Rozdział Szósty

10.3K 261 68
                                    

[PapaAU!]GoM + Kagami + Hanamiya + Takao + Kasamatsu, gdy wyjaśniał dziecku skąd się wzięło!

Imię córki – [ImięCórki]  Imię chłopaka córki– [ImięChłopakaCórki]

Imię syna– [ImięSyna]  Imię dziewczyny syna– [ImięDziewczynySyna]


Akashi

Trzymał swoją córkę na kolanach i właśnie zorientował się, że jest malutka i praktycznie nie czuje jej ciężaru, gdy zadała te z pozoru proste pytanie.

 Tatusiu, a skąd się wzięłam?  Akashi potrzebował paru sekund by dotarł do niego sens jej pytania. Jak miał niby wytłumaczyć proces poczęcia pięciolatce? Jakich słów używać, aby dobrze zrozumiała? I czy w ogóle powinien jej to teraz tłumaczyć?

 Myślę, że niedługo się dowiesz, [ImięCórki].

 Ale ja chcę się dowiedzieć już teraz!

 Nie. Jesteś jeszcze za mała. Spytaj się mamy, jestem przekonany, że powie ci to samo.

 Tak zrobię!  I dziewczynka ostrożnie zeskoczyła z jego kolan po czym wykrzykując ''mama'' wybiegła z salonu. Akashi uśmiechnął się do siebie z zadowoleniem. Uzyskał tymczasowy spokój.

Aomine

Towarzyszył swojemu synowi przy oglądaniu bajek na dobranoc, gdy podczas przełączania kanałów trafił na dokumentalny film mówiący o cudzie narodzin. Jego pięcioletni syn popatrzył na niego z zaciekawieniem.

 Tato, bo właściwie to skąd ja się wziąłem? — Aomine zamarł i mógłby przysiąc, że niemal słyszał twój chichot dochodzący z łazienki. Dobra, jest ojcem, musi sobie poradzić w tej sytuacji.

 Cóż... Tak jakby twoja mama cię urodziła. No i jesteś.

 A co to znaczy?

 To znaczy, że... Eee... O-oi, już minęła twoja godzina. Do łóżka, a nie zagadujesz zmęczonego ojca pytaniami!

 Ale taaato, wytłumacz mi!

 Będziesz się o tym uczył w szkole, to się dowiesz!

Kise

Jego śliczna córeczka właśnie czesała swoje lalki i nuciła pod nosem jakąś piosenkę. Kise zajrzał do jej pokoiku i uśmiechnął się z rozczuleniem na ten widok.

 Co robisz kochanie?

 Układam im włosy, tatusiu! Podoba ci się? — Kise radosnym krokiem wszedł do środka pokoju i kucnął obok swojej pięcioletniej córeczki, po czym pogłaskał ją po głowie i pochwalił za to jak grzecznie się bawi. Nagle dziewczynka wzięła na ręce swoją lalkę-niemowlę i wcisnęła ją ojcu do rąk. Kise popatrzył na nią pytająco.

 Tatusiu, a ja też taka byłam malutka?

 Jeszcze mniejsza słoneczko!

 A skąd ja się wzięłam? — Kise umilkł i nagle pobladł. Co niby miał jej powiedzieć? Nagle zaczął przez przypadek głośno myśleć.

 Hmm, nie wiem...

 Hmpf, wiedziałam, że tak powiesz!  Kise aż opadła szczęka. Miał zamiar powiedzieć, że nie wie jak jej to wytłumaczyć, ale jej wersja była z drugiej strony wygodniejsza.

KnB Scenariusze [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz