52. Za go ty mnie masz, co?

281 17 19
                                    

Elena

Odkąd przeprowadziłam się do Łodzi, dzisiaj chyba pierwszy raz obudziłam się, z niezaciekawym humorem. Wszystko robię z mozołem, przez co musiałam biec do autobusu, bo się na niego spóźniłam, a nie jak zwykle byłam na przystanku kilka minut przed czasem, gdzie jeszcze miałam czas, by po drodze wejść do piekarni, po coś słodkiego.

Bez śniadania i jednego i drugiego, bo nie miałam czasu, by sobie je przygotować, siedzę na wykładach i mimo, że patrzę na profesora, to nic do mnie nie dociera. Dobrze, że uprzednio włączyłam dyktafon, bo tylko notatki jestem w stanie spisać ze slajdów. Dopiero po drugim kubku kawy i Twix'ie jakoś się ogarnęłam, choć mój humor się nie poprawił. Niby Magda pytała, czemu jest przygnębiona, ale skłamałam mówiąc, że męczy mnie kac i ból głowy. Dzięki temu nie wypytywała, o resztę, która mnie tak męczyła.

W trakcie drugiej godziny wykładów dostałam wiadomości od bruneta.

Aleksy: Hej, skarbie. Planowałem wstać wcześnie i przyjechać do ciebie, by zabrać cię na śniadanie, ale niestety zaspałem ;/ Nie mogłem wczoraj zasnąć bez ciebie.

Aleksy: Niestety, dzisiaj też idę do pracy na popołudnie, przez co nie będziemy się widzieć, ale mam nadzieję, że chociaż w niedzielę dasz się zaprosić na randkę. Bardzo za tobą tęsknię.

Ja też za nim tęsknię, bo go kocham, ale nadal mam nerwy. Zaczynam się też obawiać, czy wiem o nim wszystko. Jak na razie poznałam go, od tej najlepszej strony, a co jeśli on coś ukrywa? Wątpię, by udawał jak Luka, ale... powinnam być ostrożniejsza. Ufam mu, ale muszę go poznać od podszewki.

Aleksy

Pierwsze co widzę, gdy otwieram oczy, to moją wyciągniętą rękę w stronę, gdzie powinna leżeć Elena. Nawet przez sen szukam z nią kontaktu.

Mój tata też tak miał. Zawsze powtarzał, że mama zawsze powinna być w zasięgu jego ręki albo chociaż wzroku. Uwielbiał ją dotykać, przytulać i obserwować. Nigdy nie przeszedł obok niej obojętnie. Nie ważne, że mijał ją któryś raz z kolei, bo na przykład nakrywał do stołu, kiedy mama gotowała, to zawsze musiał ją dotknąć. A to całował za uchem, a to chwycił ją w tali, czy musnął jej dłoń, gdy odbierał od niej talerz. Jakby był uzależniony, a taki dotyk dostarczał jego organizmowi potrzebną działkę, by przetrwać dzień i pewnie w nocy zaspokajać nie tylko swój głód.

Tata Adrian również ma obsesje na punkcie mamy i choć kocha ją równie mocno, jak kochał tata, to jednak nie są tacy sami. On uwielbia się z nią droczyć, prowokować ją do działania. Ma też pewną kontrolę nad nią, której tata Adam nie miał. Śmiał się, że jedyną władzę, jaką miał nad mamą, to w łóżku. Być może to przez rozstanie w ich życiu, kiedy miałem przyjść na świat, tata przestał z nią walczyć, ale nigdy nie przestał walczyć, o nią. Każdego dnia pokazywał jej, jak bardzo ją kochał. Pewnie bał się, że znowu może ją stracić, o ile było to w ogóle możliwe. Mama również bardzo go kochała i nadal kocha. Byli dla siebie stworzeni. Tak jak ja, z Eleną.

Nagle przypomniało mi się, co miałem zrobić i zanim spojrzałem na zegarek modliłem się, żeby było wcześnie. Niestety zegarek pokazuje godzinę 9.20.

  - Kurwa! - zakląłem siarczyście, uderzyjąc pieścią, o materac.

Zapomniałem nastawić sobie budzik i zaspałem, a przez to, że biegałem przed snem, mój organizm mnie nie obudził, jak zwykle o 6.00. Wszystkie moje plany poszły się jebać! A najgorsze jest to, że już dzisiaj jej nie zobaczę, bo muszę iść znowu do pracy na popołudnie. Zajebiście zapowiada się dzień.

Ich Życie: 1# AleksyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz