𓆙Rozdział 34𓆙

555 27 31
                                    

Impreza się zaczęła. Scorpius i Madelaine zniknęli mi z oczu. Draco i ja zeczęliśmy swój pierwszy taniec. Złapał mnie w talii. Tańczyliśmy sami, ale po chwili na parkiet dołączył Blaise z Ginny i coraz więcej osób. Zaprosiłam również swojego dawnego przyjaciela z dzieciństwa- Jacob Black, wraz z jego żona Emilia Black i synem Alex Black. Po pierwszym tańcu usiadłam i gadałam z Pansy oraz Ginny. Chłopcy pili alkohol więc nie przeszkadzali. Po chwili ktoś położył rękę na moim ramieniu. Nie był to Draco ponieważ siedział przede mną. Spojrzał nademnie i zmarszczył brwi. Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą Jacoba.

-cześć.. Zatańczymy? - zapytał niepewnie

-czemu nie.. - złapałam go za rękę i pociągnął mnie na parkiet. Wiedziałam jak złość gotuje się w Draco. Był o mnie cholernie zazdrosny, uważał że jestem tylko jego, więc chciał jak najszybciej ślub aby tak było. Nie chciał mnie starcić, i udowodnił to. Kocham to nad życie, on mnie również. Nie jestem w stanie go zostawić nawet z powodu dawnej miłości. Tak.. Jacob był kiedyś moim chłopakiem. Nigdy nikomu tego nie mówiłam, tylko Draco o tym wiedział. Gdy zauważył zaistniałą sytuację wstał i podszedł do nas.

-Black! Zostaw moją żonę.. Proszę- powiedział błagalnie.

-dobrze.. Jeżeli aż tak jesteś zazdrosny- powiedział oddając moją dłoń Draconowi.

-dziękuje że oddałeś mi żonę- odpowiedział a ja tylko na nich patrzyłam.

-proszę.. A teraz pójdę poszukać swojej

Draco złapał mnie w talii i zaczął tańczyć. Muszę przyznać.. Cudownie tańczy.. Zresztą we wszystkim jest dobry.

Pov. Madelaine

Impreza się zaczęła a ja już na początku zniknęłam z Luisem. Poszliśmy do domu który stał obok. Moi rodzice mieli tam zostać po ślubie na kilka dni.

-Madelaine.. Czemu nie chcesz być na Weselu rodziców? - zapytał mnie Luis

-wiesz.. Nie lubię ludzi którzy są pijani.. Po prostu nienawidze..

-rozumiem

-podobno dostałeś list z Hogwartu?

-tak.. Jadę tam po wakacjach.. Nie mogę się doczekać

-zazdroszczę ci..

-ty też na pewno pojedziesz za rok.. Oboje twoi rodzice są Czystej krwi.

-ale obiecaj mi że nie znajdziesz sobie innej..

-obiecuje. - mówiąc te słowa pocałował mnie w policzek. - zaraz wracam Idę na chwilę do Scorpiusa.

-jasne..

Luis wyszedł. Gdy wrócił gadaliśmy jeszcze długo. Była godzina dwudziesta pierwsza jak Luis wyszedł ponieważ musiał wracać z powodu że jego ojciec jutro jedzie wcześnie do pracy. Siedziałam sama na fotelu. Nagle do domu wszedł jakiś chłopiec.

-Hej mała co tutaj robisz? - zapytał

-to ja zapytam co ty tutaj robisz.?

-przeszedłem się rozejrzeć.. Jestem Alex Black. A ty?

-Madelaine Wilson-Malfoy.

-urodę masz po mamie.. Ile masz lat?

-pozwól że zadam to pytanie pierwsza.

-mam szesnaście lat.. A ty?

-dziesięć. Nie znam cię..

-ja ciebie owszem. Jak się urodziłaś miałem sześć lat. Byłem w szpitalu i twojej mamy i ciebie widziałem. Byłaś taka malutka..

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz