- Stefano to cudowne dziecko. - powiedział Zayn, śmiejąc się.
- Ta, bo jest synem mojego pieprzniętego kuzyna. - mruknęłam. - Przeziębili się.
- Ciekawy jestem, czy my też brzmimy jak chorzy podczas... - zaczął, ale położyłam mu dłoń na ustach.
- Zamknij się. - mruknęłam. - Chociaż raz. Błagam.
Zaśmiał się.
***
- Pobudka księżniczko. - poczułam coś szorstkiego na mojej łopatce.
- Spadaj wieśniaku. - warknęłam w poduszkę.
- Koteczku... - Usłyszałam i poczułam delikatne pocałunki składane tuż za uchem. Szlag.
- Błagam, Zayn... - jęczałam. - Daj mi jeszcze chwilę pospać.
- Skarbie... - nie odpuszczał.
- Niech cię pierdolnie, Zayn! - fuknęłam.
- Kochanie... - mruczał mi dalej do ucha.
- Zayum... - wymamrotałam.
- Powiedz tak jeszcze raz, a wezmę cię teraz. - przygryzł płatek mojego ucha.
- A gdzie mnie weźmiesz? Że niby na kolejne wakacje? - zaśmiałam się, przewracając się na plecy.
- Jeśli właśnie tego chcesz. - cmoknął mnie. - Dzień dobry, Samer.
- Spierdalaj. - warknęłam mrużąc gniewnie oczy.
- Wstawaj leniwcu, bo się spóźnimy na lot. Obowiązki wzywają. - powiedział zawisając nade mną.
- Ale ja nie chcę pracować. - jęknęłam płaczliwie.
- A kto powiedział, że masz pracować? - zarechotał Zayn. - Joanne się niecierpliwi. Chcesz, żeby mnie zarąbała?
- Zastanowię się nad tym. - mrugnęłam do niego.
- Za karę nie dam ci proszków, żeby cię bania nie rozwalała. Teraz se cierp. - zmarszczył zabawnie nos.
- Okey. - chwyciłam go za policzki.
- Próbujesz mnie uwieść, Samerah Black? - zmrużył oczy.
- Może... - szepnęłam zagryzając wargę.
- Chcesz mnie wykorzystać i brutalnie porzucić. Znam twoje gierki, Black. - odparł.
- Sziet. - burknęłam. - A już tak mało brakowało, żeby owinąć cię wokół palca.
- Już dawno to ze mną zrobiłaś. - cmoknął mnie w nos. - Następna kobieta jaka będzie mogła to ze mną zrobić...
- Że niby jaka kobieta będzie mogła zrobić co? - zacisnęłam szczękę.
- Będzie naszą córką, zazdrośnico. - zaśmiał się. - Będę ją rozpieszczał go granic możliwości, spełnię jej każdą zachciankę.
- Idiota. - prychnęłam.
- Wstawaj. Będę czekał pod prysznicem. - mrugnął do mnie i polazł do łazienki.
Odczekałam kilka sekund i poszłam w jego ślady. Stał tyłem do mnie w kabinie. Przejechał dłońmi po twarzy i włosach. Sziet... Czy on musi zawsze tak seksownie wyglądać? Mam przez niego kompleks niższości. I wcale nie chodzi o wzrost! Po prostu, czuję się brzydsza, a aż tak brzydka nie jestem, no kurczę! Zrzuciłam z siebie jego piżamę i weszłam do kabiny. Pocałowałam delikatnie Zayna w ramię. Odwrócił się do mnie z uśmiechem.
CZYTASZ
London Dreams_Z.M.✔
Fanfiction- Więc dostałem list polecający z pani uczelni i szczerze mówiąc jestem pod wrażeniem. - powiedział facet. - Jak siebie pani określa? - Jestem ambitna, potrafię zawalczyć o swoje, moja kreatywność nie ma granic i umiem pracować w grupie. Żadne zadan...