-Taetae, chcesz pójść na spacer? - do pokoju wszedł Jungkook. Spanikowany blondyn naciągnął bluzę, by zakryć swoją erekcję. Jeon nie podejrzewałby niczego, ale rumieńce Taehyunga go zdradziły. - Coś się stało?
-N-Nie, wszystko o-okej. M-Możemy pójść, c-chętnie się przespaceruję. - uśmiechnął się niewinnie, próbując ukryć zakłopotanie i zawstydzenie.
-Widzę, że coś jest nie tak. Co się stało? - starszy ukucnął przed chłopcem i położył dłonie na jego kolanach.
-N-Nic.
-Taehyungie... - zaczął, lecz nie musiał kończyć, gdyż Kim wiedział, co ten chce powiedzieć.
-M-Mam p-problem, J-Jungkook.. - jęknął, odwracając głowę w bok.
-Jaki? Postaram się pomóc. - spytał. Blondyn złapał rąbek swojej bluzy i powoli podciągnął. Czuł jak jego policzki płoną. Zacisnął powieki i pochylił głowę. Usłyszał cichy pomruk zaskoczenia.
-Chcesz żebym Ci pomógł? - zapytał, gładząc spokojnie kolana mniejszego. Nie była to dla niego łatwa sytuacja, ale obiecał, że jeżeli będzie trzeba, pomoże Taehyungowi, niezależnie od tego, jakiego poświęcenia i wysiłku by to wymagało. I zamierzał dotrzymać tych słów.
Kim nie odpowiedział, wciąż trwał w pozycji w jakiej był.
-J-Jak? - spytał nieśmiało.
-Uh.. Mogę sprawić, żeby było Ci przyjemnie i twój problem zniknie. - powiedział, przykładając dłoń do policzka chłopca. Ten pokręcił przecząco głową, zbyt przerażony możliwością pomocy. Sprawić żeby było mu przyjemnie? Tego kompletnie nie rozumiał, ale wolał nie pytać.
-P-Przejdzie c-chyba.. - mruknął. Jęknął, kiedy ręka Jungkooka przesunęła po jego udzie.
-Przepraszam. - uśmiechnął się przepraszająco, zaprzestając ruchów dłońmi.
-N-Nie przestawaj, p-proszę...
-Taehyung, wszystko w porządku?
-T-To boli, K-Kookie. P-Pomóż, p-proszę.
-Na pewno tego chcesz? - spytał zatroskany. Mierzył wzrokiem twarz chłopca, próbując coś z niej wyczytać.
-P-proszę. - powiedział cicho. Jeon przesunął swoje dłonie do bioder blondyna. Pociągnął powoli jego spodnie w dół. -C-Co robisz? - zapytał, rozchylając lekko powieki.
-Pomogę Ci.
-T-To boli?
-Nie boli. Nie martw się. Jeśli coś będzie nie tak, powiedz mi, dobrze? - zapewnił. Mniejszy skinął głową. Jeon zsunął jego dresy do kostek i ostrożnie położył dłonie na prawie nagich biodrach Taehyunga. Spojrzał na niego, by upewnić się, że jest w porządku. Przesunął rękę na wybrzuszenie, przez co Kim wciągnął powietrze. Powoli zaczął sunąć po jego długości, wywołując niekontrolowane jęki młodszego.
-K-Kookie...
-Coś nie tak? - spytał troskliwie, zachaczając kciukiem o gumkę bokserek Kima. Chłopiec ponownie głęboko wciągnął powietrze. -Jest okej? Mam kontynuować? - zapytał, cały czas patrząc na twarz blondyna. Ten pokiwał nieznacznie głową. Tae zacisnął powieki i zagryzł wargę, kiedy poczuł, jak starszy zdejmuje jego bieliznę. Jungkook gładził uda młodszego, chcąc go uspokoić.
-P-proszę.. - westchnął cicho, otwierając oczy, by zobaczyć Jeona. Ten uśmiechnął się delikatnie i ostrożnie chwycił w swoją dużą dłoń penisa chłopca, który był odrobinę mniejszy od ręki szatyna, co naprawdę zawstydziło Taehyunga. Jungkook zaczął powoli ruszać dłonią w górę i w dół, kiedy Kim jęczał, całkowicie oddany przyjemności.
-S-Szybciej J-Jungoo... - westchnął. Starszy oczywiście zrobił to, o co prosił go blondyn. Kilka minut później Kim doszedł, brudząc rękę Jungkooka. - P-przepraszam. I-i dziękuję. - szepnął cicho, spoglądając na Jeona.
-Proszę bardzo, maluchu. - uśmiechnął się i pocałował czoło młodszego. Kiedy Taehyung dochodził do siebie, Kook umył ręce, a kiedy wrócił, pomógł mniejszemu się ubrać.Z ich spaceru nic nie wyszło, gdyż na zewnątrz było już ciemno i zaczął obficie sypać śnieg. Zrobili sobie gorącą czekoladę i zasnęli razem na kanapie, podczas oglądania dram.
Jungkook obudził się jako pierwszy, ale nie miał serca budzić chłopca, który spokojnie na nim spał. Wyciągnął rękę, by chwycić telefon, ale Taehyung go zatrzymał. Młodszy położył jego dłoń na swoich plecach i mruknął coś pod nosem.
-Zostań.. - wymruczał. Jeon zachichotał cicho i zaczął gładzić ciało mniejszego. Kilkanaście minut później oboje wstali i kolejno poszli się umyć i przebrać. Nie mieli w planach nigdzie wychodzić, dlatego ubrali się w coś luźnego i wygodnego. Wspólnie zrobili śniadanie i zjedli je w miłej atmosferze, rozmawiając na różne, tak naprawdę mało istotne, tematy. Jungkook niedługo po posiłku zaszył się w swoim gabinecie, zostawiając Taehyunga samego. Młodszy próbował znaleźć sobie zajęcie. Oglądał bajki, bawił się pluszakami, rysował, śpiewał, a nawet tańczył! Mimo tego, odczuwał brak bliskości. Pragnął czułości i uwagi, ale Jeon w tamtym momencie uwagę przykładał jedynie do tego, co malował na płótnie.

CZYTASZ
Cold ✅
Fanfiction~Zimne dłonie młodego chłopca i rozgrzane serce artysty~ ☆ top!jungkook ☆ ☆ bottom!taehyung ☆ ♡ ¡mogą pojawić się wulgaryzmy i sceny erotyczne¡ ♡