„Między nami nic nie ma..."

3.9K 142 110
                                    

Obudziłam się w pokoju. Dookoła zielone ściany i już doskonale wiedziałam gdzie jestem. Spojrzałam na świętą trójce stojącą na środku pokoju

- Obudziłaś się - uśmiechnął się mulat

- Em co się stało? - spytała Ginny

- Ja... byłam w łazience

- To już wiemy - dodał Draco siadając obok

- Pansy, zaczeła coś do mnie gadać. Potem uderzyła mną o ścianę i zaczęła podduszać... - popatrzyłam na nich

- Kurwa czy ona nic nie rozumie - blondyn wstał z łóżka

- Stary uspokój się, no i co jej zrobisz? Zabijesz? - spytał mulat

- Nie, ale no nie wiem, może trzeba jej dać pożądną lekcje?

- I co to da? Nic tym nie zdziałasz. Pokaż, że jej nie kochasz może się odczepi

- Ugh... w porządku - odparł i usiadł znowu na łóżko

Westchnęłam tylko. Czemu to wszystko przytrafia się mi? Czy nie mogę mieć spokoju? Całe pięć lat żyłam sobie w tej szkole jak gdyby nigdy nic i nagle na szóstym roku dzieje się tyle na raz. Mam dość.

- Co Ci jest? - spytała wreszcie rudowłosa

- Mam dosyć... mam dosyć tego wszystkiego, chce tylko odrobinę spokoju - zamknęłam oczy i poczułam uścisk na mojej dłoni

- Patrz na to optymistycznie - odezwał się Blaise - Niedługo święta, wrócisz do domu i będziesz miała wtedy spokój

- Dzięki Blaise, naprawdę wiesz jak pocieszyć człowieka - odpowiedziałam ironicznie

- Do usług - ukłonił się uśmiechając - To idziemy jutro do Hogsmeade? Trochę odpoczniesz - mówił zwracając się do mnie

- Możemy iść

- No i zajebiście - klasnął w dłonie








~Magia czasu~

Rano ogarniałyśmy się z Ginny na lekcje. Drzwi od pokoju się otworzyły. Zwróciłam wzrok na uśmiechniętych chłopaków

- Co jest? - uniosłam brew

- Lekcje odwołane - zawołał szczęśliwy mulat

- Czemu?

- Nie wiadomo, Dumbledore tak powiedział - wzruszył ramionami blondyn

- Okej... - powiedziałam niepewnie

Poszłam się przebrać w jakieś normalnie ciuchy, przecież nie będę siedziała w mundurku. Usiadłam na łóżku i wziełam książkę

- Będziesz czytać? - rzucił Diabeł

- Czemu nie?

- Idziemy do Hogsmead, dawaj - machnął ręką

- Nie chce mi się...

- Chodź i nie marudź

Mruknełam coś pod nosem i osunełam się na łóżko tak, że się położyłam

- Dobra wstawaj - blondyn podszedł do mnie wyrywając mi książke

Złapał jeden z moich nadgarstków i pociągnął w górę powodując, że wstałam. Rzuciłam mu zirytowane spojrzenie i wciągnęłam płaszcz i buty.

Toksyczna miłość 2 //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz