„Chcesz wojny? To będziesz ją miała"

3.9K 150 55
                                    

Patrzył na mnie zanim wbił w moje usta. Oddawałam szorstko jego pocałunki. Przybił mnie do ściany oplatając dłonie na moim gardle. Oderwał się po chwili chcąc zobaczyć moją reakcje, ale wciąż byłam obojętna na jego dotyk

- Widzę, że Cie to nie rusza. I dobrze, nie tknął bym Cie drugi raz brudna dziwko - warknął myśląc, że znowu zacznę wariować

Jednak tak się nie stało. Nie odrywałam od niego wzroku. Okej chcesz się bawić? W porządku. Popchnełam go do tyłu klękając i związując włosy w koka. Był zdziwiony, a ja niewzruszona. Odpięłam szybko jego pasek spuszczając spodnie do połowy łydek. Chwyciłam jego członka wkładając do ust. Wypuścił głośno powietrze usatysfakcjonowany. Mój język okręcał się wokół jego penisa. Poruszałam głową w przód i tył. Zupełnie nie zważałam, że jesteśmy w klasie i zaraz zaczynają się zajęcia. Złapał moje włosy ściskając mocno i odrzucił głowę do tyłu jęcząc cicho. Widziałam, że był bliski swojego szczytu. Wyczułam moment i odsunęłam się do tyłu.

- Co ty... - sapnął

- Powodzenia - parsknęłam arognacko cofając się

- Kurwa - jego oczy płonęły ze złości

Zaśmiałam się cicho i chciałam wyjść z klasy, ale złapał moją szyję przyciskając do ściany.

- Chcesz wojny? To będziesz ją miała - wycedził

- No i co mi zrobisz? - jego wzrok się zmienił, tego się chyba nie spodziewał - No co? Zgwałcisz? Uderzysz? Zabijesz?

- Jeszcze zobaczysz - puścił mnie odsuwając się

- Ta już się boję - przewróciłam oczami i wyszłam na korytarz

Kurwa mać. Lekcja się zaczeła

- No tak chuj mi w dupe - mruknęłam idąc szybkim krokiem do klasy

Malfoy ciągle szedł za mną krok w krok. Mieliśmy razem eliksiry. Chciałam już otworzyć drzwi, ale się opanowałam. Zapukałam lekko. Nauczyciel popatrzył zdziwiony.

- A Panna Smith i Pan Malfoy gdzie się podziewali? - uniósł brwi

- Mi zrobiło się trochę słabo, byłam w łazience, zaczęli kręcić mi się w głowie. A Malfoy - spojrzałam na niego - Nie wiem gdzie był

- Byłem w skrzydle szpitalnym, noga mnie bolała

- Siadajcie - westchnął

Wątpię, że nam w to uwierzył no ale trudno. Usiadłam wyciagając książki

- Robimy zakład - szepnął nagle do mnie, zmarszczyłam brwi

- Jaki zakład?

- Skoro przestałaś czuć to robimy zakład - uśmiechnął się arognacko

- Nie biorę udziału w żadnych zakładach z tobą - zwróciłam wzrok ku książce

- Kto szybciej się zakocha - dalej kontynuował, zaśmiałam się pod nosem - Mamy takie same szanse

- Odpieprz się ode mnie - machnęłam ręką

- Boisz się?

- Wal się - syknęłam

- Ty nie potrafisz z kimś normalnie porozmawiać - pokręcił głową

- Owszem potrafię, ale nie z tobą - podniosłam trochę głos

- Panna Smith i Pan Malfoy - krzyknął Snape - Proszę, abyście przynieśli ze składzika kociołki i fiolki

- Tak sir - wstałam ciągnąć chłopaka za ramię

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz