~*~...~*~
Gdy rozłączyła się zaśmiałem się. Zszedłem jeszcze do salonu, gdzie byli chłopacy. Zasiadłem obok Hazzy i wziąłem od niego butelkę z piwem. Upiłem spory łyk.
- Zayum, jak chcesz piwo, to jest w lodówce. - powiedział loczek.
- Wiem, że tam jest. I nadal na mnie czeka. - wyszczerzyłem zęby.
- Oh! Malik się zakochał! - krzyknął uradowany Lou.
- Na pewno w Perrie! - pisnął Harry.
- Z pewnością! - śmiał się Niall.
- O fu! Weźcie przestańcie bo spać nie będę mógł! - jęknąłem.
- A tak serio to kim jest ta szczęściara? - spytał Li
- Czy to Sa... - zastanawiał się Niall.
- Jezu, weźcie przestańcie. - jęknąłem.
- Powiedz, czy to jest Samerah? - spytał w końcu Niall.
- Być może... - podrapałem się po brodzie.
- A jednak! - krzyknął Louis. - Harry, gówniarzu płać!
- Nigga! Stary, przez ciebie przegrałem 50£! - jęknął Styles.
- Nie potwierdziłem tego. - odparłem.
- Czyli to jasne, że tak! Harry, oddawaj hajs. - Louis wyciągnął do niego rękę. Roześmiałem się na cały głos i pokazałem Harryemu, aby dał mu te pieniądze.
- Hazz, zakład to zakład. Bądź uczciwy. - powiedziałem.
- Nie odzywaj się do mnie. Wisisz mi 50£. Nastały ciężkie czasy. - powiedział Hazz.
- Nie ja się zakładałem. - odparłem.Siedzieliśmy tak do około 3 nad ranem, bo Liam stwierdził, że skoro mamy spędzić cały piątek, aż do soboty rano w studiu, to lepiej się wyspać. Wątpię, żeby któryś z nas się wyspał, skoro musimy stać o 7!
Całą noc nie spałem. Myślałem o Samerah. Jest śliczna, charakter ma cudowny. Taa. Jest strasznie stuknięta, ale to mi się w niej najbardziej podoba. Ok. 9 rano wyciągnęłem telefon i napisałem do Sam.
Do Samerah<3:
Spotkamy się dzisiaj?? Może kawa?Od Samerah<3:
Ughh!! Nie denerwuj mnie Malik! Mam ciężkie dni..!Do Samerah<3:
Ciężkie dni? Oh!! Będę cię wspierał psychicznie, bo fizycznie to 10 minut przerwy mi nie starczy.. ;ccOd Samerah<3:
Studio>nowa płyta>szczęśliwa ja, gdy ją kupię wraz z autografami?Do Samerah<3:
Studio>nowa płyta> masz zakaz kupowania. Bitch please! Zadajesz się z wokalistą 1D, no wiesz tym najprzystojniejszym, a ty chcesz kupić naszą nową płytę z autografami?! Co z tobą nie tak?Od Samerah<3:
Oh tak... Harry.. Brałabym. Liama też... A Lou i Niall są zajęci, więc brać ich nie wypada. ^^Do Samerah<3:
Humorek widzę, że się poprawił. O sobie mówiłem!!! <foch>Od Samerah<3:
Oj przecież żartowałam!!! <3 męża nie zdradzę. :**Do Samerah<3:
No ja myślę żono! <333Dalej już nie odpisała. Pewnie praca ją wzywała. Oh godd... Ona jest perfekcyjna.
~*~...~*~
Generalnie obudziłam się o 8. PRZEZ BUDZIK! Wyczułam, że coś jest nie tak. Nie chciało mi się żyć, bolał mnie brzuch, chciało mi się wymiotować i kręciło mi się w głowie... Oznaczało to jedno... Nie nie jestem w ciąży. Najgorsze co może kobietę spotkać. Miesiączka. Ubrałam się jakoś... Włosy tylko rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone. Nałożyłam delikatny makijaż i około 8:45 wyszłam z domu, żegnając się z Jo. Stwierdziła, że przyjedzie później. Autobusem dojechałam szczęśliwie do pracy i odziwo nie było korków. Pod studiem Syco było mnóstwo jakiś dziewczyn.
CZYTASZ
London Dreams_Z.M.✔
Fanfiction- Więc dostałem list polecający z pani uczelni i szczerze mówiąc jestem pod wrażeniem. - powiedział facet. - Jak siebie pani określa? - Jestem ambitna, potrafię zawalczyć o swoje, moja kreatywność nie ma granic i umiem pracować w grupie. Żadne zadan...