-Do jakiego sklepu chcesz pójść, maluchu? - zapytał starszy, kiedy byli wewnątrz wielkiej galerii handlowej. Blondyn rozejrzał się nieśmiało, spuścił wzrok i nieznacznie wzruszył ramionami. Mógł robić cokolwiek, ale nie wyciągać od Jungkooka pieniądze. Nie chciał być problemem, sprawiającym problemy. Wolał umrzeć niż przeszkadzać komuś w życiu.
-Może pójdziemy tam? - westchnął ciemnowłosy, wskazując sklep, na którego wystawie widniało wiele kolorowych ubrań. Młodszy podniósł wzrok i pokiwał lekko głową w odpowiedzi. Wiedział, że Jeon nie odpuści, więc wolał się poddać. Jungkook dał blondynowi całkowitą wolność, by ten wybrał sobie ubrania. Ten jednak stał przy jego boku, obejmując prawe ramię starszego.
-Co się dzieje, maluchu? - spytał troskliwym głosem, pochylając się nad nim.
-T-tu jest dużo ludzi. - jęknął cichutko, spuszczając głowę.
-Pójdę z tobą, dobrze? Będzie okej jak będę cały czas obok?
-T-tak. - mruknął. Jeon złączył swoje palce z tymi młodszego, wywołując rumieńce na jego twarzy. Zakupy wyglądały tak, że Jungkook prowadził Taehyunga przez sklepy, pokazując mu różne ubrania, które według niego pasowałyby i mogłyby się podobać blondynowi, a ten na większość z nich nieśmiało się zgadzał. Czasami starszy naprawdę trafił w gust Kima, a czasem, jednak rzadziej, Tae zgadzał się z grzeczności. Nie chciał wybrzydzać i wyjść na rozpieszczone dziecko, które przyjmie tylko najładniejsze, najlepiej wykonane i najdroższe rzeczy.
Jeon pociągnął młodszego jeszcze do jednego sklepu, mówiąc, że to ostatni, ale przed samym wejściem, Kim zatrzymał się i stał jak skamieniały, wpatrując się w jedno miejsce.
-Maluchu? - Jungkook pomachał chłopcu dłonią przed oczami. Ten spuścił głowę, naciągając rękawy bluzy na dłonie.
-N-Nie chcę tu wchodzić. - szepnął. Starszy spojrzał na niego pytająco. Taehyung podniósł powoli głowę, jednak po chwili odwrócił ją w stronę Jungkooka. Niepewnie podniósł trzęsącą się dłoń i wskazał palcem gdzieś we wnętrze sklepu, do którego mieli wejść.
-Kto to jest? - spytał ciemnowłosy, badając wzrokiem mężczyznę, wskazanego przez chłopca. Owy mężczyzna zauważył, że ktoś stoi i wpatruje się w niego. Ruszył w ich stronę z niepokojącym uśmiechem i nienawiścią w oczach. Taehyung przytulił się mocno do boku Jeona, chowając twarz w jego bluzie. Jungkook, z początku zaskoczony, po chwili odwzajemnił uścisk, przysuwając chłopca do swojej klatki piersiowej. Objął go mocno, szepcząc do jego ucha, że będzie dobrze.
-Co robisz z moim chłopakiem? - syknął pewnie wysoki, czarnowłosy mężczyzna.
-Twoim chłopakiem? - spytał zaskoczony Jungkook.
-Tak, prawda, kochanie? - zwrócił się do Taehyunga, wyrywając go z objęć Jeona. Przycisnął go mocno do siebie. Tak mocno, że Tae czuł jak jego wnętrzności przemieszczają się do góry, chcąc uwolnić się z uścisku, a kości walczą z tym, by się nie złamać. Zaczął cicho szlochać, próbując uciec z objęć jego byłego chłopaka.
-Nie płacz skarbie, ja też tęskniłem. - mruknął, udając wzruszonego. -Jesteś zwykłą kurwą. Wbij sobie do tego pustego łba, że nic nie znaczysz. - syknął nad uchem chłopca, który głośno płakał. Odepchnął go od siebie całą swoją siłą.
-Zostaw go! - warknął Jungkook, uderzając mężczyznę w twarz. Taehyung upadł na kolana, chowając twarz w dłoniach. Jeon okładał pięściami czarnowłosego, aż ten wylądował na podłodze, sapiąc ciężko.
-Spróbuj tylko dotknąć mojego chłopca, a zginiesz tak szybko jak się urodziłeś. - kopnął mężczyznę w brzuch, odchodząc od niego. Uklęknął przy chłopcu, przyciągając go do swojego ciała.
-Już jest dobrze, maluchu. Nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. - pocałował go w czubek głowy. Pomógł mu wstać, zebrał torby z zakupami, złączył dłoń z dłonią młodszego. Obejrzał się jeszcze za siebie. Mężczyzna, którego pobił dopiero zbierał się z podłogi.-U-um Jungkook.. - mruknął Taehyung, wychodząc z łazienki ubrany w kolejny zestaw ubrań.
-Hmm? Coś nie tak? - spytał, podziwiając chłopca w białej bluzie i szarych rurkach.
-Ja... Um dziękuję. - szepnął speszony. Jeon spojrzał na niego pytającym wzrokiem, nieco zdezorientowany. - Z-za dziś.
-Nie musisz dziękować, maluchu. Zrobiłem to, co powinienem. - uśmiechnął się, wstając z kanapy. Podszedł do chłopca, który wystraszony zrobił krok w tył, jednak zetknął się że ścianą. Spojrzał przerażony na starszego. Zacisnął mocno powieki, obawiając się tego, co może zrobić Jungkook.
CZYTASZ
Cold ✅
Fanfiction~Zimne dłonie młodego chłopca i rozgrzane serce artysty~ ☆ top!jungkook ☆ ☆ bottom!taehyung ☆ ♡ ¡mogą pojawić się wulgaryzmy i sceny erotyczne¡ ♡