Rozdział XXXVII: Czy powinnam mu to odwzajemnić?

219 22 74
                                    

Puk puk. Ktoś zapukał do drzwi.

– Kendra? – to był głos Paprota

– Czekaj. – powiedziała Kendra – Ubieram się.


Dziewczyna nie wiedziała kiedy zasnęła. Zorientowała się, że jest rano, więc zaczęła się ubierać. Każdy wczoraj wziął woreczek, gdzie można chować rzeczy. Torbę zatrzymała Kendra. Leżała teraz w środku jej worka. Dziewczyna znalazła w szafie ciemnofioletową koszulę, żółtą bluzę z kapturem i granatowe jeansy. Swoje ubrania włożyła do worka. Worek schowała w kieszeni bluzy.

– Dobra, już możesz wejść. – zawołała

Stała tyłem do drzwi, więc zorientowała, że Paprot wchodzi do pokoju ze słuchu. Dziewczyna spięła włosy dwoma czerwonymi spinkami i odwróciła się do jednorożca z uśmiechem.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


– Cześć. – przywitała

Paprot w milczeniu patrzył na nią. Po chwili zdołał się opanować.

– Hej. – powiedział

– O co chodzi?

– Nic, po prostu chciałem z tobą iść na śniadanie.

– Ok.

Wyszli z pokoju i skierowali się w stronę jadalni.

– O czym rozmawiałaś wczoraj z Adrienem?

– A wiesz, wymienialiśmy się żartami.

– Ok. Szkoda, że siedzieliśmy daleko od siebie. Nie mieliśmy okazji rozmawiać.

– E tam. Przynajmniej miałeś przyjemną rozmowę.

– Co?

– Nic.

Weszli do kuchni. Charlotte wstała i podeszła do nich.

– Cześć Paprot, cześć Kendra! – odezwała się tak mile, zupełnie inaczej niż wczoraj do Kendry

– Cześć. – odpowiedziała Kendra, też przyjaźnie – Idę coś zjeść, jestem głodna.

– Idę z tobą. – powiedział Paprot

– Ja siadam tam gdzie wczoraj. Ty też usiądź w tym samym miejscu.

– Ale—

– Nie ma innego wolnego miejsca. Do zobaczenia.

Kendra usiadła obok brata i Adriena.

– Cześć Kendra! – przywitali Seth i Eva jednocześnie

– Cześć Seva. – odpowiedziała Kendra

Para była zdezorientowana.

– No Seva. – tłumaczyła Kendra – Czyli Seth j Eva. Tak się mówi na wasz ship.

– Podoba mi się. – zaśmiała się Eva

– Seva. Dobre. Czemu ja o tym dowiaduje się ostatni?! – jęknął Seth

– Przynajmniej teraz wiesz. – wtrącił się Adrien – Hej Kendra. Ładnie wyglądasz, jak zawsze.

– Dzięki. – Kendra poczuła, że się czerwieni


***


Po kolacji siedziała w swoim pokoju. Nudno jej było. Seth i Eva wspólnie spędzali czas. Garreth zajął się Knoxem i Tessem. Dorośli uczestniczyli na rozmowie z królem Arturem. Ona siedziała i umierała z nudów. Może pójdzie do Paprota? Niespodziewanie otworzyły się drzwi i wszedł Adrien.

– Umierasz z nudów? – zapytał

– No. – odpowiedziała Kendra – A pukanie to gdzie?

– Chyba zapomniałem. Powinienem wejść jeszcze raz?

– Nie trzeba.

Adrien zamknął drzwi.

– No to o co chodzi? – spytała dziewczyna

Jednorożec podszedł do niej i uklęknął na jedno kolano. Popatrzył na jej oczy i zaczął mówić:

– Kendro, jesteś przepiękną i przyjazną dziewczyną. Od pierwszego spojrzenia spodobałaś mi się. Kocham cię. – ucałował Kendrę w rękę

Kendra siedziała. Nie wiedziała co powiedzieć. Jasne, to też fajny, zabawny jednorożec. Ale kochała Paprota.

Czuła się zazdrosna widząc Bralotte. Paprotowi pewnie podobała się Charlotte. To było pewne. Patrzył na nią tak czule. Ale może tak naprawdę kochał ją? Nie Charlotte?

„Nie, Paprot nie kocha mnie." powtarzała w myślach „Jestem tylko przyjaciółką. On zasługuje na kogoś lepszego ode mnie".

Zorientowała się, że coś czuje do Adriena. Lubiła go. „Po przyjacielsku" mówiła do siebie. A jeśli nie? Jeśli to coś więcej? Czy powinna mu tą miłość odwzajemnić?

Jednak miłość do Adriena odczuwała inaczej niż do Paprota. Coś innego. Czuła, że jest inaczej, ale nie wiedziała co.

I tak czuła, że lubi tego jednorożca. Paprot będzie z Charlotte. Trzeba zostawić go. Ona nie da rady go uszczęśliwić. Trzeba zmienić cel.

– Adrien, ja... – Kendra próbowała znaleźć słów – Też cię chyba kocham.

– Chyba? – spytał Adrien

– Nie jestem pewna. Lubię cię nie tylko jako przyjaciela. Ale... Czułam się inaczej przy osobie, którą bardziej kocham.

– Przepraszam, nie wiedziałem, że już kogoś lubisz... Już ci nie przeszkadzam.

Jednorożec wstał. Skierował się do wyjścia.

– Adrien, czekaj! – zawołała Kendra – Nie odchodź. I tak ten ktoś kogo kocham ma inną dziewczynę... Ciebie też kocham.

Adrien się do niej odwrócił. Zaczął powoli się zbliżać. Stanął blisko Kendry. Po chwili złączyli się w pocałunek.


————————————————————————————————————


Od czasu do czasu będę wstawiać rysunki do części.

Narysowałam Kendrę, wersję animowaną. 

Okropnie wyszło...

Ręka krzywa

Oczy krzywe

Wygląda jak dziecko nie osiemnastolatkę, tak jak piszę w swoich częściach...


Czasami będę rysować bardziej realistycznie, czasami w takich kreskówkach.

Jak będziecie chcieli gdzieś to zdjęcie zużyć, dajcie mi credyt (@lisamionesarts on IG).


Trochę zepsułam Brackendrę, ale spokojnie, wróci ten ship.

Na pewno nie zepsuję Sevę. A przynajmniej nie mam takiego planu (na razie).


Przez jakiś czas będzie się ciągnąć Adriendra i Bralotte.

W sensie Bralotte akurat chyba szybko się zepsuje, ale Adriendra trochę będzie trwać.

Ale na 100 znów będzie Brackendra.


Lisa

Smocza Straż: Mistrz Gry TytanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz