Rozdział Szesnasty

12.9K 271 230
                                    

Dzień dobry/Dobry wieczór!

Ja to jednak jestem mało stanowcza wobec siebie, ale to naprawdę miłe, że książka ma już ponad sto gwiazdek *^*

 Dlatego rozdzialik pojawia się dzisiaj. Jeszcze raz dzięki za wasze słowa wsparcia dziewczyny, dziękuję wszystkim tym, którzy oddali swoje głosy na moje zryte scenariusze i za wszystkie wasze komentarze! Życzę przyjemnej lektury~


GoM + Kagami + Hanamiya + Takao + Kasamatsu, gdy pociesza cię po kłótni z twoją najlepszą przyjaciółką!

Akashi

Akashi westchnął ciężko, gdy dalej się do niego nie odezwałaś, a jedynie byłaś zajęta gorączkowym szukaniem czegoś między regałami twoich półek z książkami. Pokręcił głową z niedowierzaniem, gdy zezłoszczona, bo najwyraźniej znalezienie twojej zguby było ponad twoje siły, kopnęłaś mebel i przeklęłaś pod nosem, gdy mały paluszek u stopy zaczął boleć jak cholera. Ten mały zdradliwy skurczybyk.

— [Imię], może jednak wyjaśnisz mi co się z tobą dzieje?

— ...

— Nie możesz mnie wiecznie ignorować. Nie wspominając już, że mnie się nie ignoruje — oznajmił i podszedł do ciebie, kładąc dłoń na twoim ramieniu. — Powiedz, co się stało. Nie potrafię milczeć, gdy widzę jak cierpisz.

— ... S-Sei? — Spojrzałaś na niego oczami pełnymi łez i przybrałaś bardzo smutną minkę. Akashi pochylił się bliżej ciebie i splótł swoją dłoń z twoją.

— Tak, [Imię]?

— ... Pożyczysz mi swoje nożyczki?

— To tego szukałaś po tych wszystkich półkach?

— Yhym.

Akashi wyciągnął nożyczki zza marynarki i podał ci je w milczeniu, podczas gdy ty uśmiechnęłaś się nagle diabolicznie i podeszłaś do biurka, gdy z tym samym przerażającym wyrazem twarzy, zaczęłaś ciąć na kawałeczki jakieś zdjęcia. Akashi szybko złapał cię za ręce i uniemożliwił dalsze zabiegi.

— [Imię], będziesz tego żałowała. Nawet jeżeli się pokłóciłyście, to są wasze pamiątki i wspomnienia. Puść nożyczki, dobrze? Pozwól, że zajmę się tobą w tych trudnych chwilach. Szykuj się, dzwonię po [ImięSzofera] i pojedziemy w jakieś ustronne miejsce — powiedział twój chłopak, na co ty spojrzałaś na niego z miłością.

— Sei! Jak ty mnie dobrze rozumiesz..!

Aomine

— No ale o co wam właściwie poszło?

— Nie twoja sprawa, Aho!

— Ano widzisz, chyba jednak moja, cholera, bo wyżywasz się na mnie!

Posłałaś mu długie, wymowne spojrzenie, ale kiedy twój chłopak, nie zmienił swojego wyrazu twarzy, poczułaś się naprawdę winna. Odetchnęłaś ciężko, wydając z siebie mimowolny jęk, uderzyłaś z rozmysłem czołem o ścianę i przymknęłaś oczy. Aomine podszedł do ciebie i oparł się ramieniem o drzwiczki szafy, zerkając w twoją stronę i uparcie czekając aż zaczniesz w końcu mówić. Rozłożyłaś ręce na boki.

— No co mam ci niby powiedzieć? Że [ImięPrzyjaciółki] to totalna idiotka?

— Okeeej. To trochę dziwne, że jak mówiłem ci to samo jak mnie z nią zapoznałaś, to zaczęłaś mnie lać.

— ... Nawet nie waż się tego mówić.

— A nie mówiłem?

— DAIKI TY ŚWINIO! — wrzasnęłaś i zaczęłaś okładać go pięściami po klatce piersiowej, podczas gdy on zachichotał i mocno cię do siebie przytulił, równocześnie lekko bujając się w przód i w tył. Uśmiechnęłaś się pod nosem i pociągając noskiem, mocniej zagłębiłaś się w przyjemny sweter swojego chłopaka.

KnB Scenariusze [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz