- Kendra, proszę, obudź się! - krzyczał Paprot
- Ona coś jadła? - zapytał się Warren
- Nie. Napiła się tylko wody. - odpowiedział jednorożec
- Czy ktoś mógł ją otruć? - odezwał się Tanu
- Ale kto? - rzekł Paprot
- Gdzie Seth? - zdziwiła się Vanessa
- Jego miecz upadł przy drabince. - powiedział Warren wskazując na ostrze leżące przy drabince
- Dopadli go. - przeraził się Tanu
- Uratujemy go. - obiecał Warren - Co z Kendrą?
- Nie wiem... - powiedział bezsilnie Paprot
- Może została otruta? - zgadywał Garreth
Paprot wcisnął swój róg Kendrze w ręce. Drugą złapał i zamknął oczy. Po chwili się odezwał, wciąż z zamkniętymi oczami:
- Znacie dobrego uzdrowiciela?
- Znam jednego, pamiętasz go Paprot? - zapytał się Warren
- Ale mieszka on daleko stąd. - powiedział jednorożec
- Ale jeśli to była trucizna - wtrącił się Tanu - to powinieneś móc ją uzdrowić.
- Ona jest przecież wieczną. - przypomniał Knox - To ona raczej nie umrze.
- Chyba że to Smoczy Jad - rozmyślił się samoańczyk
- Nie... - jęknął Paprot
- Co to jest Smoczy Jad? - zapytała się Tess
- Jest to mroczny eliksir i prawdopodobnie jedyna trucizna, która może zabić nawet wiecznych. - odpowiedział mistrz eliksirów - Trudno zdobyć składników. Trzeba mieć ślinę smoka oraz parę składników od Siletty.
- Przecież sztuka tworzenia Smoczego Jadu jest dawno zapomniana! - krzyknął jednorożec
- Właśnie to mnie dziwi. - Tanu wydawał się zaniepokojony - Jeśli to naprawdę Smoczy Jad, Kendra nie zostanie uzdrowiona nawet przy pomocy jednorożców. Mogą jedynie spowolnić proces rozprzestrzeniania się trucizny po całym ciele.
- Co się stanie jeśli trucizna... - Garreth nie dokończył
- To Kendra wtedy umrze. - powiedział tanu ze smutkiem - Na szczęście nie jest to pełny Smoczy Jad. Ktoś nie dodał wszystkich składników Siletty. Zakładam, że tylko dodano łzę.
- Co by było, jeśli Kendra napiła się pełnego Smoczego jadu? - zapytał się drżącym głosem Knox
- To by umarła od razu po wypiciu eliksiru. Możliwe, że wróg nie chciał Kendrę zabić lub nie miał wszystkich składników. Potrzebuję Renaîtrę aby uzdrowić Kendrę.
- Co to? - zaciekawiła się Eva
- Renaîtra oznacza po francusku odrodzenie. Eliksir został utworzony przez francuskiego mistrza eliksirów, antidotum na każdą znaną do tej pory truciznę. Jest to jedyny antidotum na Smoczy Jad.
- Masz ten eliksir? - zapytał Paprot
- Nie. Przepis zaginął wiele lat temu. - rzekł smętnie Tanu
- Nie... - jednorożec był zrozpaczony. Głos mu się łamał.
- Nie załamuj się. - uspokajał go Tanu - Słyszałem kiedyś legendę, że zostały zapomniane przepisy eliksirów, prawdopodobnie w jednym z trzech najgroźniejszych azylów.
- Trochę za mało wskazówek. - odezwał się Warren
- To nie koniec. Przepisy są w azylu, w którym rządzi jedna z pięciu Wielkich Koron.
- Celebrant i Królowa Olbrzymów.
- Celebrant na nią mówił Clementine. Pewnie to jej imię. W każdym razie trzeba znaleźć zabójcę smoków, który przyniesie pomoc...
- No to Ryland i Hunter. - wtrąciła się Eva - Oboje przynieśli pomoc.
- I przepisy.
- Ale bzdura. - powiedział Warren - Przecież nie dostaliśmy żadnych przepisów.
- Zobaczcie. - Vanessa pokazała im grubą księgę.
Tanu zabrał ją i otworzył na przypadkowej stronie, a później zaczął kartkować. Po chwili się odezwał:
- Czyli jednak legenda była prawdą. Tu są przepisy do eliksirów, nawet dawno zapomnianych.
Przez chwilę kartkował, co chwila coś mrucząc po cichu:
- Aguaaire... Volador... Gratisflyging... Aireagua... Bilis... Invisibilidad...
- Coś przydatnego na teraz? - pytała się Vanessa
Samoańczyk nie odpowiedział. Przez chwilę jeszcze jeszcze kartkował. Wkrótce wykrzyknął:
- Jest! Renaîtra!
- Dasz radę przyrządzić? - spytała się narkobliks - Widziałam kilka składników w tamtej zielonej skrzyni.
Wskazała na pudełko stojące kilka metrów dalej. Tanu podszedł i otworzył wieko.
- Mam wszystkie potrzebne składniki. Chyba dam radę.
Paprot uśmiechnął się pierwszy raz od czasu, kiedy Kendra upadła. Otwierał usta, jakby chciał coś powiedzieć. W końcu rzucił krótko:
- Do dzieła.
—————————————————————————————————————
Hejka!
Trochę bezsensowny rozdział, no ale cóż, wstawiam :)
Mam nadzieję, że wam się nie nudzi czytając moje rozdziały :D
Lisa
CZYTASZ
Smocza Straż: Mistrz Gry Tytana
FanfictionWojna ze smokami nasila się. Seth chce odzyskać pamięć, prosi o pomoc Królowej Olbrzymów. Chłopak bierze udział w Grze Tytana, urządzonej przez Humbugla. Kendra i przyjaciele chcą znaleźć magiczną harfę, jedną z trzech talizmanów w Smoczej Świątyni...