*marzec*
Cudownie było spotkać Vince'a. Bardzo się cieszę od tamtego momentu. Z przyjemnością i z taką lekkością przychodzi mi praca, ale nie tak jak zazwyczaj. To jest wyjątkowe.
Trasa mija i mija i byłam już w tylu miejscach... Za 3 dni odbędzie się gala VMA i strasznie się stresuję. Im bliżej do tego cholernego dnia, tym bardziej ogarnia mnie strach. Jestem wściekła na Simona, bo nasza rozmowa o tym skończyła się tekstem "albo występujesz albo jesteś zwolniona". Później mu wytłumaczyłam, że nie chcę zmieniać profesji i Simon obiecał mi tak jak chciałam, że ten występ to jednorazowa przygoda, ale jeśli zmienię zdanie mam mu dać znać. To na prawdę trudna decyzja. Jeśli spytam Zayna o radę on powie, żebym zgodziła się na propozycję Simona, czyli żebym podpisała z nim kontrakt. SIMON COWELL PROPONUJE MI KONTRAKT! Może jednak powinnam zagadać do Malika. W końcu od tego zależy nasz związek. Do gali muszę podać ostateczną decyzję...
- Hej księżniczko. - Poczułam miękkie usta Zayna na swoich.
Nie ma to jak się obudzić w ramionach księcia...
- Zayn nie ułatwiasz mi... - Jęknęłam podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Z czym? Witam cię tak jak zawsze, więc w czym tkwi twój problem? - Zdziwił się kłacąc swoją dłoń na moim kolanie.
- W podjęciu ważnej decyzji. - Mruknęłam. - Jestem między młotem a kowadłem.
- A konkretnie? Odkąd przyjechaliśmy do Londynu robisz się jakaś niejasna i strasznie tajemnicza. Gdzie dziewczyna z Brazylii? Tzn. z Anglii, ale w Brazylii byłaś o niebo szczęśliwsza jak przedtem... - Odparł.
- Simon zaproponował mi podpisanie kontraktu w Syco. - schowałam twarz w dłoniach.
- Przecież już masz kontrakt w Syco. - Powiedział.
- Cowell chce, abym zerwała dotychczasowy kontrakt i podpisała nowy, czyli chce, żebym przestała pracować jako wasza kompozytorka i wgl i zaczęła karierę piosenkarki, co oznacza, że miałabym własne teksty, trasy, sesje, próby i przestałabym z wami jeździć. Miałabym mniej czasu dla ciebie, co byłoby dla mnie torturą, bo już teraz mamy go mało. I... I boję się, że przez to moglibyśmy zerwać, a ja tak strasznie cię kocham... A każdy mi mówi, żebym zgodziła się na tą propozycję, bo mogę nie dostać drugiej takiej szansy. - Powiedziałam na jednym wdechu.
- Sam... Ja ciebie też kocham i to nad życie. Nie chcę ciebie tracić, ale również sądzę, że druga taka okazja może się nie przytrafić. Simon nie każdemu proponuje takie układy. I myślę, że powinnaś pomyśleć co by było jak byś się nie zgodziła i co by było jeśli byś podpisała tą umowę... A po za tym nie musimy zrywać, bo sam tego nie chcę. Umarłbym. - wciągnął mnie na swoje nogi.
- Jeśli się niezgodzę będzie tak jak teraz. A jeśli się zgodzę będziemy spędzali ze sobą mniej czasu i to o wiele wiele mniej, bo będę zajęta swoją pracą i jeśli nawet będę miała moment, by do ciebie zadzwonić to prawdopodobnie ty nie będziesz miał czasu odebrać bo będziesz miał swoją pracę. Na prawdę lubię z wami pisać teksty i ogólnie z wami pracować... Boże czemu akurat ta decyzja musi być tak cholernie trudna?!
- Ale będziesz spełniać swoje marzenia. I w końcu będziemy mogli zaśpiewać duet, a nie, że tak jak było z Clouds. Razem ją napisaliśmy, ale to tylko ja z chłopakami to zaśpiewaliśmy, a to jest piosenka o naszych przeżyciach i jebanych historiach miłosnych! Moich i twoich, Sam! I to nie byłoby tylko twoje spełnienie marzeń, bo moje również. Znam cię i wiem, że w głębi duszy chcesz śpiewać publicznie i chcesz wykrzyczeć wszystko światu co cię męczy i złości i co cię raduje, a nawet podnieca. Mówiłaś, że chcesz zmienić świat muzyką i Simon jest twoją przepustką do tego. Może i się boisz przyszłości, ale powinnaś pomyśleć o tym co możesz zmienić...
CZYTASZ
London Dreams_Z.M.✔
Fanfic- Więc dostałem list polecający z pani uczelni i szczerze mówiąc jestem pod wrażeniem. - powiedział facet. - Jak siebie pani określa? - Jestem ambitna, potrafię zawalczyć o swoje, moja kreatywność nie ma granic i umiem pracować w grupie. Żadne zadan...