„To Ci Niespodzianka... "

3.5K 146 191
                                    

Wytrzeszczyłam oczy i podeszłam do osoby stojącej pod drzewem

- Jak się podobały wierszyki?

- To ty? - na mojej twarzy pojawił się uśmiech

- To ja - uśmiechnął się dumnie, patrząc swoimi szarymi oczami na moją zdziwioną twarz

- Czekaj... czemu B?

- Tleniony bałwan, pamiętasz? Mówiłaś tak do mnie jeszcze jakiś czas temu

- Bałwan rzeczywiście - zaśmiałam się - Ale denerwowałeś się za te prezenty

- Gra aktorska Emily

- A liściki w klasie? Siedziałeś przecież obok mnie

- Blaise albo Adrian, wtajemniczyłem ich i prosiłem, żeby je wysyłali - pokręciłam głową

- Odradzałeś mi przecież brania udziału w tym

- Żeby zrzucić z siebie podejrzenia, a wiedziałem, że i tak postawisz na swoim

- I po co to wszystko?

- Otóż po to Emily - objął mnie ramieniem - Żebyś popatrzyła dzisiaj ze mną gwiazdy - wskazał na niebo

- Nie mogłeś normalnie zapytać?

- A gdzie w tym zabawa?

Odsnął się kiwając głową w stronę drzewa. Podsadził mnie do góry i sam po chwili usiadł obok ba grubej gałęzi

- Nie wiedziałam, że taki z Ciebie poeta, te wierszyki

- Dużo jeszcze o mnie nie wiesz - mówił patrząc w niebo

- Kto jeszcze o tym wiedział

- Tylko Blaise i Adrian, nikt więcej

- Kreatywnie - mruknełam kładąc głowę na jego ramie - I romantycznie - zaśmiałam się - To randka?

- Nazwij to jak chcesz 

Patrzyłam w gwiazdy. Nigdy nie przyszło by mi do głowy, że to Draco może wymyślić coś takiego. Nieźle mnie zaskoczył, ale to było urocze. Przesunęłam rękę i chwyciłam jego dłoń splatając palce.

- Czuje, że mój ojciec ma wkurwa - odezwał się po chwili

- A skąd wie?

- Obstawiam, że Parkinson mu list wysłała czy coś

- Suka - mruknełam

- Pewnie będzie chciał Cie poznać w przerwie świątecznej ale spróbuję go przekonać, że to zły pomysł

- Dlaczego? - podniosłam głowę patrząc mu w oczy

- Bo to mój ojciec, będzie zadawał Ci milion chorych pytań i nie da Ci spokoju. Sądzę, że nie będzie Cie darzył jakąś wielką sympatią

- A twoja matka?

- Pójdzie w to co on... - mruknął

- Trudno - wzruszyłam ramionami

- Trudno?

- No trudno, przecież nic na to nie poradze

- Uwielbiam twoje nastawienie do życia - zaśmiał się

- Mam to uznać za komplement? - odwrócił głowę w moją stronę

- Jak chcesz - dodał i wbił w moje usta

- Draco... - zaczełam

- Zamknij się i mnie całuj - znów się wbił we mnie

Namiętnie i agresywnie mnie całował. Najlepszy wieczór jaki mógł sobie wymyśleć.

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz