Rozdział Dwudziesty Dziewiąty

8.5K 263 239
                                    

Dzień dobry/Dobry wieczór!

Wiecie co? Spodobało mi się pisanie rozdziałów specjalnych.

Miło było napisać scenariusz dla innych postaci niż zawsze, obejrzałam przy okazji ponownie parę odcinków KnB żeby przybliżyć sobie ich zachowanie i charakter, no i jakoś tak... Chcę więcej takich wyzwań!

Dlatego w notce pod załączyłam dokładną datę wstawienia kolejnego rozdziału ( abyście mogli mieć równe szanse zagłosować na swoją postać )

Poniższe scenariusze bardzo na luzie, ale czasem trzeba i takich!

Tak czy siak, miłej lektury życzę~


Gom + Kagami + Hanamiya + Takao + Kasamatsu, gdy mówisz przez sen!

< Czy komuś z was zdarzyło się kiedykolwiek mówić przez sen? Podzielcie się w komentarzach swoimi doświadczeniami jeśli takowe macie! >

Akashi

Najpierw niewyraźnie mamrotałaś pod nosem, przewracając się z boku na bok na waszym wielkim łóżku. Akashi przez długi czas nie reagował, uważając, że po prostu nie możesz się wygodnie ułożyć. W pewnej chwili zbliżył się do ciebie i wzdychając ciężko, objął cię delikatnie w pasie.

— Problemy z zaśnięciem, [Imię]? — wyszeptał ci do ucha, a kiedy nie odpowiedziałaś, dotarło do niego, że głęboko śpisz. Uśmiechnął się delikatnie i pocałował cię w skroń, po czym przywarł do twoich pleców robiąc za dużą łyżeczkę. Zamknął oczy i oddychając spokojnie, delikatnie zaczął masować kciukiem, wierzch twojej lewej dłoni.

Zadrgała ci powieka i mimowolnie coś mruknąłeś. Potem jeszcze raz, tym razem wyraźniej i głośniej.

 Więc nie lubisz psów, co?

Akashi nie poruszył się, ale otworzył szeroko oczy.

 A ja bardzo chcę psa.

Rozchylił lekko usta, gotowy by poprosić cię, abyście taką dyskusję zostawili na odpowiednią porę dnia, ale tobie nie zamykała się buzia, bo nawijałaś dalej.

 Kupię psa tylko po to by cię wkurzyć.

— [Imię]?

Wyglądało na to, że skończyłaś mówić, więc umilkł. Domyślił się, że mówiłaś jakieś głupoty przez sen i postanowił to zupełnie zignorować, choć nie ukrywał, to było zabawne jak bardzo chciałaś mu zrobić na przekór. Zamknął na powrót oczy...

Hau hau!

No chyba jednak cię obudzi.

Aomine

Aomine nakrył was kołdrą już chyba po raz trzeci tej nocy, budząc się co kilka minut z powodu odmrożenia tyłka.

— Cholera [Imię], co ty się tak kręcisz?! — syknął pod nosem, gdy po raz kolejny schylił się z łóżka po pościel, leżącą teraz na podłodze. W pewnej chwili myślał, że przeprowadzi się na kanapę do salonu, bo powoli, z każdym kolejnym przebudzeniem był coraz bardziej zmęczony i coraz bardziej zły.

Mhmm...

— Thy, ciesz się, że śpisz jak kamień, głąbie. To nie ty będziesz jutro niewyspana — mruknął, kiedy przewróciłaś się na bok, w jego stronę. Nagle uśmiechnął się pod nosem i przybliżył się do ciebie. — Chyba coś przyjemnego ci się śni, że tak się wiercisz i mruczysz, co?

KnB Scenariusze [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz