„Dziwka"

4K 151 171
                                    

Patrzyłam w jego oczy ze strachem. Przełknęłam głośno ślinę.

- Teraz nie masz nic do powiedzenia? - spytał unosząc moje nadgarstki nad głowę

- Złaź ze mnie w tej chwili - zarządałam

- A jeśli tego nie zrobię?

- Będę krzyczeć

- Krzyczeć to ty dopiero będziesz - zapewnił z uśmiechem

Drzwi sie otworzyły i stanął w nich zdezorientowany Blaise

- Co... - nie zdążył nic powiedzieć

- Wypierdalaj - ryknął na niego blondyn

- Powodzenia? - zaśmiał się pytająco i wyszedł

Kurwa mać. Jestem w takiej dupie. Ale przez frustrację chłopaka, udało mi się go zepchnąć z siebie.

- Colloportus! - krzyknął

Znów odwróciłam sie do niego

- Przyszłaś czyli zgodziłaś się brać udział w grze, nie możesz się wycofać - okej teraz się kurwa zaczełam bać - Muffliato - dodał szeptem w stronę drzwi

Odsunęłam się w tył wyciągając różdżkę, nie wiem czemu nie pomyślałam o tym, żeby otworzyć drzwi.

- Nie zbliżaj się do mnie - wycelowałam w niego, mój głos drżał

- Spokojnie kochanie - powiedział delikatnie przez co nie wiedziałam co się dzieje - Już - podszedł powoli łapiąc moją dłoń i wyrywając mi różdżkę

Odsunęłam się jeszcze dalej stając za biurkiem

- I czemu uciekasz? - przewrócił oczami

- To się nazywa przetrzymywanie kogoś bez jego woli, do tego molestowanie i powodowanie uszczerbku na zdrowiu psychicznym - zaśmiał się

- O czym ty mówisz? Sama tu przyszłaś to po pierwsze, po drugie ja Cie nie molestuje, bo sama mi się oddajesz i nie robię Ci krzywdy psychicznej - oparł się z drugiej strony biurka

- Nie zbliżaj się do mnie... - wystawiłam przed siebie rękę, która drżała

- Chciałem Ci przedstawić zasady gry - uniósł brew

- Nie chce... nie chcę ich znać - czułam jak wysiadam od środka, poprostu się bałam

- Ej - teraz spoważniał - Co Ci jest?

- Zostaw mnie, nie dotykaj, nie zbliżaj się - oparłam sie o ścianę za mną, czując jak nogi się podemną uginają

Zrobiło mi się słabo

- Kurwa Smith - podszedł do mnie mimo tego co mówiłam przedtem

Wdychałam powietrze nosem i wypuszczałam ustami.

- Oddychaj - dodał przytrzymując mnie

- Puść mnie, nie dotykaj... - próbowałam go odepchnąć

- Zamknij się teraz do cholery, poprostu oddychaj - warknął na mnie

Stałam tak chwilę, to przez ten wypadek, który miałam na miotle. Czasem mam takie fazy ale mijają po chwili

- Już? - stanął przedemną patrząc na mnie z góry

Uniosłam wzrok, żeby spojrzeć w jego oczy. Stał lekko przestraszony co było po nim widać

- Odejdź - popchnęłam go w tył

Nawet się nie ruszył. Nie odpowiedział też nic tylko agresywnie wbił w moje usta. Cholera. On tak dobrze całuję. Nie opierałam się, bo nie umiałam. Przycisnął mnie do ściany kładąc ręce na moich biodrach. Moje dłonie powędrowały do jego włosów, zatapiając się w nich. Nasze języki toczyły walkę o dominację. Podniósł mnie do góry, owinęłam nogi wokół niego ale...

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz