67. E i A.

357 19 6
                                    

Elena

Zabawa na wieczorze panieńsko-kawalerskim trwała w najlepsze, jak nagle do bawialni wszedł pan Adrian, który szepnął coś na ucho Jeremiemu. Nie wiemy, co to było, ale patrząc na jego pobladłą minę i natychmiastową reakcję, zaczęliśmy się domyślać, że coś dzieje się z Aurelią. Dopiero, gdy goście wyszli, a my zaczęliśmy sprzątać po imprezie, dowiedzieliśmy się od rodziców bruneta, że blondynka zaczęła przedwcześnie rodzić, ale na szczęście udało się powstrzymać akcję porodową. Liwka ze strachu objęła swój brzuszek rękoma, a Bruno mocno ją do siebie przytulił. Ich kolejny synek jest "młodszy", od synka Aurelii i Jeremiego, o dwa tygodnie. To dopiero połowa ich ciąż, i żaden z nich nie powinien przychodzić jeszcze na świat.

Na szczęście, Aurelia jest przyjęta na oddział patologii ciąży. Już sama ta nazwa powoduje spory stres, u rodziców dziecka, ale uwierzcie, ona nigdzie indziej, nie będzie pod tak dobrą opieką, jak tam. Lekarze zrobią wszystko, by Aurelia, jak najdłużej donosiła ciążę. Niestety... szybko z tego oddziału, nie zostanie wypisana. Prawdopodobnie zostanie tam już do rozwiązania.

Kolejne kilka dni minęły, jak z bicza strzelił. Nim się obejrzałam, a był już czwartek wieczór i przez kolejne dwie noce miałam spać bez Aleksego, w jego rodzinnym domu. Ja, jak to ja, byłam zestresowana i nie bardzo wiedziałam, dlaczego mam spać tu, aż dwa dni bez bruneta. Im bliżej ślubu, tym bardziej panikuję i potrzebuję mojego obrońcy, żeby mnie uspokoił i zapewnił, że wszystko będzie dobrze.

Na szczęście mama bruneta wraz Liwką, mają plan, by mnie rozluźnić. Od razu wpadłam w ich ręce i o dziwo bez skrępowania, dałam się rozpieszczać różnymi zabiegami. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że owszem, dbałam o siebie, w podobny sposób, ale nadal jestem laikiem, dlatego chętnie uczyłam się, jak powinnam robić to poprawnie.

Po nałożeniu na twarz maseczki, która musi wyschnąć, żeby ją zdjąć, Liwka zaczęła mi robić rewelacyjny masaż głowy, jak do byłego pokoju Alka, w którym mam spać, wszedł Leo z jakąś tacą. Spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami i podszedł bliżej, po czym się pochylił nade mną. Mam ochotę wybuchnąć śmiechem, ale mi nie wolno się odzywać, a co dopiero śmiać.

  - Co ty masz na twarzy? - dotyka tego.
  - Zostaw. - bije go po dłoni Liwka. - To maseczka.
  - Domyślam się. Tylko dlaczego ona wygląda, jakby była zapakowana, w folię spożywczą. - nie wytrzymałam i zaśmiałam się, przez co maseczka zaczęła pękać.
  - Leo! - zdenerwowała się Liw, a my się śmiejemy na całego.
  - No w końcu. Już się bałem, że ci tak zostanie. - udaje moją minę sprzed chwili, coraz bardziej mnie rozśmieszając.
  - Liwka stara się mnie upiększyć.
  - Upiększać się powinny tylko te kobiety, które naprawdę tego potrzebują, a ty już jesteś śliczna. - zarumieniłam się, ale nie speszyłam, kiedy delikatnie pomaga mi odrywać maseczkę z twarzy.
  - Ekhem... - odchrząknęła brunetka. - ...dziękujemy ci za herbatkę oraz ciasto.
  - Proszę bardzo. - wyprostował się i ruszył w stronę wyjścia. - I nie nakładaj więcej tego paskudztwa na jej delikatną buzię. Sama się tym następnym razem wysmaruj.
  - Żebyś wiedział, że tak zrobię, dupku! - zaśmiałam się. - Czasami trudno mi uwierzyć, że to mój brat bliźniak. No nie ma między nami tej bliźniaczej więzi, po prostu jest dla mnie starszym, o trzy minuty bratem i choć często się nie zgadzamy, to jednak kochamy się równie mocno.
  - Zazdroszczę ci tego. Ja nie miałam z kim, chociażby się pokłócić. Pewnie dlatego nie umiem tego robić. - uśmiechnęła się. - Zawsze miałam tylko rodziców... a później mamę... - złe wspomnienia samoistnie pojawiły się w mojej głowie.

Pamiętam rodziców, jak byli szczęśliwi, a potem mama zachorowała i tata... odszedł od niej.

  - Hej, a co to za mina? - pyta brunetka. - Nie smucimy się, nie panikujemy, mamy się tylko relaksować. - uśmiechnęłam się półgębkiem, a ona widząc to, wzięła mnie za rękę i sprowadziła na dół. - Mamo!
  - Tak?
  - Potrzebna mi twoja wanna i butelka wina.

Ich Życie: 1# AleksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz