Moi kochani, choć pewnie nie wielu z was tu jeszcze jest...
Jako iż do ostatniej chwili zastrzegałam się, że nie zakończę w ten sposób tej opowieści, z przykrością jestem zmuszona to zrobić.
Powodów jest parę. I mogą się wam one wydać śmieszne, lecz mimo wszystko istnieją i nie mam możliwości, by w jakiś inny sposób choć na chwile przedłużyć publikowanie rozdziałów.
Po pierwsze zamierzam Stay Alive przeredagować. A nie jest to łatwe pisząc dalszy ciąg opowieści i jednocześnie wracając do pierwszych jej epizodów. Na jakiś czas możliwe, ze zniknie z Wattpada i uda mi się do niej solidnie przysiąść, naprawić błędy, (rzeczowe, ortograficznie i wszelkie inne) no i może zmienić co nieco :)
Po drugie: zamierzam dać tej opowieści inny wymiar, nieco głębszy niż miała ona na początku -gdy rozdziały pisałam na szkolnych korytarzach, czy lekcjach tak "interesujących" jak muzyka. (Wiedzcie ze z ową nauczycielka prowadziłam zaciętą wojnę przez trzy lata gimbazy... ale o tym przy innej okazji.)
Po trzecie - mój życiorys, niczym życiorys głównej bohaterki nieco się skomplikował... może to dlatego obdarowałam ja własną ksywką :D. Musze teraz jednak podjąć parę ważnych decyzji w swoim życiu a nie chce zostawiać was pod wielką niewiadomą, bo widzę ze ktoś jednak jeszcze o moim opowiadaniu pamięta po sporadycznych powiadomieniach o ☆ za co wdzięczna jestem niezmiernie :*
Po czwarte stopniowo zbliżam się do matury... to pokazuje jak Stay Alive jest wiekowe, haha. A co najzabawniejsze mam gdzieś napisaną nawet drugą część, w jakimś dawnym dawnym zeszycie, pewnie w tym od tej przeklętej muzyki, z której nie raz wyleciałam gdy nauczycielka zorientowała się co naprawdę robię. [update - nawet ją zdałam XD]
Dziękuje wszystkim, którzy tutaj byli. Dziękuje za ponad 10 tysięcy odczytów i 1k głosów. Zaczynając bałam się, ze do nikogo moja idea nie trafi, a biorąc pod uwagę moje mizerne wówczas umiejętności pisania naprawdę dziwie się i zarazem cieszę, ze poświęciliście swój czas dla mojego tekstu! <3)
Jeśli będzie zainteresowanie, jestem skłonna pokazać wam ile zeszytów zajęła mi ta opowieść, bo do pewnego czasu tworzyłam ją w godzinach szkolnych, jak wspominałam, a zeszyt korzystniej wyglądał na ławce niż telefon więc... 😂. Chętnie odpowiem także na wszelkie pytania. Nie mówię, ze w trybie express, jednak będę się starać logować tu co jakiś czas :)
Dziękuje jeszcze raz że ze mną trwaliście, niektórzy nawet przeczekali moja chorobę, mój moment nieposiadania domu i parę tego typu innych. Dziś mimo iż nie żyję stabilnie, a 👑świrus pochłania nasz świat (prawie jak wirus Harran, haha) to mimo wszystko moja gospodarka czasem wciąż sprowadza się do snu 3h dziennie. Doba ma zdecydowanie za mało godzin... :(
Nie przedłużając - żegnam się z wami póki co. Cieszę się, ze mogłam osiągnąć cos tak fantastycznego, mimo iz nie jest to szczyt zasięgów na Wattpad, to jest to jedno z moich największych, dokonanych marzeń. I oby nie ostatnie, jeśli chodzi o te opowieść;)
Do zobaczenia wkrótce :*
#stayalive
------------
Update, jest 3.36 21 lutego, ja zdałam pierwszą sesję i przysiadam ostro do poprawek.
Uznałam, że czasem wam coś tutaj napiszę, w formie easter-egga :)
no więc, kulisy redagowania - najtrudniej było powpisywać te gwiazdki w tytuł :)
CZYTASZ
Stay Alive
Acción[Trwa renowacja :D nowe rozdziały pojawają się okazjonalnie] Przygody młodej dziewczyny po ciężkich przejściach, która wraz z przyrodnią siostrą wyjeżdza na wakacje do Harranu. Czy poradzi sobie w obliczu zagrożeń z jakimi przyjdzie się jej zmierzyć...