Chaos Lineage: Chaos

150 18 1
                                    

Dzień dobry wieczór wszystkim.

Mam ogromną nadzieję, iż poprzedni rozdział został przez was przeczytany gdyż nie zamierzam się powtarzać. Otóż ostatnio w serii Chaos Lineage dokonałam początkowej analizy gry oraz motywu szachów jaki się w nich pojawia.

Jednakże pora poszerzyć naszą wiedzę o to, co właściwie w Chaos Lineage się dzieje. Jeżeli mogłabym to zawrzeć w jednym słowie, chaos byłby najbardziej adekwatnym.

Sama nazwa Chaos Lineage z języka angielskiego przekłada się na Chaos Rodowodu. Otóż już z samej zapowiedzi, a było to coś co specjalnie pominęłam pojawiają się trzy różne grupy. Wcześniej nazywałam je grupami jednakże teraz przedstawię prawdziwe słowo - rodziny.

O ile w moich zapisach będę nazywać to domem bądź rezydencją. Jednakże zanim to się wyjawi, przedstawię kilka informacji zawartych w prologach by to dowieść. Angielskie tłumaczenie należy do maichiruhanabira na tumblr'ze.


Protagonist: Where am I?
I'm lying in the middle of darkness.

Protagonist: As much as I try to retrace my memories, it feels like I'm in a haze, and I cannot recall a thing.

Protagonist: All of a sudden, someone's shadow emerges before me.
It feels like this person, so dear and familiar, is watching me with tender eyes.

Protagonist: But I don't know who he is.
Who are you?

Protagonist: And who am I?

Tłumaczenie:

Protagonistka: Gdzie ja jestem?

Leżę pośród ciemności.

Protagonistka: Tak mocno jak próbuję przypomnieć sobie moje wspomnienia, czuję się jakbym była we mgle i nie mogę sobie nic przypomnieć.

Protagonistka: Nagle, czyjś cień wyłania się przede mną.

Wydaje się jakby ta osoba, tak droga i bliska, spogląda na mnie z delikatnymi oczyma.

Protagonistka: Lecz nie wiem kim on jest.

Kim jesteś?

Protagonistka: I kim ja jestem?


(A bell rings twice)

Protagonist: Kyaa!

Was that the church bell...? It scared me...

???: The seal has finally broken, has it? You've kept me waiting for quite some time.

Protagonist: Huh...?

Tłumaczenie:

(Dzwon zadzwonił dwukrotnie)

Protagonistka: Kyaa!

Czy to był dzwon kościelny...? Ależ mnie wystraszył...

???: Pieczęć wreszcie została zniszczona, czyż nie? Utrzymywałaś mnie w oczekiwaniu przez jakiś czas.

Protagonistka: Huh...?

W tym momencie pojawią się duże urywki prologu, głównie ze względu na to, iż cały prolog skupia się na jednym i tym samym.


(someone throws a dagger at Reiji, who in turn releases the Protagonist)

Man with Glasses: ——?!

Man with Hat: You dodged by the skin of your teeth. As expected of Reiji~

Protagonist: (A dagger whirled through the air! Is that man... the one who threw it?)

𝒟𝒾𝒶𝒷𝑜𝓁𝒾𝓀  𝒟𝑒𝓈𝓉𝓇𝑜𝓎𝑒𝓇𝓈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz