*30.06.2015r.***urodziny Samerah*
Obudziły mnie krzyki i śmiechy chłopaków. Odsłoniłam zasłonkę i zeszłam z tourbusowego łóżka. Byli na dworze.
- Już jesteśmy? - spytałam ocierając oczy dłonią.
- Oh Sam... Nie. Stwierdziliśmy, że zrobimy postój. Za 5 godzin powinniśmy być w Amsterdamie. - powiedział Zayn.
- Oh... - mruknęłam.
- Coś się stało? - spytał.
- Nope... - cmoknęłam go w policzek.
- Proszę państwa co za zwrot akcji! Ona dała mu całusa w policzek! - darł się Harry.
- A co zazdrościsz? - spytał Zayn śmiejąc się z niego i jednocześnie oplatując mnie jedną ręką w pasie.
- Nie bo jeśli poproszę Sam, to też dostanę, prawda Samerah? - uśmiechnął się uroczo.
- Nie. - wytknęłam mu język.
- Tak w ogóle... Najlepszego słońce. - Zayn mnie pocałował.
- Oh... - mruknęłam. - Na śmierć zapomniałam o tym gównianym dniu.
- Gównianym?! Samerah starzejesz się do cholery! Masz już 20 lat! - pisnął Louis.
- No właśnie! Co w tym fajnego, że jestem coraz starsza i jestem coraz bliżej śmierci?! - jęczałam.
- Zamknij się i trzymaj. - Zayn dał mi małe pudełko.
- Jeśli to kolejny pierścionek to możesz go sobie na fiuta założyć... - mruknęłam i otworzyłam pudełko. - Yeah! TO NIE PIERŚCIONEK!
Darłam się radośnie.
- Bilety na Bring Me The Horizon w Londynie z wejściówkami za kulisy! OMFG! Zayn tak bardzo cię kocham! - rzuciłam się na niego.
- Nie ma sprawy... - zaśmiał się. - Też cię kocham... Ale to nie koniec atrakcji.
- Oh nie... Co jeszcze wykombinowałeś? - spytałam.
- Pamiętasz? Obiecałaś mi romantyczną kolację w Amsterdamie... Jakiś rok temu... - powiedział.
- Ty o tym jeszcze pamiętasz? - pisnęłam.
- Oczywiście, że tak! Jak mogłaś zapomnieć?! - wykrzyknął.
- Nie zapomniałam idioto! Łudziłam się, że ty zapomniałeś. Nie pamiętasz, że nie cierpię sukienek? Halo? - mruknęłam.
- Ta ci się spodoba. Czeka w hotelu. - wytknął mi język.
- Za karę, małpo, że nie chciałaś dać mi całusa w policzek nie dostaniesz prezentu ode mnie. A prezent jest zajebisty swoją drogą. - odezwał się Harry.
- Więc ja ci dam. - Liam wyrwał z rąk Hazzy średniej wielkości paczkę i dał mi plus prezent od samego niego. - Wszystkiego najlepszego Sam...
- Dziękuję Liam. - cmoknęłam go w policzek.
- NO A JEMU DAJESZ?! - wrzasnął Styles.
- No chodź tu Hazziątko moje. - zeskoczyłam z Zayna i wystawiam do Harryego ręce.
Przytuliłam tą żyrafę i cmoknęłam w polik.
- Zadowolony, frajerze? - spytałam.
- Ja frajer... Pff. Ciekawe co powiesz jak otworzysz pudełko. - mruknął.
- Nie ufam ci już... - odsunęłam się od niego.
Otworzyłam najpierw od Liama. Dał mi bransoletkę z Charmsami nie tymi ogromnymi tylko takimi mniejszymi. Przyczepiona już była jego podobizna i malutka rękawica bokserska.
![](https://img.wattpad.com/cover/25456278-288-k318333.jpg)
CZYTASZ
London Dreams_Z.M.✔
Fanfiction- Więc dostałem list polecający z pani uczelni i szczerze mówiąc jestem pod wrażeniem. - powiedział facet. - Jak siebie pani określa? - Jestem ambitna, potrafię zawalczyć o swoje, moja kreatywność nie ma granic i umiem pracować w grupie. Żadne zadan...