𓆙Rozdział 24𓆙

584 30 19
                                    

-kochany.. A chłopiec??

-Scorpius?

-piękne.. A co z dziewczynką?

-może Miley.. Albo Mia. A może Nell..

-haha mamy jeszcze czas..

-zostały niecałe cztery miesiące

-spokojnie Draco, jeszcze będziesz miał wiele pomysłów

-na sto procent będzie Scorpius.. Ale nie wiem co z moją drugą księżniczką która jest tutaj. - położył rękę na moim brzuchu. Wtulił się we mnie i zasnął. Postanowiłam zrobić to samo.

Rano
Obudził mnie Draco rozmawiający przez telefon. Dodam że to jeden z nielicznych gadzetów mugoli którego używaliśmy. Ale tak czy siak rzadko. W każdym razie rozmawiał chyba z którymś z chłopaków

-nie ma opcji że zostawię Madie samą aby iść z wami na Wishy!

Nie słyszałam co mówił ten drugi

-nie interesuje mnie to czy one się nią zaopiekują! Zrozum że ona nie może pić alkoholu idioto. A raczej przygotowanie do waszego ślubu łączą się z piciem.

Kto bierze ślub? Pansy czy Ginny?

-ale Harry. My przyjdziemy na ślub. Ale nie pozwole aby coś jej się stało przed jakieś wygłupy. A tak w ogóle to ty taki pilny uczeń Hogwartu. Zaraz ostatni rok a ty chcesz żeby cię wywalili?

Po chwili się rozłączył.

-z kim gadałeś?

-słyszałaś?

-tak obudziłeś mnie

-przepraszam słońce.

-z kim?

-z Harrym

-bierze ślub? Z Pansy??

-tak.

-o jeny nie wierzę. Ale super

-no ale nie idziemy na panieński.

-jak to nie?

-nie będziesz pić.

-nie będę.. No chodźmy.. Proszeee

-no dobrze ale jak dotkniesz Ognistej to nie wiem co zrobię dziewczyną

-dziękuje!

Byłam już gotowa. Ubrałam luźną sukienkę. Bo brzuch już nie był płaski. Jakieś wygodne baletki a włosy zostały rozpuszczone. Draco ubrał koszulę i czarne spodnie. Nawet nie wiedziałam kto tam będzie.

-gotowa?

-pewnie.

Pocałował mnie namiętnie w usta.

-Draco.. - zaśmiałam się

-co!?

-nic nic..

Miał na ustach moją Pomadke ale nic mu nie powiedziałam. Niech ma ją jak najdłużej.
Złapał mnie za rękę i deportował w wyznaczone miejsce. Na miejscu była Pansy w pięknej obciśłej sukience. Miała mały brzuszek. Ginny w tak samo luźnej jak ja. Była też jakaś inna dziewczyna. Już jej nie polubiłam od samego początku. Gapiła się na mojego Draco jak nie wiem co. Draco widząc to złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Pocałował mnie w czoło. Przytuliłam go. Nagle poczułam kopnięcie dziecka.

-ałł

-co się stało?? - powiedział draco. Był bardzo wystraszony.

-spokojnie. To tylko twoje dzieci mnie kopią - zaśmiałam się. Draco też

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz