𓆙Rozdział 46𓆙

361 25 5
                                    

...

Już nie potrafiłem dłużej nad sobą panować. Z całej swojej siły popchnąłem drzwi od sali. Ku moim oczom okazała się Moja ukochana żona wraz z małym bobasem w rękach. Byłem w niebie. Nic jej się nie stało. Dziecko też było.
Podszedłem do nich i położyłem rękę na głowę Madie.

-draco? Dlaczego nie wszedłeś wcześniej? - zapytała

-coo!? Kiedy wcześniej? Ja nie wiedziałem że już urodziłaś..

-jak to? To lekarz ci nie powiedział?! - zapytała zdenerwowana.

-nie denerwuj się. Nic nie wiedziałem. Wszedłem bo się zacząłem denerwować.

-rozumiem.. Ach.. Ci mugole..

-dlaczego zdecydowałaś się tutaj rodzić?

-nie mam pojęcia.. To było strasznie bolesne.. Nigdy więcej.. A na jakie imię się zdecydowałeś!?

-Emma.. Może być?

-jasne draco. Jest piękne.

-cieszę się że ci się podoba. A teraz zapytam czy wiesz kiedy wyjdziesz?

-nie mam pojęcia.. Możesz zapytać lekarza.

-jasne. Zaraz wracam.

Poszedłem do lekarza. Był bardzo zły jak mnie zobaczył.

-a co pan tutaj robi?!

-przyszedłem zapytać kiedy Madie Malfoy może opuścić szpital. - zapytałem

-jeżeli poczuje się lepiej. A teraz proszę stąd wyjść. Już!?

-dobrze.. Już idę..

Wyszedłem i wróciłem do żony i nowonarodzonej córki. Byłem trochę zły na lekarza że mnie o niczym nie powiadomił. Ale teraz myślałem tylko o tym abyśmy opuścili szpital.
Siedziałem razem z nimi aż przez okno wleciała sowa.

-kurwa! To mugolski szpital. SPIERDALAJ już! Już idź.

-draco.. Spokojnie.. Bo małą obudzisz.

-dobrze. To list od Laine i Scorpiusa.

-pokaż.. - wzięła list z mojej ręki i zaczęła czytać.

Pov. Madie

Zaczęłam czytać list.

- Tato!

My już jesteśmy w hogwarcie, daj nam znać co z mamą i siostrą. Jak będzie miała na imię? Kiedy wracacie do domu i czy wszystko okej.

Laine

-trzeba odpisać..

-tak.. Napisz że jest wszystko okej i że jutro wychodzimy oraz że Emma też jest zdrowa

-dobrze już pisze słońce. - dodał draco po czym zaczął pisać list który dał swojej sowie a ta poleciała daleko...

W nocy mała cały czas spała. Draco spał na krześle, ponieważ nie chciał się pchać ani wracać do domu. Ja nie mogłam zmrużyć oka przez całą noc.
Myślałam nad wszystkim o czym tylko się dało. Na przykład czy Scorpius nie przypadkiem nie będzie taki jak Draco, czy Laine nie za szybko zajdzie w ciąże, o różnych bzdurach. Nie chciałam aby moje dzieci miały problemy, ani żeby ktokolwiek je skrzywdził. Wiedziałam już o tym że oboje są w związku. Laine jest z Luisem Scamanderem a Scorpius z Leilą Diggory. Draconowi nie podobało się to że Leila jest córką Astorii, nie lubił jej mimo że nie pamięta o nim, ale on cały czas pamięta jak przez nią prawię się rozstaliśmy. Szczerze mówiąc zapomniałam już o tamtej sytuacji i koleguje się z Astorią, ale draco jak zwykle to nie pasuje. Astoria była bardzo, ale to bardzo zakochana w Cedriku.
Nie miałam nic przeciwko. Przynajmniej nie zwracała głowy draco, mimo że go wcale nie pamięta dzięki cioci Bellatrix.
Gdyby cokolwiek Pamiętała.. Jestem pewna że wszystko była by zdolna zepsuć. Ale cieszmy się tym że tak nie jest. Była już druga rano, a ja nadal nie spałam, więc postanowiłam że może się zdrzemnę na parę godzin. Kiedy miałam iść spać zauważyłam na sobie czyiś wzrok. Był to draco.

-a moja księżniczka nie śpi?

-nie mogę spać.. Ale już idę właśnie spać.. Dobranoc draco

-no dobrze dobranoc słońce.

*następnego dnia*

Właśnie zaczęłam pakować wszystkie rzeczy od pielęgniarki. Była trzynasta i właśnie miałam wracać do domu z Draco i małą. Draco skończył wszystko pakować a ja poszłam zarejestrować Emme. Kiedy wszystko zostało załatwione wróciliśmy do domu. Kiedy draco otworzył drzwi, dom był udekorowany tak jakby była tam jakaś impreza. Weszłam do środka, gdzie było pełno osób z prezentami. Byli tam między innymi Nasze mamy, Ginny z Blaisem, Pansy i Harry, i wiele innych osób.

-jejuu jak dobrze cię widzieć Madie zdrową.. Oo czy to jest Emma? - zapytała Pansy

-tak kochana.. A co to za impreza?

-z okazji waszego powrotu do domu. - dodała ginny

-kto to zorganizował? - zapytałam

-pomyśl.. - powiedział draco przytulając mnie od tyłu.

-ty małpo jedna.. Kiedy ty to zaplanowałeś- zapytałam

-jak spałaś.. Złotko..

-świetnie a teraz może pokażesz nam tą małą kruszynkę? - dodał Blaise

-już już przyjacielu. Tylko uważaj dobrze? - dodał draco

-taa. Będę uważał jak na diamenty.

-musisz.. - dodałam śmiejąc się

Każdy z gości zrobił sobie zdjęcie z małą. Wręczyli jej prezenty, a raczej mi i draco. Nie mam pojęcia po co on wymyślił tą całą "imprezę". Nie było to konieczne. Przecież Emma i tak jest małą dziewczynką. Nic nie będzie wiedziała, a poza tym byłam zmęczona. Ale już tak się chłopaczyna namęczył że jestem z niego dumna.

____________
Hej.

Ja wiem że zaniedbałam pisanie ale naprawdę nie miałam czasu..

Nadrobię too

A teraz zapraszam do mojej nowej książki która ma Tytuł "Zagubiona Gryfonka.. "

Paa pozdrawiam ❤

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz