Aleksy
Jeszcze nie otworzyłem oczu, jak obraz blondynki pojawił się w mojej głowie. Nie wiem jeszcze czy to, co zaczynam czuć do Aurelii, to rzeczywiście zakochanie, ale jedno jest pewne... od walentynek jest prawie stałym gościem w mojej głowie i jestem o nią cholernie zazdrosny.
Wstaję szybko i biegnę do łazienki, która jak zwykle rano jest otwarta na oścież. Żeby nie blokować naszej wspólnej łazienki, gdzie mamy wszystkie swoje rzeczy, korzystamy z toalety na dole, a we troje szykujemy się razem na górze. Po przywitaniu się z rodzeństwem, stanąłem przy swojej umywalce i zacząłem się myć i szykować do szkoły. Liwka już prawie kończy się malować, więc pewnie od godziny się już tu szykuje. Dzięki Lili, zeszła na kolację i nawet z nami porozmawiała, o naszym aniołku i szkole, ale nadal trzyma dystans. Ciekawe czy dziś też nas przytuli tak, jak zaleciła jej nasza pani doktor.
Po śniadaniu robię sobie sporo jedzenia, bo wrócę dopiero wieczorem. Mam trening z drużyną i z Maksem w klubie, dlatego oprócz plecaka, biorę swoją sportową torbę z potrzebnymi mi rzeczami.
- Siemka. - wita się Rem, również wrzucając torbę do swojej szafki. - I jak tam przeprosinowa randka? Udała się?
- Taa... - westchnąłem zamykając swoją.
- Coś nie tak? Tak ciężko było?
- Nie. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko i od razu przeszliśmy do rzeczy z jej inicjatywy, więc randka była bardzo udana. - oparłem się bokiem i akurat ją zauważyłem.
- Ale?
- Ale... chyba się zakochałem. - szepnąłem patrząc na nią, jak rozmawia z koleżanką kilkanaście szafek dalej, a on wybałuszył oczy.
- Nie wierzę. W Weronice? Jesteś pewien? - mówi jeszcze cichszym tonem, niż ja. Uwielbiam jego dyskrecję.
- W tym rzecz, że nie w niej.
- A w kim?
- W niej. - prawie niezauważalnie pokazałem ruchem głowy w kierunku blondynki. Remi dyskretnie się obrócił i spojrzał na nią.
- Rozumiem. Pytanie tylko, czemu tak nagle, skoro znasz ją całe życie?
- Nie wiem. Może dlatego, że zaczęła chodzić z kolegą z klasy, przez co ja zacząłem być zazdrosny? - zmarszczył brwi.
- Alek... a jest taka możliwość, że traktujesz ją jak siostrę i chcesz ją chronić, jak Liw?
- No nie. - wzdycham ciężko. - Wczoraj podczas seksu... wyobraziłem ją sobie. - zasznurował usta.
- No to chyba rzeczywiście wpadłeś. - przytaknąłem. - A co z Werką? - wzruszyłem ramieniem.
- Chyba nic się nie zmieni, Rem. Związek z Aurelią jest po pierwsze niemożliwy, bo ona jest chyba zakochana w tym Irku, a po drugie, to może być kłopotliwe. Nasi rodzice się przyjaźnią. Lepiej, żeby nie było żadnych kwasów.
- To co zrobisz?
- Nie wiem... może się wyleczę? - skrzywił się, jakby to on miał problem, nie ja.
- To chyba nie jest takie łatwe.
- Chyba nie.
- Cześć, skarbie. - rzuca mi się niespodziewanie Weronika na szyję i daje buziaka.
- Cześć.
- Hej, Wer.
- Hejka. - uśmiechnęła się do niego i znów spojrzała na mnie. - Szkoda, że masz dziś treningi, bo... mam wolną chatę.
- Mnie też jest przykro. - no nie bardzo... uwielbiam seks, ale uwielbiam też swoje zajęcia.Do końca dnia w szkole, śledziłem wzrokiem Auri, która jest wpatrzona w tego Irka, w jak obrazek. Mam nadzieję, że zduszę w zarodku to uczucie, zanim zatracę się na amen.
Niestety wieczorem dzieje się coś, przez co moje serce szybciej zaczęło bić. To tylko głupi sms, ale i tak chce mi klatkę piersiową rozerwać.
Aurelia: Hej... wybacz, że piszę, ale nie chcę Ci zawracać głowy na przerwach, a chciałabym wiedzieć, co u Liw.
Odpisuję jej z prędkością światła.
Ja: Hej, nic nie szkodzi. Liw czuje się dobrze, już nie jest tak obrożna na nas, ale bardzo jej się nudzi, bo ma zabrane wszystko.
Aurelia: Rozumiem, że nie mogę też jej odwiedzić.
CZYTASZ
Ich Życie: 1# Aleksy
Roman d'amourSiemka! Czytaliście już historię mojej mamy? Jeśli nie, naprawdę polecam zacząć czytać od niej. Jej historia jest godna uwagi. Książki o niej, zaczynając od tomu "Moje Grube Życie", znajdziecie na profilu autorki. Jeśli już czytaliście, zapraszam...