𓆙Rozdział 18𓆙

698 25 41
                                    

Uwaga!! Małe info.. Ten rozdział jest bardzo mocny.. Taki fest +16 tylko uprzedzam.. (Szczegóły) jeżeli nie jesteś w stanie to nie czytaj...

_______________

Dni Mijały szybko.. Nic się ciekawego nie działo.. Poza tym że minęły już 3 miesiące.. Trochę mi się przytyło.. Szkoła była zamknięta od upadku Voldemorta.. Wrócimy tylko na ostatni rok nauki.. Pani Narcyza mieszkała ze swoją siostrą.. Nie mogła się pozbierać po śmierci męża.. Draco ciągle się mną opiekował.. Wszystko za mnie robił.. To że jestem w ciąży.. Nie znaczy że jestem kaleką.. Ale nie narzekam.. Niech się na pracuje chłopiec.. Dziś byłam umuwiona z Pansy i Ginny.. Wiecie takie Babskie sprawy.. Miałam tam zostać na noc.. Ale się Zobaczy jak się ułoży.. Ubrałam jeansowe spodnie, bluzkę na ramki i jakiś sweter. Draco jak zawsze zarobił mi już śniadanie.

-hej kochanie..- pocałował mnie

-hej.. Co tam?

-idziesz dziś do dziewczyn?

-tak.. A co?

-nic.. Zostawiasz mnie?

-ojj wrócę..

-będę czekał.. I tęsknił..

-nie histeryzuj tak.. Wrócę..

-Dobrze..

Spakowałam to co potrzebne i wyszłam..

Pov. Draco

Madie właśnie wyszła do Pansy i wiewiórki.. Postanowiłem że coś poczytam... Poszedłem do sypialni.. Zacząłem czytać.. Aż nagle ktoś zapukał do drzwi.. Szybkim krokiem zszedłem na dół z myślą że Madie się cofnęła..

-kochanie jednak nie idziesz ?

-ee jest Mad?

-ee sory.. Myślałem że wróciła..

-czyli jej nie ma?

-nie nie ma jej Astoria..

-to mogę poczekać?

-nie.. Wróci jutro..

-okej.. Nie wpuścisz mnie?

Nie chciałem jej wpuszczać.. To Astoria.. Greengrass zakochana we mnie po uszy..

-no już jak musisz to wejdź..

Weszła do środka..

-może napijemy się ognistej?

-no ok

Wyjąłem z półki ognistą.. Rozlałem do kieliszków i poszedłem do toalety..

Pov. Astoria

Draco poszedł.. Mogę działać.. Wyjęłam z kieszeni fiolkę.. I dolałam do napoju chłopaka.. Niech szmata ma za swoje...

Pov. Draco

Wróciłem.. Na piłem się i Astoria upuściła coś na podłogę... Schyliła się.. Jej spódniczka była taka krótka.. Że nachylając się było widać jej dupe.. A raczej jej brak.. Ale na ten widok zrobiło mi się gorąco.. Jeszcze te jej piersi.. Ale raczej jej brak.. Najchętniej bym ją przeleciał..

-co tak się patrzysz?

-chce cię pieprzyć.. Astoria..

Przyciągnąłem ją do siebie.. Zacząłem całować namiętnie.. Oddawała moje pocałunki.. Zdjąłem z niej tą bluzkę z dekoltem.. Stanik też jej zdjąłem.. Zacząłem całować jej piersi.. Schodząc do jej spódniczki.. Szybko wylądowała na podłodze jak reszta jej ubioru.. Podniosłem ją do góry.. Ona oplętała swoje nogi wokół mnie.. Całowałam jej szyję.. Zostawiając jej malinki.. Jęczała..

-d-draco..

-co?

-nic..

W końcu przenieśliśmy się do sypialni.. Pieprzyłem ją jak tylko się dało.. Bardzo głośno jęczała.. Chyba jej się podobało..

-draco dobrze to robisz..

Usiadła na mnie i zaczęła zdejmować ze mnie ubrania.. Zrzuciłem ją z siebie i teraz to ja nad nią górowałem.. Zacząłem ją całować.. Po czym nasze języki się zetknęły.. Przegryzłem jej wargę..

-ała draco ..

-no co za mało?!

Zacisnęłem swoją rękę na jej tyłku.. Za jęczała.. Po chwili.. Poczułem co ja właśnie robię... Zdradzam Madie.. Co za idiotka dolała mi Amortencje... Zabije się.. Szybko zrzuciłem Astorie z łóżka..

-draco jeszcze ci mało?

-wypierdalaj stąd.. Ty gnido!!

-tak nam było dobrze..

-chyba tobie.. Mówiłem coś!

Szybko się ubrała i wyszła.. Zrobiłem to samo i szybko deportowałem się do Blaise..

-Blaise.. Ratuj!

-co jest stary?

-Astoria dolała mi Amortencje do wishy i zdradziłem Mad..

-osz.. Jaka dziwka..

-co ja mam robić..

-nie wiem.. Powiedz jej..

-ona mnie zabije.. Pomóż mi..

-wiem.. Pójdę z tobą ale najpierw powiemy o tym Pansy.. Zraz po nią pojadę.. Ona nam pomoże..

Czekałem tylko chwile i wrócił..

-no więc co jest?

-Pansy.. Zdradziłem Madie.. Pod wpływem Amortencji..

-o żesz... No nic powiesz jej.. Przy nas... Zamkniemy chatę.. Nie ucieknie.. Podamy ci Verita i będzie dobrze.. Ja wracam...

-pa..

Pov. Madie

Gadałam z przyjaciółkami dobre pięć godzin... Pansy na chwilę znikła ale wróciła.. Smutna..

-co jest Pansy.?

-wracamy.. Do ciebie..

-czemu ??

-chodź.. Ale pozwól się draconowi wytłumaczyć..

-okej?

Zaczęłam się bać o co chodzi..
Gdy byłyśmy na miejscu.. Draco siedział załamany.. A Blaise go pocieszał..

-draco... Co się stało?

_____________

Hejka... Taki trochę Spicy.. Rozdział..
Jak myślicie.. Uwierzy... Wybaczy.??

Jeżeli jest osoba która wolała uniknąć szczegółów będzie mini rozdział bez szczegółów xD

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz