zatem kończąc moje słowa wstępu, przechodzimy do głównej części tego rozdziału.
Osobowość Yumy można by opisać jednym słowem jako buntowniczą. Często ma napady złości, a znudzony ucina sobie drzemkę. Napady buntu są jednakże z chłopakiem już od dziecka, kiedy sprzeciwiał się byciu religijnym w przeciwieństwie do jego rodziców. Zapewne z tego powodu, często wymykał się z domu przez co nauczył się podstawowych zasad przetrwania w nocy.
Lecz skąd ta agresywna wręcz natura? Po tragedii z ogniem w tle Yuma jest zmuszony do życia na ulicy, przez co ażeby przeżyć należy być silnym. Przez kolejne lata staje się agresywny, dominujący i nieustępliwym.
Uważam, że jedno polskie przysłowie wręcz idealnie pasuje do opisania charakteru chłopaka: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Zapewne wiele z was rozumie przekaz za tym zdaniem, ale wyjaśnię. Poprzez sytuację w której Yuma dorastał stał się agresorem, a nie łatwo pozbyć się nawyków.
Jednakże być może nie w tym tkwi rzecz. Zanim doszło do incydentu z ogniem w tle Yuma, a raczej Edgar był przyjaznym dzieckiem. Uważam, iż część tej osobowości, pełnej ciepła i serdeczności, wciąż istnieje nawet po amnezji. Otóż już podczas bycia w sierocińcu, kiedy dochodzi do tego że nad Azusą znęcają się inne dzieci, każdy by pomyślał że szatyn też może się tego dopuścić ze względu na środowisko w jakim dotychczas żył a tak się nie dzieje.
Więc dlaczego praktycznie codziennością w rodzinie Mukami jest kłótnia Kou i Yumy. Jeżeli wciąż niektórzy się zastanawiają, to chyba te osoby nigdy nie miały rodzeństwa. Naturalne jest, iż wśród osób ze sobą spokrewnionych często dochodzi do takich figlarnych kłótni. W szczególności przy obiedzie...
Wydaje mi się, iż powinnam poruszyć ten meme z cukrem w tle. Otóż moim zdaniem w momencie akcji z ucieczką cukier był towarem luksusowym, przez co nie każdy mógł sobie na niego pozwolić. A w szczególności sierociniec z tłumami dzieci. A zatem po „śmierci" chłopców Karlheinz zapoznaje ich z cukrem i na tym kończy się ten żart.
Jednakże jeżeli chodzi o zamiłowanie do ogrodnictwa to może wychodzić z kilku różnych przyczyn. Po pierwsze jego rodzice byli rolnikami przez co być może, jak zawsze są to moje teorie, ma doświadczenie z pracą na roli natomiast drugim powodem jest to, że podczas bycia na ulicy ciągnął się do pracy ażeby zarobić na jedzenie.
Czy Rejet ukazuje nam tym razem jakąś lekcję? Być może lekcja, która jest adekwatna do każdej z postaci to fakt ażeby nie oceniać książki po okładce.
Mam nadzieję, iż dzisiejszy rozdział przypadł wam do gustu.

CZYTASZ
𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀 𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈
غير روائي⚠️ Uwaga, rozdziały zawierają spoilery ze wszystkich źródeł informacji o uniwersum. Czytasz na własną odpowiedzialność. ⚠️ Czy jest coś nie tak z uniwersum Diabolik Lovers? Z pewnością coś. Popularne stwierdzenie: "Do wszystkiego istnieją dwie różn...