3. Future wife/husband

1.2K 37 2
                                    

- Jeszcze jedno pytanie Samerah Black... Skąd pochodzisz, lub kim są twoi rodzice, że masz arabskie imię? - spytał.
- Em... Urodziłam się w Bradford, moja mama jest w połowie z Włoch w połowie z Anglii, stąd mój dziwny śmieszny akcent, a mój tata jest z Pakistanu. Pewnie myślisz, że jestem Muzułmanką, ale nie jestem. Mój ojciec to ateista, a mama to Protestantka. Włosi to głęboko wierzący chrześcijanie, większości to katolicy, ale akurat moja rodzina to prostestanci. - wyjaśniłam.
- Wow... Więc skąd imie Samerah? - zadał kolejne pytanie.
- Mój tata powiedział, że Samerah, kojaży mu się z angielskim słowem Summer, okresem letnim, gdzie panuje słońce i jest ciepło. Mówił mi, że gdy pierwszy raz spojrzał mi w oczy widział niesamowity błysk, ciepło bijące i wiedział jaka będę z charakteru. Że będę porywcza, pełna energii, miła, serdeczna, ale też umiejąca zawalczyć o swoje. Miał rację. Taka teraz jestem. Ale mówił też, że czasem mój charakter to przekleństwo. - odpowiedziałam.
- Samerah... Summer... Samer... Summer! Tak! Jest podobna wymowa, tylko do twojego imienia jest dodane -ah! I może troszeczkę inna pisownia, ale to nieważne. - powiedział.
- A skąd się wzięło imię Zayn Javadd? - teraz to ja zadałam pytanie.
- Zayn to kreatywność, a Javadd męstwo. Ponoć. Tak mi powiedział tata. - znów się położył.
- Ponoć... - położyłam się obok niego. - Myślisz, że dobrze postąpiłam?
- Masz na myśli ucieczkę z Bradford? - spytał.
- Mhym... - mruknęłam.
- Twoi rodzice nie powinni cię zmuszać do czegoś czego nie chcesz. Postawiłaś na swoim. Chciałaś spełniać marzenia... Spełniłaś je?
- Można tak powiedzieć.
- Jak ten czas szybko płynie.
- Tak... I kto by pomyślał, że mieszkaliśmy w tym samym mieście od urodzenia, a się nie poznaliśmy. Niebywałe.
- To prawda. Może wtedy życie wyglądałoby inaczej... I wszystko inaczej by się potoczyło.
- Mhym... Za chwilę musiałabym wstawać. - spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
- Może powinnaś się chwile przespać? - zaproponował.
- Nie jestem śpiąca. - powiedziałam.
- Daj mi twój telefon. - powiedział.
- Po co?
- Wpiszę ci swój numer.
- Oh. Okay.

Równo o 8 wstałam z łóżka. Cały czas gadaliśmy. Czas dla nas płynął niemiłosiernie szybko. Weszłam do łazienki i zaczęłam się ogarniać. Ubrałam na siebie lekko rozciągnięty szary sweter, jasne jeansy "powodzianki" i do tego białe niskie converse. Umyłam zęby, nałożyłam podkład i trochę pudru na twarz, pomalowałam rzęsy tuszem i przejechałam usta specjalnym czekoladowym balsamem. Gotowa wyszłam z łazienki. W salonie wszyscy spali, a wokół pełno butelek po piwie i różnych alkoholach. Harry zajął miejsce na dywanie, pod stolikiem do kawy, a Louis tulił się do niego. Uroczo wyglądali. Niall spał na kanapie, a Joanne na nim. Oh ci to się wyśpią! Liam był najbardziej kreatywny i przysunął sobie 2 ogromne pufy łącząc je i przysuwając do fotela na którym wcześniej siedział i zrobił z nich łóżko! Weszłam do kuchnii i zrobiłam sobie śniadanie. Teraz odczułam lekki brak snu, dlatego zrobiłam sobie mocną i cholernie gorzką kawę, po czym wróciłam do pokoju. Zayn trzymał tekst mojej piosenki.

- A melodia? - spytał.
- W mojej głowie. W studiu są jeszcze instrumenty i melodię im zagram. - wyjaśniłam.
- Na czym grasz? - zadał kolejne pytanie.
- Gitara, bas, perkusja, fortepian i skrzypce. - powiedziałam na jednym wdechu. - A ty?
- Na trójkącie. - powiedział smutno.
- To możesz mnie nauczyć. - mrugnęłam do niego.
- Ha ha ha ha ha. - zaśmiał się ironicznie.
- Mówię poważnie. - uśmiechnęłam się.
- Bardzo śmieszne pani psor. - wstał. - Co z resztą? Przegapiłem podwózkę?
- Chyba to raczej ty będziesz podwózką. - zachichotałam.
- Jak źle? - spytał.
- Harry śpi pod stołem, Louis tuli się do niego, co pewnie jest normą.
- Dużo butelek?
- Których ja sprzątać nie będę.
- Eh... No to dobranoc i miłego dnia w pracy kochanie.

Zayn położył się na moim łóżku i wtulił w poduszkę. Bez słowa wzięłam kartki z piosenką i schowałam do torebki. Założyłam torbę na ramię i bez słowa wyszłam z pokoju. Zakluczyłam mieszkanie i poszłam na mój autobus. Gdy dotarłam do studia, chłopacy z Fall Out Boy już na mnie czekali.

London Dreams_Z.M.✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz