Seth, Eva i Garreth ukłonili się. Królowa Olbrzymów patrzyła na nich surowo, ale Seth zauważył na jej twarzy ślad troski.
- Wspomniałeś o Humbuglu, Secie? - odezwała się olbrzymka
- Tak, podobno zabrał mi pamięć. - powiedział zapytany
- Humbugiel zawsze prowadził Grę Tytana.
- Na czym ono polega?
- Nie jest to przyjemna gra. Ochotnicy biorą udział na Arenie Gladiatorów, na której każdy, kto bierze udział w igrzyskach, nie może wyjść, dopóki nie wygra, nawet przez śmierć.
- Nawet przez śmierć?
- Chyba że fan wskoczy na arenę podczas meczu i zostanie zabity. Ci, którzy umarli, są przenoszeni do komory, w której są uzdrawiani, a ich wspomnienia są przetwarzane na nową tożsamość, podczas gdy ich prawdziwe wspomnienia są przechowywane.
- Jakże to okrutne!
- Czy brałeś udział w grach Humbugla?
- Tak. W gadziej opoce, w Burzowej Stanicy.
- To zapewne nagrodą był Czarkamień?
- Chyba tak.
- Zawsze, nagrodą Gry Tytanów był Czarkamień, dzięki temu w Igrzyskach nigdy nie brakowało konkurentów.
- I ktoś wygrał?
Królowa się głośno roześmiała.
- Chciałbym wreszcie zobaczyć zwycięzcę. - w końcu odparła Królowa
- Czyli nikt nie wygrał?
- Grę Tytana można wygrać tylko poprzez przeżycie i wygranie 100 kolejnych meczów, ale w ciągu długich stuleci, odkąd powstały igrzyska, nikomu nigdy się to nie udało.
- Dlaczego? - zaciekawił się Seth
- Mecze stają się coraz trudniejsze i bardziej śmiercionośne. Najlepszy rekord to przypuszczalnie 81 meczów.
- To chyba nie warto grać.
- A teraz, wracamy do rzeczy. Dlaczego chcesz odnaleźć Humbugla?
- Chcę odzyskać wspomnienia.
- Nie będzie łatwo.
- Ale da się?
- Każdą magię da się odwrócić. Musiałbyś wziąć udział w Grze Tytana. Ostatnim razem Humbugiel miał laskę wygnania. Gdyby ktoś wygnał samego demona, odzyskałbyś swoją pamięć. Teraz ma on inną grę. Musisz znaleźć inne rozwiązanie.
- Jakie?
- Zapewne musisz znaleźć Bezlitosne Ostrze.
- Bezlitosne Ostrze?
- Jak sama nazwa mówi, jest bezlitosne. Ścina prawie każdą ofiarę. Tą bronią musisz rąbnąć Czarkamień. Dlatego mówię, abyś wziął udział w grze.
- A kto go ma?
- Nie mam pojęcia. To co, bierzesz udział w grze?
- Dobrze więc. Zapisuję się.
- Że co?! - krzyknęła Eva. Do tej pory Seth zupełnie o niej zapomniał
- Że biorę udział w Grze Tytana. - odparł spokojnie
- Akurat się składa, że za chwilę zaczynamy. - powiedziała Królowa
- Jak to? - zdziwił się Seth
- Skoro się zapisałeś, nie ma odwrotu.
- Jak... Dobra, macie jakąś broń?
- Mamy duże bronie, ale nie takie małe dla ciebie.
- Masz. - powiedział z boku Garreth podając Sethowi miecz.
- Skąd..?
- Znalazłem, zanim tu trafiłem.
- Dobra, jestem gotowy.
- Straże! - krzyknęła Królowa. Seth myślał, że ogłuchnie - Zaprowadzić go do Areny Gladiatorów!
- A co z nami? - zapytała się Eva
- Wy będziecie mogli zobaczyć grę ze mną z królewskiego punktu widokowego. Dam wam specjalne miejsca.
- Do zobaczenia Evo, Garrecie! - krzyknął Seth zanim olbrzymi strażnik zdołał wyprowadzić go z sali. Słyszał za sobą ciche, ledwo słyszalne głosy, zapewne od przyjaciół.
Seth siedział cicho, kiedy olbrzym go zabierał. Wkrótce, stał przed olbrzymimi drzwiami. Strażnik je tworzył i dalej szedł długimi korytarzami. Dotarli do kolejnych drzwi. Kiedy przeszli przez nie, Seth zobaczył olbrzymich wojowników. Byli w arenie. Chłopak zaczął się bać. Olbrzym postawił go na ziemi. Seth dopiero wtedy zrozumiał, że nie ma szans na zwycięstwo. I że popełnił śmiertelny błąd.
CZYTASZ
Smocza Straż: Mistrz Gry Tytana
FanfictionWojna ze smokami nasila się. Seth chce odzyskać pamięć, prosi o pomoc Królowej Olbrzymów. Chłopak bierze udział w Grze Tytana, urządzonej przez Humbugla. Kendra i przyjaciele chcą znaleźć magiczną harfę, jedną z trzech talizmanów w Smoczej Świątyni...