𓆙Rozdział 48𓆙

344 22 4
                                    

Właśnie zaczęłam pisać list. Głównym moim celem było dowiedzieć się więcej o tej Lily. Kim była i czy ma córkę. Czy to może być Victoria Black. Nie byłam niczego pewna więc chciałam się upewnić czy mam prawo do bycia niepewną. Kiedy zaczęłam pisać do dormitorium wszedł Luis.

-słońce.. Co ty robisz? - zapytał siadając obok mnie

-piszę list do rodziców..

-naprawdę? Już się stęskniłaś?

-nie Luis.. Nie widzisz że ta Victoria się dziwnie zachowuje?

-nic nie zauważyłem.. A co się dzieje kochanie.. Coś z nią nie tak? - zapytał całując mnie w czoło

-mam wrażenie że jest córką Lily Smith, a tak naprawdę Black..

-nie rozumiem co w tym takiego złego.

-Luis. Lily Black chciała mi zabić rodziców.. Nie chce zadawać się z jej córką więc muszę się upewnić czy mam się czym przejmować.. Nie wiadomo czy nie zjawiła się tutaj na zlecenia Matki. McGonagall nie chętnie przyjmuje uczniów w wieku piętnastu lat. Do Hogwartu dołącza się w wieku jedenastu lat. Dobrze o tym wiesz

-kotek. Ja cię rozumiem ale niczego nie jesteś pewna - odpowiedział

-ah tak!? Dobrze. Idź do niej. Z tego co wiem miałeś ją oprowadzić po Hogwarcie..

-ohh ty zazdrosny pączuszku.. Zostanę tutaj z tobą. Dobrze? - dodał opierając się o moje biurko

-nie musisz. Poradzę sobie bez ciebie. Widzę że ci się znudziła Laine Malfoy więc idziesz Teraz na dwa fronty. Nie no cudnie..

-Laine! Nie lecę na dwa fronty! Tylko ciebie kocham. Zrozum to zazdrośnico. - powiedział

-Luis ty nie widzisz jak ona się do ciebie przystawia? Nie nie widzisz..

-mogę jak chcesz urwać z nią kontakt. Nie chce aby przez nią rozpadł się nasz związek. Jesteśmy razem od momentu kiedy ty miałaś dziesięć lat a ja jedenaście. To nie może się od tak rozpaść. Nie może. Laine. - tłumaczył mój chłopak

-Luis.. Jak aż tak bardzo ci na mnie zależy to po prostu jej unikaj okej? Dopóki rodzice nie dadzą mi Więcej informacji.

-jasne jak słońce. Napisz ten list szybko bo mam plany na resztę popołudnia. - przytulił mnie i położył się na łóżku.

-mhmm. Pamiętasz o wyzwaniu mojego brata dzięki któremu już nie jesteście wrogami? - zapytałam

-tak. Najlepszy tydzień na świecie. Pieprzyć cię przez cały tydzień..

-nie masz już dość?

-nigdy.. Co ty na małe dziecko?

-Dziecko!? W tym wieku! Luis! Mam szesnaście lat..

-dobrze dobrze.. Pisz ty ten list..

Mamo, tato!

Piszę do was z zapytaniem Czy nie było by dla was problemem opowiedzieć mi trochę o tej całej Lily Black, ponieważ do Hogwartu na piąty rok Dołączyła Victoria Black i jest w Slytherinie.. Chciałabym wiedzieć czy mam się bać. Czy miała córkę. Mam nadzieję że to nie będzie problem. A tak właściwie to jak Emma? Bardzo rozrabia? Mam nadzieję że jest grzeczna. Kocham was i tęsknię...

Laine

Po napisaniu listu dałam go sowie a ta od razu poleciała. Usiadłam obok leżącego Luisa. Od razu wstał i usiadł.

-już?! - Zapytał

-ale co już?

-skończyłaś pisać list? -  zapytał

-yes. A co? Nie.. Nie nie nie nie nie Luis nie

-oj Laine.. Nic się nie stanie przecież. Tym razem żadna osoba tutaj nie wejdzie.

-dobrze..

Luis posadził mnie na swoich kolanach i zaczął całować moją szyję, zostawiając malinki. Powoli zaczął wkładać swoje ręce pod moja bluzkę i próbował odpiąć stanik. Kiedy już mu się udało szybko pozbawił mnie ubrań. Popchnął mnie abym leżała na łóżku i złapał moje piersi i lekko zacisnął, po chwili zaczął je ssać na co wydałam z siebie cichy jęk. Było widać że go tym podniecam więc lekko wbił w moje piersi swoje Zęby. Jękłam. Po chwili zsunął moją spódniczkę fo kostek i zaczął dotykać mój czuły punkt. Kiedy widział że zaciskam Zęby z przyjemności odchylił lekko moją bieliznę i nadal jeździł po mojej kobiecości. Po chwili poczułam jak wbija we mnie dwa palce.

-oh Luis.. -jękłam

-powiedz to trzy razy szybciej - przyspieszył swoje ruchy.

Po chwili wyszedł ze mnie i oblizał swoje palce aby mnie podniecić. Popchnęłam go na drugą stronę łóżka. Nadal był w ubraniach ale szybko zdjął górną część. Zaczęłam odpisać jego pasek. Kiedy już go rozbroiłam zdjęłam z niego spodnie i bokserki. Złapałam za jego kutasa ostrożnie omijając jego czubek i poruszyłam nim w każdą stronę.

-Laine kurwa.. Jaka to przyjemność

Pochyliłam się nad jego kutasem i delikatnie polizałam na co jęknął.
Odwrócił mnie i zaczął we mnie wpychać swojego kutasa.
-Laine. Dochodzę

*_*_*

Po seksie z Luisem przyleciała Sowa. Była ona od mojej mamy.

______________

Hej

Rozdział z perspektywy Laine

Jak się podoba?

Za dużo Posesive 😂

Trochę spicyy xD

Pozdrawiam ❤

Miłej nocy, dnia, wieczoru, ranka zależy kiedy kto czyta

Paaa

I need .. you Madie .. my "princess" ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz