𓆙Rozdział 14𓆙

653 27 3
                                    

Pov. Draco

Siedziałem samotnie w małym pokoju.. Ojciec gdzieś poszedł.. Brakuje mi mojej Madie.. Gdzie ona jest.. Powinna być tu że mną.. Nagle ujrzałem sowę Madie.. Byłem szczęśliwy..

Kochany Draconie

Martwię się o ciebie.. Bo cię kocham do szaleństwa.. Odpowiadając na Twoje pytanie o ciąży.. Robiłam test.. Jest pozytywny.. Zostaniesz ojcem.. Aktualnie jestem z Narcyzą w domu twoich rodziców.. Nie jestem już śmierciożerczynią wygnali mnie.. Jeżeli będziesz w niebezpieczeństwie nie martw się.. Będę o tym wiedziała.. Uratuje cię Kochanie.. Tęsknię za tą twoją platynową czupryną, szarymi oczkami.. Za twoją muskularną klatą.. Oraz namiętnymi Pocałunkami...

Twoja oddana, kochana
Madie Wilson

Wzruszyłem się.. Popłakałem się będę ojcem... Jestt... Nie mogę umierać.. Nie mogę..
Ale martwię się o to jej wygnanie.. Mogli ją torturować...
Do naszej małej chatki wszedł Jakiś śmierciożerca..

-co ci jest? Czemu płaczesz?!

-będę ojcem!

-ehh świetnie. A teraz mam ci coś do powiedzenia.. Zmiana planów na jutro!

-co? Jutro?!

-tak

I wyszedł.. No dobra im szybciej tym lepiej.

-Ojcze?!

-tak synu?!

-jutro jest napad na mugoli

-dobra.. Pamiętasz plan

-tak ochraniam cię i nic więcej

-dokładnie.. A teraz idź się wyspać..

-dobrze Ojcze

Poszedłem do pokoju.. Położyłem się i nie mogłem przestać myśleć o Madie.. Będę ojcem .. Szczerze się boję.. Że nie uda mi się.. Ale zastanawiam się skąd będzie wiedziała o tym że jestem w niebezpieczeństwie..

Rano wstałem i się uszykowałem... Byłem bardzo zestresowany ale przecież już po tym wrócę do domu.. Do Madie i bobasa w brzuszku.. A l e s i e c i e s z e

-draco idziemy..

-już Ojcze

Już ten moment...
Idąc do wioski zauważyłem jednego śmierciożerce jakby nas śledził.. Może pilnuje..

A więc zgodnie z poleceniem ojca ochraniałem go.. A on zabijał... Niewinnych mugoli.. Ten śmierciożerca zbliżał się do nas... Aż w końcu Lucjusz się odwrócił.. I stanął za mną.. Odwróciłem się i widziałem martwego ojca.. I śmierciożerce z uśmiechem na twarz.. Smutek ukazał się na mojej twarzy a łzy płynęły z moich oczu.. Śmierciożerca się zbliżał a ja nie wiedziałem co robić.. Ojciec był Martwy a ja bezradny stałem sam.. To był już mój koniec.. Skierowałem różdżkę w stronę wroga a on się zaśmiał

-nie zabije się.. A skaże na bolesną karę śmierci.. Sprzeciwiłeś się Czarnemu Panu.. Będziesz krwawić!

Już miał rzucać zaklęcie ale zauważyłem że mój pierścień świeci się na zielono.. Co to oznaczało??

-sectumsempra -powiedział i z nikąd upadł

Nagle poczułem dziwne uczucie na klacie... Upadłem.. Powoli traciłem siły.. Moje powieki same się zamykały..
To już mój koniec...

______________

I co teraz.??? Czy to koniec?.

Sory za to że przerwałam w tym momencie..

Czy draco umrze???

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz