„Ja Ciebie też..."

3.8K 152 131
                                    

No i się kurwa zaczyna. Znowu. Czy on naprawdę nie może mi dać spokoju?

- Smith... - powtórzył jeszcze raz gdy nie odpowiedziałam

- Czego ty jeszcze chcesz człowieku?

Jego oczy były wbite w moje. Wyglądał tak marnie. Podkrążone czerwone oczy, sine usta, spuchnięta twarz, poszarpane włosy. Jakby co najmniej nie spał całą noc

- Spałeś wogóle? - spytałam po chwili widząc jego stan

- Co Cie to interesuje - warknął odwracając się

- Draco ja... - nie pozwolił mi dokończyć

- Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy dziwko - okej wraca stary Malfoy

Popatrzyłam jeszcze na niego odwracając się. Oparłam głowę o ścianę, która było obok i siedziałam tak czekając na nauczyciela

- A wiesz co? - dodał jednak po chwili - Żałuję naprawdę czegokolwiek z tobą

- Ta ja też - mruknęłam

Nie chciało mi się z nim rozmawiać.

- Żałuję, że wogóle Cie kiedykolwiek dotknąłem - dalej ciągnął

- Mhm - mruczałam patrząc w martwy punkt

- I że pozwoliłem tobie mnie dotknąć

- Yhym

- Czemu się ze mną kurwa ciągle zgadzasz? - szturchnął mnie

- Ja się z tobą nie zgadzam, poprostu mam to w dupie - odparłam patrząc mu w oczy

- Świetnie, ostatnio wszystko masz w dupie - pokręcił głową

- Zupełnie tak jak ty - westchnęłam

- Nie ja nie mam... - znów zaczął ale mu przerwałam

- Co nie masz? Nie masz w dupie uczuć innych? Nie masz w dupie, że kogoś zabolą twoje słowa? Że go zranisz? Wydaje mi się, że jednak jest inaczej - powiedziałam to głośniej niż chciałam

Wszyscy popatrzeli na nas

- Do cholery z tobą Smith... - warknął wstając i wychodząc z klasy

Idiota. Działa mi już kurwa na nerwy. Mam go zwyczajnie dosyć. Jego i jego humorków. Pansy siedząca niedaleko posłała mu wkurwione spojrzenie. Przewróciłam oczami

Lekcje, lekcje, lekcje. Nic ciekawego się nie działo. Draco nie było już na żadnej lekcji i nikt go nie widział.

- Ej Em - ktoś złapał mnie za ramię, Blaise - Widziałaś gdzieś Draco?

- Od pierwszej lekcji nie

- Ja właśnie też i szczerze to się martwię, bo ani Pansy, ani żaden ślizgon go nie widział

- Kurde Blaise ja nie wiem gdzie jest - pokręciłam głową

- Pomóż mi proszę - błagał

- Nie Blaise... - zaśmiałam się

- Emily proszę - zrobił mine smutnego pieska i nie mogłam mu odmówić

- OK - westchnęłam - Przejdę się po Hogwarcie

- Dzięki - uśmiechnął się i poszedł w drugą stronę

Gdybym była Draco to gdzie bym poszła? Zakładam, że chce się gdzieś zaszyć. Nie dormitorium. Gdzieś gdzie nikogo nie ma. No tak Emily... jesteś genialna...

Poszłam na samą górę, wieża astronomiczna. Mało kto tu przychodzi. Weszłam powoli i cicho po schodach. Siedział przy ścianie zrezygnowany

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz