Rozdział Czterdziesty Piąty

3.9K 146 47
                                    

Dzień dobry/Dobry wieczór!


GoM + Kagami + Hanamiya + Takao + Kasamatsu, gdy nagle przy nim zemdlejesz!

Akashi

  To się stało zupełnie niespodziewanie, ale mimo to Akashi Seijuro, zdołał cię złapać zanim zetknęłaś się z podłogą. Ciężko było dostrzec na jego twarzy jakieś emocje, które zwykle doskonale ukrywał, jednak tym razem wyglądał na poważnie zaniepokojonego. Delikatnie ułożył twoje ciało na pobliskiej sofie, przykładając prawą dłoń do twojego policzka i skrzyknął swoją służbę. Bogu dzięki, że zdarzyło się to w jego posiadłości.

Jego pierwsze słowa gdy odzyskałaś przytomność:

  — Na szczęście nic ci nie jest. Kazałem zadzwonić po mojego prywatnego lekarza, jest najlepszy wśród tych którzy są mi znani. To tylko przemęczenie i stres zebrane z ostatnich dni, [Imię]. Zapewniam cię, że następnym razem zapobiegnę takim sytuacjom.

Aomine

  Jeszcze nigdy w życiu nie był tak przerażony jak wtedy. Serce biło mu w piersi szaleńczo, jakby właśnie wszedł w Zone na boisku podczas kilku ostatnich minut meczu. Podbiegł do ciebie, kiedy leżałaś w pustym korytarzu na lewym boku. Gdy kucnął przy tobie i ujął twoją twarz w dłonie, przeklął siebie w duchu, że nie był obok ciebie w chwili gdy traciłaś przytomność. Od samego rana byłaś jakaś blada i skarżyłaś się na silny, nieustający ból głowy. Był takim głupkiem, kretynem! Szybko ocucił cię przez lekkie policzki, jednocześnie dzwoniąc po pomoc i jakieś instrukcje, bo kompletnie nie wiedział co powinien zrobić.

Jego pierwsze słowa gdy odzyskałaś przytomność:

  — Cholera, nie strasz mnie tak więcej! Jak się czułaś tak źle, powinnaś mi była o tym powiedzieć, na pewno bym temu zapobiegł, a ty nie miałabyś teraz guza na głowie!

Kise

  Zbladł w jednej sekundzie, tuż po tym jak się odwrócił, gdy usłyszał ten niepokojący huk. Właśnie wyciągał z lodówki wodę mineralną, bo wyglądałaś naprawdę źle, a warunki pogodowe mogły trochę obciążyć twój organizm. Termometry wskazywały niemal trzydzieści stopni w cieniu. Kise pobiegł do twojej leżącej na podłodze sylwetki i obrócił cię na plecy, powtarzając jak mantrę twoje imię i potrząsając twoimi ramionami. Gdy to nie poskutkowało, zadzwonił po karetkę, niemal krzycząc w telefon, żeby się pospieszyli i coś zrobili!

Jego pierwsze słowa gdy odzyskałaś przytomność:

  — [Imię]cchi nie rób tego więcej! Przez chwilę myślałem, że nie żyjesz. To było okropne!

Kuroko

  Nigou zaszczekał zanim jeszcze zupełnie straciłaś przytomność, przez co twój chłopak zdążył złapać cię w ostatnim momencie, tuż przy samej podłodze. Kuroko bardzo dobrze orientował się w tym, co powinien zrobić w tej sytuacji. Ułożył cię w bezpiecznej pozycji, sprawdził czy oddychasz, oparł twoje nogi na podwyższeniu. W międzyczasie, próbował na kilka sposobów cię ocucić. Finalnie podziałała szklanka z zimną wodą.

Jego pierwsze słowa gdy odzyskałaś przytomność:

  — Tak mi przykro, [Imię]chan. Powinienem był zauważyć, że coś ci dolega.

Midorima

  Głuchy huk z piętra, który wstrząsnął niemal całym domem, uruchomił jakiś ukryty alarm z tyłu jego głowy. [Imię]? Najpierw nawołując cię, kontynuował to co akurat robił, a gdy nie dostał od ciebie żadnej odpowiedzi, ruszył szybkim krokiem na górę. Znalazł twoje ciało bezwładnie leżące w jego pokoju na panelach w okruchach wazonu, który musiałaś pociągnąć za sobą ze stolika na ziemię. Zmrożony ze strachu, przez chwilę nie wiedział co się dzieje; czy to jakiś twój kolejny głupi żart, czy to się dzieje naprawdę? Wreszcie ruszył w twoją stronę i zaczął cię cucić, dziękując w duchu, że nie masz żadnych ran fizycznych.

KnB Scenariusze [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz