„Już wystarczy..."

3.9K 140 51
                                    

Patrzył na mnie przez dobre kilka minut, a ja nie odezwałam się ani słowem.

- Słuchaj - zaczął w końcu - To co się wydarzyło wczoraj, poprostu nie chce, żeby ktoś o tym wiedział. Rozumiesz? - kiwnełam niepewnie głową - Wolę, żeby nikt nie wiedział, że.... - i już nie dałam mu dokończyć

- Że pieprzyłeś się z małą naiwną gryfonką, która jest gówno warta. Przecież to zepsuje twoją reputację, która i tak jest do dupy. Tak zrozumiałam, a ja jesteś tylko zwykłą... - tym razem on mi przerwał

- Dziwką

- Ała - powiedziałam cicho

- Japierdole - dodał po chwili - Jesteś zbyt wrażliwa kurwa, co znowu się poryczysz? - zmarszczył brwi

I to był przełomowy moment. Ostatnia część podtrzymująca moje serce się rozpadła. Zrozumiałam jakim dupkiem jest. Jego słowa zaczęły być mi obojętne, zniszczył mnie do końca

- No co? Nie popłaczesz się? - dopytał

Nie bolało mnie już to co do mnie mówił. Z jednej strony poczułam ulgę, nie ranił mnie, ale miałam dziwne uczucie w środku jakby pustkę.

- Nie - popatrzyłam obojętnie i poszłam do WS

Usiadłam z powrotem obok Blaise.

- Co on od Ciebie chciał? - Pansy zmrużyła oczy

- Gówno Cie to obchodzi

Po chwili wszedł do środka trochę zmieszany sytuacją i usiadł na swoje miejsce. Poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu

- Cześć piękna - uśmiechnął się szeroko, Cedrik

- Heeej - przeciągnęłam uśmiechając się fałszywie. Zrozumiałam coś - Możemy później pogadać?

- Jasne, ale o czym?

- Potem Ci powiem

- W porządku, jakbyś mnie szukała będę w bibliotece

- Spoko - złożył czuły pocałunek na moich ustach i odszedł

Odwróciłam się do stołu z tą samą miną z jaką weszłam, obojetną. Zamyśliłam się chwilę patrząc w martwy punkt

- Ziemia do Emily - Diabeł machnął mi ręką przed twarzą

- Co?

- Co Ci jest? Dziwna jesteś jakaś

- Mi? Zupełnie nic - wzruszyłam ramionami

- Matka Ci umarła? - zaśmiała się mopsica, uniosłam brew do góry

- Nie ale obawiam się, że jeśli jeszcze jedno słowo wypadnie z twoich ust to wbije Ci ten widelec w krtań - pokazałam na sztuciec w ręce

- Emily - Blaise wytrzeszczył oczy

- Wkuriwa mnie poprostu - palnęłam

- Draco mogę Cie prosić na słowo - mulat kiwnął głową w stronę wyjścia i oboje wyszli na korytarz








~Draco POV'S

Zaciągnął mnie za jakąś ścianę tak, żeby nikt nie słyszał naszej rozmowy

- Co ty jej zrobiłeś?

- Nic, o co Ci chodzi? - zmarszczyłem brwi

- Dziwna się jakaś zrobiła, co jej powiedziałeś?

- No, że nie chce żeby ktoś się dowiedział o tym co się wczoraj wydarzyło - wypaliłem w końcu

- I tyle?

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz