„Jest niesamowita"

4.2K 164 133
                                    

Stał tak blisko mnie. Nogi zaczeły się podemną uginać, a moje serce przyspieszyło. Nic nie mówił, stał i patrzył głęboko w moje oczy

- Dracuś! - usłyszałam, a chłopak odsunął się momentalnie - Co ty z nią robisz?

- Nic Pansy - powiedział chłodno

- Rozumiem, że widzimy się wieczorem - przejechała palcem po jego torsie

- Jestem zajęty, nie mogę - powiedział zatrzymując jej rękę

- Co jest ważniejsze odemne?! - krzykneła

- Alkohol - wymruczał

Postanowiłam się nie wpierdalać i cofnęłam się w tył. Słyszałam, że zaczęli na siebie krzyczeć, więc przyspieszyłam kroku. Usiadłam na korytarzu na parapecie i pochłonęłam się w czytanie książki

- Co robisz? - podskoczyłam i spojrzałam na osobe, która usiadła obok

- Matko Ginny, przestraszyłaś mnie - powiedziałam z wyrzutem

Zaczęłyśmy rozmawiać. Znaczy dziewczyna coś mówiła, a ja odpowiadałam wciąż czytając ksiązke.

~Draco POV'S

Wróciłem do dormitorium. Jak Pansy mnie wkurwia. Ciągle się przytula do mnie i mi robi kłótnie o to, z kim rozmawiam.

- O kim tak myślisz? - spytał uśmiechnięty Blaise, który siadał obok

- O nikim - splunąłem

- Jasne - zaśmiał się - Znowu się pokłóciłeś z tą suką?

- Ta - mruknąłem

- Japierdole czemu z nią nie zerwiesz? Stary ty jej nie kochasz

- Z kąd możesz to wiedzieć

- Bo wiem, widzę to - wstał podchodząc do okna - Za to wiem, że chyba czujesz coś do kogoś innego

- Słucham? - uniosłem się na łokciach

- A nie?

- Nie - rzuciłem się w kierunku wyjścia

- Czemu się, aż tak się tego wyrzekasz?

Wyszedłem na korytarz, Zabini zrobił to samo. Siedziały niedaleko na parapecie, ona i ta jej koleżanka.

Blaise złapał moje ramię i pociągnął w ich stronę. Uśmiechała się, to było urocze... chwila...co ja właśnie powiedziałem? Jednak gdy uniosła wzrok i mnie zobaczyła, na jej twarzy pojawił się grymas. To wyglądało jakby miała jakiś przycisk w głowie o nazwie „Malfoy”, który się włącza gdy mnie widzi i od razu zmienia jej nastrój

- Hej dziewczynki - rzucił stając obok rudowłosej

- Hej - rzuciła cicho brunetka ciągle zapatrzona w książke

Stałem teraz tak blisko niej, że mogłem uważnie jej się przyjrzeć. Zauważyłem teraz wszystko czego nie widziałem od początku roku. Zmieniła się, nie wyglądała tak jak kiedyś. Nabrała kształów, bardziej kobiecych. Jej twarz się wysmukliła, biodra stały się szersze, a w talii zrobiło się wcięcie. Była chuda, co ja mówię, zawsze była. Ale kiedyś miała jeszcze jakąś masę, taka deska z niej była. Teraz miała kształty, ładne kształty. Odgarniała co chwilę włosy, które opadały jej na twarz.

Jedno co się w niej nie zmieniło to oczy. Wciąż były duże, czekoladowe, głębokie, takie ładne. Miała zawsze lekko zaróżowione policzki. To była chyba kwestia makijażu, nakładała coś takiego na twarz. Ale wystarczyło, żeby się podnieciła, a jej twarz robiła się całą czerwona i nawet maska makijażu nie potrafiła tego zakryć. Miała duże usta, pomalowane błyszczykiem, mieniły się. Smakowały truskawką, wiem to po tym gdy ją ostatnio całowałem. Miała takie małe dłonie, zawsze ciepłe w przeciwieństwie do moich, które były lodowate. Była wesoła, uśmiech często widniał na jej twarzy. Taki uroczy, b szeroki uśmiech. Włosy były jak zwykle kruczoczarne, ale błyszczące, lśniące i takie puszyste. Mimo, że była niska, miała może z 160 cm, +/- 5 tak sądzę napewno nie więcej. To jej nogi były długie, takie chude i długie. Miała na sobie białe adidasy i podkolanówki. Bawiło mnie to jak małe miała stopy.

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz